Rozdział 60

-Klara pośpiesz się jest już 13.20!

-Już idę!

-Szykujesz się jakbyś nie wiadomo dokąd szła.

-Oj tylko 1,5 godziny! Haha

-Tylkoooo?? Błagam cię! Jedźmy bo jak jeszcze będzie korek to kaput!

                                                         

Ze śmiechem otworzyłam drzwi a tam akurat miał  zapukać do drzwi Niall ! Z jednej strony cieszyłam się że go widzę a z drugiej chciałam żeby zniknął mi z oczu!

-Hehej! –powiedział nie pewnie

-Hej! –powiedziałam troszkę nie przyjemnie, Harrego mina była bez cenna . Nie wiedział co robić haha

-Co ty tu robisz, Harry?

-Jadę z Klarą do szpitala

-Po coooo? Czemu ja nic nie wiem ? Czy cos się dzieje?

-Niee, nic się nie dzieje! Nie wiesz dlatego że masz mnie w dupie!

-Klara. –powiedział Harry i posłał mi straszne spojrzenie

-Czy gdybym miał cię w dupie to stałbym tutaj!?

-O jejciu wielki pan odezwał się od hmmm…ponad 2 tygodni?!

-Miałem zabronione.

-Oh tak mi przykro. Gdyby łączyło nas cos więcej żadne zakazy by cie nie interesowały!!

-Ale ja…

-Daruj sobie! Harry jedźmy już! – poszłam przodem do samochodu, Harry klepną Nialla po barku,  on krzyknął:

-Fuuuck!  - i kopnął kamień który leżał obok jego nogi!

Byłam cała roztrzęsiona, zła, wściekała a z  drugiej strony zadowolona że go zobaczyłam! Miałam ochotę go przytulić i powiedzieć że wszystko się ułoży ale przed oczami miałam jego całującego Lenę!! : /

-Klaaaraaa!

-Tak?

-Jesteś ?

-Sorry zamyśliłam się.

-Zauważyłem. Wszystko w porządku?

-Taaak, no pewnie!

-Zaraz będziemy na miejscu. Ty naprawdę nie chcesz pogodzić się z Niallem?

-Chce ale nie potrafię!

-Pomóc wam?

-Niby jak?

-Wiesz Niall jest troszkę słabo myślący, więc nie wpadnie na żaden super plan! Ja w ogóle nie wiem jak on mógł posłuchać się Zayna i do ciebie nie pisać?

-Lena też go posłuchała!

-Booże następna aparatka! Chora sytuacja bo ja nic nie wiem . Ale ja na jego miejscu bym cały czas coś robił żebyś mi wybaczyła!

-Wiesz że tym nie przekonujesz mnie do tego żebym mu wybaczyła tylko potwierdzasz to że ma on mnie gdzieś!!

-Dobra ja już się nie odzywam ale plan mam! –powiedział i puścił mi oczko a ja pokiwałam głowa i zaczęłam się śmiać!

U lekarza:

-Dobrze a więc co pani dolega?

-Mam straszne boleści i skurcze w brzuchu, wydaje mi się że to jakaś głupia drobnostką. Ale moi przyjaciele robią z igły widły! Haha

-Nie koniecznie, może to być cos ważnego na przykład jeśli pani już…ma pani chłopaka?

-Na pewno nie jestem w ciąży!!

-A z kąd ta pewność? Czy może to pani potwierdzić takim pewnym argumentem który wykluczy to na 100% ?

Spojrzałam na dół na moje ręce

-Nooo nie

-A jednak! Hahha –powiedział lekarza i bardzo przyjaźnie się uśmiechną

-Zostaniesz u nas na … hm około 3 dni to porobimy wszystkie badania. Dobrze?

-3 Dni??

-Przykro mi, tak trzeba.

-Jeśli trzeba!

-Zabije Zayn!-powiedziałam pod nosem

Pożegnałam i podziękowałam Harremu który musiał już jechać na próby zespołu!

-Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz przepraszam!

-Przestań masz prawo nie panować nad emocjami! Hahah. Po próbach dowiozę ci z domu potrzebna rzeczy chyba że Zayn podjedzie! Oki?

-Oki! Dziękuję! Powiedz N….Powiedz Zaynowi że przez niego muszę leżeć trzy dni w szpitalu! –dokończyłam zmieszana

-Okay! A Niallowi co mam powiedzieć?- powiedział z uśmieszkiem

-Pff jemu? Nic!!

-Dobra, to powiem mu że go kochasz!

-Niee! –krzyknęłam na Harrego który już odchodził, odwrócił się z uśmiechem

-Przecież go kochasz!?

-No...ale….Harry!

-Dobrze wiesz co czujesz a wmawiasz sobie jakieś bzdury! Za dużo gazet i filmów haha paaa!

-Pa, ale…

-Powiem nie martw się! –puścił mi oczko i szybkim krokiem poszedł do wyjścia

Męczyli mnie badaniami jak…nawet nie wiem jak to określić! Hahaha:D Nie miałam chyba tylu badań jeszcze nigdy! Wieczorem gdy czekałam na Zayna lub Harrego któryś z nich  miał przyjechać z moimi rzeczami, siedziałam sobie na korytarzu i oglądałam zdjęcia na telefonie! Łzy spadały mi jedna po drugiej, oczywiście na widok pięknych zdjęć z Niallem i z Leną! Nie chciałam ich stracić!! Czemu oni to zrobili! Nagle usłyszałam:

-Klaaaaaraaaaaa!!!!! –głośny krzyk lekarza stojącego na końcu korytarza

Spojrzałam na niego przestraszona, szybko przetarłam oczy i pobiegłam do doktora!

-Co….co się….stało? –zapytałam zdyszana

-Kla…Klara…..

-Czy chodzi o moje badania? Coś nie tak?

Lekarz był blady ja trup aż bałam się dowiedzieć co się stało….

-Przed chwilą…………

Heej misiaki :* 

Już powoli wraca internet :D Kto się cieszy komentuje ;] 

Hmm w komentarzach dużo piszecie o ciąży Klary...kto by chciał a kto nie żeby Klara była w ciąży? :) 

Jeśli będzie duuuuożo komentarzy too wstawię dziś jeszcze jeden rozdział...ale musi być dużo komentarzy ! <3<3

Love xoxox