-No tak ale nie rozumiem.
-Daj mi dokończyć...-powedziała i się zatrzymała
-No mów!!-krzyknęłam
-No spokojnie. No i Harry siedzi tyłem do nich przy stole, a oni (Zayn na jednej kanapie, a Lou na drugiej- a przeciwko siebie) tam toczyli wojnę. I w pewnym momencie któryś z nich rzucił Harrego poduszką tak mocno że głowa poleciała mu do przodu i walną się w telefon. Hahahaha Wkurzył się i zaczął krzyczeć który to i w gogóle, ale żaden nie chciał się przyznać. Więc wziął dwie poduszki i jedną rzucił Zayna, a drugą chciał Lou ale nie trafił. Trafił za to w mały telewizor plazmowy i on ....hahahah i on spadł....hahahah chyba nie muszę mówić co było dalej.
-Hahahaha!!- wybuchłam takim śmiechem że nie mogłam się powstrzymać
-A słuchaj Niall podobno wpadł w taki śmiech że sadł z łóżka i do końca rozwalił telefon. Bo on był tylko strasznie zamoczony, no ale Niall siedział i nad nim cały czas rozpaczał. No ale teraz spadł na posadzkę a Niall na niego no i wiesz..... hahahhaha
-Ooooooo Booooże!! Ej ale Harry będzie musiał za telewizor zapłacić. Telefon to i tak się przecież nie nadawał
-Chłopaki się z nim złożą noale ciekawe co Paul, menager no i w ogóle cała reszta na to.
-Hahahah! Ale oni są przypałowi.
-Noo. Gotowa?
-Tak.
-No to już im napiszę że idziemy i spadamy.
-Ja się na prawdę dobrze czuje może nie ma sensu iść.?!
-Niki nie denerwuj mnie, idziemy i koniec.
-No ale ty się bedziesz męczyć.
-Mi spacer też dobrze zrobi, bez przesady.
Oczami Niki:
Ja na prawdę dobrze się czujei czuję że pójdziemy na marne. Ale Natce nie da się przetłumaczyć. Teraz jak nie może troszczyć się o Harrego to mnie będzie męczyć. Może wytrzymam. Muszę znaleść chwile czasu i iść na zakupy kupić coś temu ich maluchowi. Miałąm zrobić to z Niallem, ale jakoś tak wyszło. Uwielbiam chodzić po takich sklepach. Ciekawe za ile lat ja będę kupować takie rzeczy dla mojego szkraba ?!
Oczami Natki:
To może być cos poważnego! Cały wieczór i pół nocy wymioowała i żadne lekinie pomagały! Różne choroby zaczynają się od wymiotów. Nie ma mowy żebym jej odpuściła !!
Przeszłyśmy kawałek, do głównej ulicy i złapałyśmy taxi. Jak jechałyśmy samochodem znowu zaczęło robić mi się nie dobrze.
-Jak cos to prosze krzyczeć, bo nie dawno była prana tapicerka! -powiedział pół żartem pół serio kierowca
-Mówiłam że to nie koniec! -zaczęła Natka
-Dobra ale błagam, nie praw mi kazania bo i tak mi nie dobrze.
Natka pokręciła głową i odkręciła się do okna.
Na szczęście dojechaliśmy bez żadnych niespodzianek .
-Bardzo dziękuję że pani nie zostawiła mi po sobie pamiątki.- powiedział śmiejąc się kierowca
-Hahaha! To my dziękujemy za bezpiecznął jazdę. A teraz przepraszam ale musimy iść bo koleżance się pogarsza. -powiedziałą Natka gdy na mnie spojrzała, szybko zapłaciłyśmy i ja pobiegłam do łazienki
-I jak misia? -zapytała Natka gdy wyszłam z łazienki
Natka siedziała na klrześle i czekała na mnie. Gdy wyszłam ewidentnie chciało się jej ze mnie śmiać.
-Natkaaa!!
-No co?
-Nic, nic! -zaczęłyśmy się śmiać
-Ej gdzie muszę szukać jakiegoś lekarza? -zapytałam rozglądając się dookoła
-Ja już cię zapisałam ! Lekarz czeka w tym pokoju !
-Ojej jaka ty kochana jesteś !! - dałam jej buziaka.-A to pan czy pani?
-Pan!
-Ojej fuck nie dobrze!!
-Wejdziesz ze mną?-dodałam po chwili
-Jeśli chcesz i doktor się zgodzi to OK.
-Dziękuje!
W tym samym momencie wyszedł pan doktor. Miał on śmeszną brudkę :D
-Czy jest już gotowa Niki?
-Tak jestem! Czy może wejść ze mną moja przjaciółka. ?
-No dobrze, dobrze zapraszam !!
Weszłyśmy do gabinetu. Miałam robione mnóstwo badań. Podczas pobierania krwi prawie bym zemdlała!! A gdy zroiło mi się tak słabo Natka dostała sms'a !! Pana to strasznie rozśmieszyło, w sumie to nie wiem czemu ...Natka dostawała sms po sms'ie . Trochę mnie to jeszcze bardziej gnębiło. Bo myślałam o tym że są oni tak daleko. Po długich badaniach lekarz usiadł za biurkiem i powiedział.................
Oczami Natki:
W czasie pobierania krwi Niki dostałam sms'a niby od Harreg, ale był on w połowie od Nialla i w połowie od Harrego!! Chyba sobie wyrywali ten telefon i pisali, bo wyszło cos bardzo dziwnego......
"........"
Miał być dłuższy ale nie dałam rady przepisać z kartki. W cześniej długo nie wstawiałam bo nie miałam jak. Przepraszam ! Jutro następny :) Kocham was misiaczki ! <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz