niedziela, 10 marca 2013

WSTĘP !!


Mam 19 lat, nazywam się Vanessa,  mieszkam w bardzo małym i dla wielu ludzi w ogóle nic nie znaczącym miasteczku. Jednak jak dla mnie jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi, każdy centymetr tego miasteczka ma dla mnie bardzo dużą wagę i z każdym wiążą mnie inne wspomnienia. Uwielbiam spacerować tymi wąskimi drogami, podziwiać te jeszcze stare budowle które zostały nam w spadku po naszej burzliwej historii. Uwielbiam godzinami przesiadywać w pobliskim parku, jest tam przepięknie zarówno latem jak i jesienią i zimą.  Jednak mimo tych moich miłych słów  na temat mojego miasta , chcę uciec z tego miejsca. Wiem gadam od rzeczy ale sama tego nie rozumiem … znaczy niby rozumiem...ale to skomplikowane .
W tym roku napisałam maturę, chyba poszło mi nie najgorzej J Byłam w klasie humanistycznej, od zawsze uwielbiałam język polski.

Mam bardzo spokojny charakter , mam raczej mentalność myślicielki która ciągle ucieka od rzeczywistości, chciałabym ciągle zmieniać świat. Jednak Zack i mój tata uważają ze gdzieś głęboko kryje się we mnie szalona dziewczyna której nie pozwalam się ujawnić, ponieważ moja przeszłość mi nie pozwala.  Zack za wszelką cenę próbuję uwolnić to gdzieś głęboko schowaną dziewczynę. Moją pasją jest gotowanie i czytanie książek! Mój pokój większość rodziny nazywa biblioteką haha mam naprawdę bardzo dużo książek każdego rodzaju. Ponieważ jestem ciekawa wszystkiego chcę spróbować każdego aspektu życia. Od poważnych książek do fikcji. Niektórych to przeraża haha :P Ale pomimo pozorów „kujonem” nie jestem :D

 Skoro mam opisywać siebie dokładnie to muszę wspomnieć o tym ze od czwartej klasy podstawówki czyli miałam w tedy 10 lat; zaczęłam pisać pamiętnik.  No i wypadało by wyjaśnić  co  było przyczyną chęci pisania pamiętnika. Nie było to, to że inne koleżanki też pisały pamiętniki, tak w ogóle nie lubiłam nigdy poddawać się modom. Wole być oryginalna, ta cecha został mi do tej pory.  No ale wracając do pamiętnika, gdy miałam 10 lat moi rodzice się rozwiedli, jak każdy może sobie to wyobrazić to był to dla mnie ciężki orzech do zgryzienia. Było mi bardzo ciężko byłam tylko małym i bezbronnym dzieckiem które potrzebowało ciepła zarówno mamy jak i taty…a niestety albo jedno albo drugie. Wiedziałam ze już nigdy nie przytulą mnie jednocześnie, zawsze oddzielnie w zależności u kogo akurat byłam. No więc nie radząc sobie z tym nie fajnym fantem zaczęłam wyżalać się w pamiętnikach. Och zapisywałam je w trybie natychmiastowym, co i róż trzeba było  kupować następne i następne zeszyty. Miałam z tym dobrze że  czułam ten komfort że na pewno nikt do nich nigdy nie zajrzy. Mógł leżeć na wierzchu, ale i tak każdy wiedział że to jest własność  Ness’y i że nie wolno tam zaglądać. Miałam specjalne pudełko w którym chowałam zapisane zeszyty.

 Po rozwodzie rodziców zamieszkałam z mamą! Ale z tatą kontakt, relacje nigdy się nie zmieniły. Tata bez żadnych oporów odwiedzał nas w domu, mama nie musiała na ten czas uciekać z domu. Normalnie spędzaliśmy razem czas, często właśnie w takich chwilach zastanawiało mnie to czemu tak właściwie oni się rozstali. No cóż nigdy na te pytanie nie uzyskałam odpowiedzi.  Zawsze wyglądali na szczęśliwych i nadal się kochających ludzi, ale mama zawsze powtarzała że nadal lubi i szanuje tatę ale nie tak jak kiedyś. Musiałam się  tym zaspokoić, że byłam mała nie mogli lub nie chcieli mi mówić całej prawdy. Zawsze sobie powtarzałam ze jak dorosnę do troszkę starszego wieku będę strasznie błagać mamę żeby opowiedziała mi całą prawdę. Niestety nie zdążyła…..


Moja mama zmarła gdy miałam 15 lat. Gdy przypominam sobie tamten moment…strasznie boli. Byłam wtedy w szkole rozmawiałam z moim jednym z dobrych kolegów myślę że mogę nazwać go przyjacielem, tak chodzi o Zacka zobaczyłam ze z za jego ramienia widać mojego tatę. Zaskoczyło mnie to, co on tu robi, był blady jak kreda. Podszedł do mnie, złapał za ramie i powiedział cienkim głosem ze łzami w oczach : „Skarbie mama jest w szpitalu…-zatrzymał się, nie chciał mi tego powiedzieć w tamtym momencie ale czuł że tak będzie  lepiej i dokończył – Mama nie żyje.” Gdy dokończył zdanie poczułam jak cała ziemia kruszy się pod moimi nogami, złapałam za rękę Zacka , po policzkach płynęły łzy  i poczułam jak odpływam. Straciłam przytomność, w ostatnim  momencie widziałam przerażoną minę Zacka, mój tata stał ciągle blady i miał przerażoną i obojętną minę, jednocześnie. Widziałam że już tyle się na płakał że nie miał siły uronić już ani jednej łzy.


Obudziłam się wieczorem w swoim łóżku, siedział przy mnie Zack. Prawie zasypiał, podtrzymywał swoją głowę z ledwością! On zawsze był kiedy go naprawdę potrzebowałam, w sumie był przy mnie zawsze od kąd tylko sięgam pamięcią był zawsze tusz obok mnie.

Od tamtego momentu oczywistą rzeczą jest że zamieszkałam z tatą. I ja i on nawzajem dla siebie udawaliśmy że jest wszystko w porządku. Po roku czasu gdy rozpoczynałam liceum, mówi się że nowe życie itd. Ja jednak czułam ze to będzie wciąż te same smutne życie, w którym będzie ciągle brakowało mamy!
Pomimo tego ze miałam zawsze przy sobie tego mojego kochanego Zacka, zawsze pragnęłam mieć przyjaciółkę która była by na wagę moje siostry. Mama zawsze mi powtarzała że przyjaźń jest najważniejszym i najmocniejszym uczuciem, jakim człowiek potrafi darzyć drugą osobę. Bardzo lubiła Zacka, i jak tylko mogła dziękowała mu że zawsze jest kiedy go potrzebuje i nawet kiedy nie potrzebuje : D  
Zack miał  prawdę dużo pracy przy tym żebym była szczęśliwa. Oczywiście ja tego od niego nie wymagałam on robił to wszystko dobrowolnie. Udawał moją przyjaciółkę, przyjaciela<tego nie musiał udawać> i często zachowywał się jak moja mama. Załóż szalik, zapnij kurtkę, masz kanapki i picie? , zjadłaś śniadanie? itd. Itd. Takie pytania stwierdzenia, rozkazy , prośby musiałam słuchać codziennie. Robił to z wielkim uśmiechem bo wiedział że zaczyna mnie to po pewnym czasie irytować.


Gdy poszliśmy do liceum, mimo ze byłam nastawiona źle poczułam coś takiego że coś się zmieni. I zmieniło. Moje życie odwróciło się o 180 stopni…Mój tata był szczęśliwy, ja także byłam szczęśliwa ból i tęsknotę schowałam gdzieś głęboko, daleko od świata. Tak właściwie to moje życie zaczęło się zmieniać podczas wakacji poprzedzających pierwszy rok w liceum.


 Bardzo chciałam jechać z tatą na mazury do naszego domku letniskowego, niestety nie chciał ze mną pojechać. Jego nowo założona firma zaczęła się rozwijać, sam  mój tata zaczął się rozwijać na nowo. Cieszyłam się że był szczęśliwy, ale tak bardzo chciałam jechać do tego domku na mazurach.


5 lipca …


Pewnego dnia wakacji ( miałam wtedy 16 lat) siedziałam u siebie w pokoju i pisałam coś w pamiętniku. Jeśli dobrze pamiętam to wyżalałam się na to że nie pojedziemy na mazury : P Nagle usłyszałam delikatne pukanie do drzwi. Wiedziałam że to nie był tata bo on zawsze pukał jak policjant, mocno i donośnie.

-Nessa, mogę wejść? – usłyszałam cichym głosem zapytanie za drzwiami
-Tak Zack, wchodź! – powiedziałam i schowałam pamiętnik pod  poduszkę. Poznam jego głos wszędzie.
-Hej śliczna! – powiedział i rzucił się na moje łóżko
-Hej brzydki. –powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Wychodzę. –powiedział i udał się w stronę drzwi
-O tak szybko dopiero przyszedłeś. Myślałam że masz jakiś cel że do mnie wpadłeś.
-Czy ja kiedykolwiek przychodzę z jakimś celem?
-No chyba w sumie nie, ale nigdy tak szybko nie uciekasz!  To także jest oczywiste!
-Hmm powiedziałaś że jestem brzydki! –powiedział i założył ręce jak małe dziecko które chciało lizaka w sklepie, a mama ciągle powtarzała: „ nie bo będą cię bolały ząbki !”
-A, HA  czyli to cię zabolało hahah :P
-To nie jest śmieszne, jestem zły! Nie widzisz tego w moich oczach? Podobno zawsze widzisz mój nastrój w moich oczach!
-Tak widzę, że chce ci się bardzo śmiać!
-Yhy jasne! Chyba twoja moc zawodzi!
-Ja wiem swoje, ale skoro tak się upierasz przy swoim to zaraz dostaniesz coś na przeprosiny!
Zack delikatnie się uśmiechną i znowu położył się na łóżku.

Poszłam do kuchni w której siedział mój tata, miał  na stole przed sobą całą stertę papierów .

-Tatku są jeszcze bułeczki z jagodami czy wszystkie pochłonąłeś? –powiedziałam patrząc na upaprana w jagodach buzię taty
-Hmm jeszcze coś zostało. Zgłodniałaś?
-Nie ja nie, ale podejrzewam że Zack nie odmówi. A poza tym obraził się a to najlepszy sposób na przeprosiny.
-Oh taak, zdecydowanie. Twoje bułeczki rozkruszą każde zło.  A za co się obraził  ?
-Bez przesady, tatoo. Bo powiedziałam że jest brzydki. Znaczy on powiedział hej śliczna- mojemu tacie zapaliły się oczy, jakby jakieś światło- on zawsze tak mówi. –dokończyłam zdanie nie pewnym głosem.
-Cos nie tak ?
-Twoje oczy…nie ważne. No i ja powiedziałam hej brzydki i się wkurzył hahaha
-Oh cały Zack. Haha leć. Wspominał ze musi z tobą porozmawiać!
-Ale o czym ? –zapytałam nakładając na mały talerzyk dwie bułeczki
-Nie wiem, co ty myślisz że on mi się zwierza!?
-No w sumie tak! –powiedziałam i cmoknęłam tatę w policzek
-Proszę to dla ciebie! –powiedziałam i postawiłam mu szklankę mleka i dwie bułeczki na małym deserowym talerzyku.
-Oh dziękuję skarbie, ale to ty je powinnaś zjeść! A zjadłem naprawdę dużo.
-Spokojnie dla siebie też wzięłam.

Weszłam do pokoju a Zack jak zwykle w moim pokoju czuł się jak rybka  w wodzie!


-O przyszła moja brzydula! –powiedział odkładając książkę na półkę
-Oh tak…no to powiedz pa pa bułeczkom z jagodami. Sama zjem aż 4 !
-Oj Nessa skarbie ja żartowałem ! Tak samo jak ty.
-Spadaj! Ja przyszłam przeprosić, jakimś miłym gestem a ty tylko „Oj Nessa jestem taki głodny”–powiedziałam i ugryzłam pierwszą bułeczkę
-Nie powiedziałem tak !No to nie powiem ci nowej nowiny!
-Ale pomyślałeś …Hmmm… bułeczki zdecydowanie są bardziej smakowite! Niż miejscowe ploteczki.

Popatrzył na mnie takimi kocimi oczami, tak jak zawsze gdy o coś bardzo prosił!


-Masz łakomczuchu! –powiedziałam i usiadłam obok niego na dywanie
-Mmmmm….jak zwykle przepyszne.
Uśmiechnęłam się i popiłam  bułkę mlekiem. Zack jak zwykle pochłaniał je jednym tchem.
-A więc o co chodzi z ta nową nowiną?
-A no tak. –powiedział wycierając buzię i wypijając całą szklankę mleka na raz. Przeciągnął się na podłodze i zamknął oczy.
-Zaaaack !
-Daj mi odpocząć najadłem się jak głupi.
-Te ostatnie słowo bardzo mi się podoba, dokładnie opisuje ciebie! – powiedziałam i poszłam na moje łóżko
-Ach tak ?
-Tak.
-Och chyba nie.
-Oj wydaje mi się że tak.
-Oj mała bo przegniesz.
-Jesteś na moim terytorium i masz tylko 16 lat, co możesz mi zrobić?
-Hyym nie zastanawiałem się ale myślę że coś wymyślę! A poza  tym ty też masz 16 lat!
-Oh nie myśl tyle bo to nigdy nie daje dobrych efektów. Lepiej mów o co chodzi z tą nowiną!

Zack podniósł się z podłogi jak wielki ociężały słoń i usiadł obok mnie.

-Nie wiem czy chcesz to wiedzieć.
-Chce!!
-Zawsze chcesz, a potem…
-A potem jest potem…mów!
-Okej, a więc jutro jedziemy na mazury!
-O fajnie, ja prosiłam tatę żebyśmy pojechali do naszego domku. Ale ma za dużo pracy.
-Ty głuptasie. Ja  i ty jedziemy na mazury. Boziu tej kobiecie trzeba wszystko dokładnie tłumaczyć!
-Żartujesz ?? – zapytała z wielkim blaskiem w oczach i ogromnym uśmiechem
-No nie, jedziemy do twojego domku. Tata mnie twój poprosił ja to, nie za bardzo chciałem, no wiesz cale dwa tygodnie lub więcej męczyć się z taka dziewuchą jak ty.  Ale dla twojego taty zrobię to.  –Siedziałam tak bardzo zadowolona że mogło się wydawać że go nie słucham.  To nie prawa że nie chciał tam jechać, często mówił z ironią a ja mu wierzyłam. Tym razem też tak było ale byłam za bardzo zajęta cieszeniem się że wyjadę aby odpocząć. Skakałam po łóżku i jak oszalała wycałowałam tatę po 50 razy na każdy policzek. Byłam prze szczęśliwa.


 Zastanawiało mnie tylko jedno : dwoje szesnastolatków bez żadnej opieki na kompletnym odludzi, na początku przeraziło mnie to, ale uznałam ze mimo że mamy tylko 16 lat jesteśmy odpowiedzialni, i nie będziemy się topić ani skakać jak dzikie małpki po drzewach żeby się połamać. Jedziemy tam odpocząć, a ja uciec od problemów. Chociaż tamte miejsce miało jeszcze więcej wspomnień niż ten dom.


Nasz domek stał w bardzo gęstym lesie, dosłownie 5m naprzeciwko było cudowne jezioro. Moja mama często tam miała bardzo dużą wenę, te widoki wprawiają człowieka w wielką melancholię! Ach no tak nie wspomniałam, moja mama była pisarką. Pisała przecudowne opowieści. Nie raz ja i tata dorzucaliśmy swoje pięć groszy, a mama zawsze była z tego dumna i dopisywała nas jako „pomocników przy pisaniu”. Prawie w każdej książce na końcu była krótka notka właśnie o mnie i o tacie. Wydaje mi się , a wręcz jest to chyba oczywiste dlaczego tak bardzo lubię książki. Po prostu moja mama mnie w to  wciągnęła.

Tego dnia chodziłam cała w chmurach, Zack zaraz uciekł robić z rodzicami zakupy na podróż. Z samego rana wyjeżdżamy. Nie mogłam się doczekać żeby usiąść w tym fotelu na dworze w którym siedziała moja mama, obok stał mały stolik na którym zawsze stał dzbanek kawy i kubek z napisem „Najlepsza mama na świecie” . W fotelu siedziała mama, miała na sobie jasno błękitną suknię która powiewała na wietrze razem z jej długimi, kręconymi  blond włosami. Trzymała w lewym ręku duży zeszyt a prawą ręką z długopisem machała na prawo, lewo,  góra, dół, zataczała kółka…to podobno jej pomagało ! Tak właśnie pamiętam swoją mamę…ten obrazek przedstawia nasze ostatnie wspólne wakacje na mazurach : ‘)
Na mojej twarzy pokazał się nie wymuszony uśmiech, a po policzku spłynęła łza szybko ja wtarłam i poszłam się pakować.  
Zapakowałam się w jedną  dużą torbę, zajęło mi to bardzo mało czasu. Pobiegłam do taty który już uszykował pieniądze na zakupy i zakładał kurtkę.

-Z kąd wiedziałeś?
-Wiem wszystko bo cię kocham Vanesso!
-Ja ciebie też tatusiu.


Następny dzień

Następnego dnia o 5 rano wsiedliśmy w autobus i wyruszyliśmy na mazury. Dziwiło mnie i Zacka to ze puszczają nas samych bez żadnych obaw że coś może się nam stać . .. Najwidoczniej bardzo nam ufają! Nie możemy ich zawieść pomyślałam i oparłam głowę o ramię Zacka, który zaczął robić mi warkoczyki i inne cuda z włosów.

Te dwa i pól tygodnia były najwspanialszymi dwoma tygodniami jakie przeżyłam od kąd skończyłam 10 lat. Od tamtego czasu ciągle było coś nie tak. Te dwa tygodnie zmieniły moje życie, nareszcie poczułam że mam po co żyć!  

Pewnego dnia gdy szliśmy brzegiem morza, taki zwyczajny spacerek po obiedzie. Nagle Zack zatrzymał się i długo patrzył w morze, ja też się zatrzymałam ale skorzystałam z okazji i usiadłam. Bolały mnie już trochę nogi.

On też po chwili usiadł obok mnie.
Spojrzał mi w oczy i zadał mi pytanie :

-Co o mnie myślisz?
Zaczęłam się śmiać, ale on miał bardzo poważną minę
-Dlaczego pytasz?
-Bo…bo ja po prostu chcę wiedzieć!
-Wiesz że jesteś  moim najlepszym przyjacielem i jedną z najważniejszych osób dla mnie.

Wstał i zaczął nogą kopać piasek

-Co się dzieje? –zapytałam stojąc obok niego
Odwrócił się  do mnie, spojrzał w moje oczy z dziwnym wyrazem twarzy.
Objął moje ramiona swoimi rękami!
-Przepraszam .
-Zack co ci się dzieje? Dziwnie się zachowujesz dziś.
Złapał mnie za rękę, i pocałował. Boże przeżyłam większy szok niż kiedykolwiek w całym moim życiu. Te dziwne uczucie że nigdy nie patrzyłam na Zacka jak na osobę z którą mogłabym być związana czymś więcej niż tylko przyjaźnią!
-Zack?!
-Vanessa ja Cię kocham !- czułam że serce podchodzi mi do gardła, brzuch miałam ściśnięty jak podczas stresu przed egzaminami, albo i nawet gorzej.
Nagle Zack złapał mnie za rękę i powiedział to jeszcze raz
-Nessa kocham cię! – wtedy miałam przed oczami każdą chwilę spędzoną z Zackiem i czułam że ja tez go kocham , że on był zawsze przy mnie, zawsze mnie wspierał. I że tak naprawdę nie mogę bez niego żyć! Po prostu nie widziałam tego.
-Ja też cie kocham ! –krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję i czule pocałowałam

Kolejny tydzień trochę przebiegał inaczej. Nie chodziliśmy w oddali od siebie o pięć kroków , ale obok siebie trzymając się za ręce. Wszystko się zmieniło.

Lata spędzone z Zackiem i moim tatą były cudowne! Ale to nie był koniec niespodzianek na te wakacje….



Ooo jojoj  się nam narobiło haha :D 
Przedstawiam Wam pracoholiczkę...a tak dokładnie blohoholiczkę, pisarkoholiczkę lol hahah :D

Nie ogarniam tego co ja wyprawiam haha :D 

Ten wstęp...hmmm...nie wiem jest trochę chyba inny :) No nie wiem opinię i komentarze zostawiam Wam! <3 

Co o nim myślicie ? 

Wszystko wraca do normy! Z bloga była w stanie zrezygnować tylko na parę godzin haha , a więc chyba widać jak bardzo Was kocham ! <3<3 A co do bloga o mnie..zastanawiam się  :) :* 

Buziaki xoxoxo 

10 komentarzy:

  1. Boże ja już chcę następny ! <333

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zwykle wspaniały! czekam na next i mam pytanie: to też będzie o 1D? <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że Ci sie spodobało ^^ Taaak będzie to o 1D ! :]

      Kocham <3<3

      Usuń
  3. Czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Oczywiście że będzie o 1D , Spokojnie <3 Nie smutaj! Wpadł mi do głowy troszkę inny pomysł, po prostu!

      Kocham <3

      Usuń
  5. Przes chwile chciałam zacząc płakać. Nawet nie wiem dlaczego. To jest boooskie <3. Kinga =)

    OdpowiedzUsuń