-Natka
-Jeśli ma pan zamiar mnie pytać o sprawy prywatne, to proszę
sobie darować! Nie mam nastroju żeby panu się spowiadać! –przerwałam mu bardzo
zła że mnie zaczepił
-Ojej ja do pani miło a pani tak wielką złością. Chciałem
zapytać o no to tak jakby jest troszkę sprawa prywatna no ale nie aż tak
bardzo.-mówił przestraszony paparazzi
-Przepraszam! Proszę pytać!
-Wiem z pewnych źródeł ale nie wiem czy to prawda i dlatego
chciałem się upewnić u pani
-Och proszę tak nie przeciągać i pytać bo się śpieszę!
-No….no dobrze! Czy to prawda że kiedyś chciała pani ze swoją
przyjaciółką, a dziewczyną Nialla śpiewać i tworzyć zespół a raczej duet ?
-Niki?
-No tak o niej mówię, przecież to tak jakby twoja siostra
prawda?! –powiedział i się uśmiechną
-Tak to prawda że chciałyśmy śpiewać, ale..
-Ale dlaczego tego nie robicie? Czy to przez miłość i taki o
nie inny przebieg wydarzeń?
-No haha raczej tak, nasze życie się potoczyło tak a nie
inaczej i dlatego nie śpiewamy, ale chciałam powiedzieć że proszę nie nazywać
Niki moją przyjaciółką a tym bardziej siostrą! – powiedziałam i odeszłam
Dziennikarz zrobił wielkie oczy, chyba nie wierzył w to co
usłyszał! One się nie przyjaźnią?! Jak to możliwe? Do tej pory nie wyobrażały
sobie minuty bez siebie, a tu tak nagle taka kompletna rozłąka?! Chyba nie
będzie im tak łatwo żyć bez siebie bo ich chłopacy są najlepszymi przyjaciółmi
no i w ogóle całe 1D to wielka rodzina, one należały i nadal należą do niej,
ale one nawzajem nie uznają siebie?!! Trochę dziwna sytuacja! –myślał
dziennikarz- Zamiast jednej sensacji mam 2 ! haha :D
Poszłam szybkim krokiem do pobliskiego parku i usiadłam na
ławeczce nad wodą!
Tysiące myśli kłębiło mi się w głowie, zastanawiam się czy
dobrze zrobiłam ze tak powiedziałam o Niki ten dziennikarz zaraz opublikuje to
w internecie i Niki to przeczyta!! Ale co ja sobie myślałam że powiem mu a on o tym zapomni. Jeśli będzie jakaś afera
to tylko i wyłącznie z mojej winy! A ja przecież nadal kocham Niki jak siostrę
co mi strzeliło do głowy?!!
Oczami Niki:
Do lekarza zaszłam na około 14.30, akurat nikogo nie było.
Zapukałam do pokoju mojego doktora a on krzyknął:
-Proooszee!
-Dzień dobry! –powiedziałam i uśmiechnęłam się
-Och dzień dobry! Moja ulubiona pacjentka –powiedział i
wybuchł śmiechem
-No nie wiem czy ulubiona, przez moją głupotę musiał pan w
nocy przyjeżdżać do mnie do domu!
-To jest moja praca! A tak w ogóle to to jest bardzo
normalne. Wiele kobiet tak reaguje na tego typu wiadomości.
-Mimo to chciałam przeprosić i podziękować. Proszę tu tak na
osłodę dnia! –powiedziałam z uśmiechem i wręczyłam mu czekoladki
-Ale absolutnie ja tego nie mogę przyjąć!
-Proszę pana ja nie oferuje panu 200zł tylko czekoladki za
góra 15 zł. Proszę nie robic mi przykrości je przyjąć!
-No dobrze, dziękuje bardzo. Dam je mojemu synkowi
-Dobrze.
-Ale pani tylko po to przyszła?
-Niee! Chciałabym powtórzyć badania!
-No dobrze. Więc żeby mieć teraz stu procentową pewność
zrobim dokładniejsze badania. Będzie też potrzebny tatuś! –powiedział i się
uśmiechną
-Ojej to nie dobrze. –powiedziałam się trochę skrzywiłam
-Dlaczego?
-No bo „tatusia” nie ma w Londynie.
-A kiedy będzie? Gdzie on wyjechał w takim momencie?!
-Nie to nie tak! Moim chłopakiem a tatą dziecka jest Niall
Horan, wokalista One Direction! Iiii….
-O Boże…-przerwał mi doktor
-Co? –zapytałam zaskoczona reakcją lekarza
-Nic, nic proszę dokończyć.
-Nie no proszę powiedzieć czemu pan zareagował tak bardziej
negatywnie!
-Nie, nie negatywnie ! Pani źle odebrała to. Po prostu jestem
zaskoczony, ale nie mam z tym żadnego problemu. Oni są naprawdę fajnym
zespołem. Moja córka ma 13 lat i to wielka Directioner czy jakos tak! Jak jej
powiem że będę prowadził ciąże dziewczyny jej Horanka to chyba wreszcie polubi
moją prace! Hahaha
-Hahahahah! A co nie lubi pana pracy?
-No nie za bardzo! A więc dzidziuś będzie pół Polakiem i pół
Irlandczykiem ! Ciekawe połączenie hahaha
-A więc czy można zrobić te badania bez Nialla?
-Poradzimy sobie jakoś, spokojnie. Ale proszę się nastawić że
badania potrwają około 40 min.
-Dobrze mam dziś czas, zresztą to bardzo ważne. A czy wyniki
będą już dziś?
-Nie przykro mi zadzwonię do pani kiedy będzie mogła pani do
mnie po nie przyjść, myślę że do na jutro je przygotuje.
-No dobrze.
-Zapraszam, na pierwsze badania!
Badania trwały i trwały i tak bez końca jakby całą wieczność!
Ciągle w gabinecie panowała cisza, a pan doktor był bardzo skupiny na tym co
robi, więc mu nie przeszkadzałam. Aż w końcu sam zapytał:
-A gdzie pani przyjaciółka?
-Natka nie mogła przyjść, źle się czuje!
-Mam nadzieje że nic poważnego!
-Oczywiście, po prostu ma kobiece dni!
-Ooo hahaha. To nie ma o co się martwić. Najlepiej poleżeć i
pogadać z przyjaciółką.
I nasza rozmowa się skończyła znowu zapadła cisza! A ja
czułam się strasznie z tym ze kłamałam.
Wreszcie lekarz powiedział:
-No dobrze to już koniec. Jest pani wolna.
-Nareszcie że tak powiem haha.
-No niestety to wszystko musi odbywać się powoli żeby było
bardzo dokładne.
-Oczywiście rozumiem i dziękuję !
-Ale nie ma za co! Jak już mówiłem to moja praca.
-Do widzenia i czekam na telefon.
-Do widzenia. Postaram się jak najszybciej przeanalizować
wyniki.
Wyszłam z gabinetu i odetchnęłam z ulgą. Teraz tylko modlić
się i czekać na dobre wyniki.
Teraz zgodnie z planem wyruszyłam w stronę Tesco, ale byłam
bardzo głodna i postanowiłam zajść do piekarni obok parku. Tam są dobre
przeróżne bułeczki.
Gdy weszłam do piekarni ujrzałam kupującą muffina Natkę.
Czułam że nie powinno mnie tu teraz być.
No ale cóż miałam tylko nadzieje że pani za kasą nas nie zna.
-Ojej Niki co za zbieg okoliczności! Kochana gdzie byłaś?
Byłam u ciebie chciałam cię wyciągnąć na spacer ale cię nie było w domu.
–spojrzałam na nią krzywo nie miałam zielonego pojęcia o co jej w tej chwili
chodzi, pomyślałam że pewnie ta pani nas zna
-No wiesz- powiedziałam nie pewnie- byłam u lekarza. I
właśnie od niego wracam.
-Och Niki wiesz jaka jest sytuacja musze lecieć paaa!
–powiedziała dała mi buzi i wyszła, wychodząc krzyknęła jeszcze do widzenia
pani.
-Dobrze jest mieć taką przyjaciółkę, prawda?- powiedziała do
mnie pani za kasą
-Hmm oj tak!
-Też taką miałam, ale nam nie wyszło jak to się mówi.
-A co się stało?- zapytałam widząc że pani wyraźnie
posmutniała
-No cóż nasze drogi się rozeszły, ale wam to nie grozi
spokojnie ja to widzę.
-No tak. Hmm to ja poproszę to bułeczkę. Przykro mi ze pani
przyjaźń nie przetrwała kryzysu.
-Spokojnie 99% przyjaźni nie daje rady przetrwać kryzysu.
–serce mi zawaliło i postanowiłam jak najszybciej wyjść z tej piekarni
-Ile płace?
-1,70zł.
-Proszę,
-Dziękuję!
-Ja również dziękuje za rozmowę przepraszam ze tak krótką ale
śpieszę się.
-Nie szkodzi, ludzie ciągle się gdzieś śpieszą i zapominają o najważniejszych
rzeczach.
-Tak zgadzam się z panią, ale ja pamiętam o bliskich.- ta
pani mówiła jakby znała na wylot moją sytuacje, dziwnie się z tym czułam.
Wyszłam z piekarni i poszłam w stronę Tesco. Po drodze
zjadłam moją bułkę, była pyszna i nie za bardzo się najadłam. I nagle zadzwonił
mój telefon, była to zapłakana…..
Heeeejka :* Soory że nie rozwiązałam zagadki z Tesco :P ale tak jakoś wyszło, ale na pewno w następnym już będzie hahaha :D
Jak myślicie kto do Niki zadzwonił ? :) :*
jej siostra świetny
OdpowiedzUsuńo matko. Czy to możliwe że to jej siostra w związku z tym wypadkiem? Mam nadzieję że jednak nie..
OdpowiedzUsuńRozdział super, pewnie będzie głośno o tym co powiedziała Natka dziennikarzowi. :)