Wychwalali bułeczki i nie chcieli wierzyć że sama je robiłam
! :P Zastanawia mnie co dręczy Nialla? I o co chodzi Harremu? Na serio dziwnie
się zachowuję…. Chyba kroją się poważne dni…
-To jak pójdziesz?
-Tak pewnie.
Lou wybuchł śmiechem .
-Czemu wy się cały czas śmiejecie bez powodu? –zapytałam już
delikatnie zirytowana
-Ale ja mam powód! Taki głupi nie jestem, żeby śmiać się bez
powodu!
-A podzielisz się nim z nami?
-O nie, nie, nie…absolutnie! – nerwowo spojrzał na Liama i
Zayna którzy zaczęli śmiać się pod nosem
-Okay, nie rozgryzam was.
-Ich nikt nie rozgryzie. –powiedział Niall z pełną buzią
-Niall świnio z pełna buzia się nie mówi!! –krzyknęła Lena
-Oj tam jestem wolnym człowiekiem!
-Hahaha wolnym. –mruknęłam pod nosem
-Idę spać! –powiedział Harry odstawiając talerzyk do zlewu
-Hmmm..tobie na serio tak chce się spać? –zapytałam
-Nooo, padam.
Dał buziaka Lenie.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Spojrzałam na Lenę która powstrzymywała łzy i nerwowo
gniotła sweter.
-Dobra dzięki, ale się najadłem. Jadę po Perrie na lotnisko
a potem jedziemy…..po co ja wam to mówię? – Zayn skrzywił się jakby….no nie
ważne miałam dziwne skojarzenie z ta
mina :D
-Mów, mów. Będziemy wiedzieć że jesteś bezpieczny. – znowu
Niall gadał z pełną buzią
-Ze świniami nie gadam!
Liam zaczął się dusić od śmiechu , szybko podbiegłam i
poklepałam go bo plecach.
-Lepiej?
-Boże..taak…dzięki! Ta wasza głupota na serio wreszcie mnie
zabije. –powiedział i zaczął się podśmiewywać
-Spokojnie zaśpiewamy ci sto lat na pogrzebie.
-Dość, dość! Jadę do Dan, na razie! – poszedł do drzwi – a
było pyszneee…dziękuję!
-Och to ja dziękuję, cieszę się że smakowały !
-Dobra ja też spadam! Narka! –krzyknął Zayn i poszedł
-Dobra dwóch głupków mniej, Niall spadaj jeszcze ty
przeszkadzasz. –powiedział Lou
-Jak wy lubicie sobie dopiekać! –powiedziałam kiwając głową
-Taa, to nasze hobby . –odparł Niall
-Dobra bez kitu idźcie już.
-No chwilaaa, jem!
-Ile można jeść?
-Będę jadł aż się najem. A tobie nic do tego. – powiedział z
dziecinnym głosem :P? co za ludzie
-Gdzie Harry? –zapytałam
-Poszedł spać. –powiedziała Lena i podeszła do okna
-Może chcesz iść z nami na spacer?
-Nie, wy musicie pogadać…a ja zostanę z Lou. Zostajesz w
domu?
-Taa, El jest dziś zajęta. Nialll jedź, jedź, jedź. –Lou
ciągle go popędzał, a Niall biedulek wcinał jak najszybciej umiał :D
-No to już mam towarzysza do poprawienia humoru.
-Dobra zjadłem!!
-Jesteś pewna?
-Tak , leć Nessa bo ci pełen energii żarłok ucieknie!
–powiedziała i puściła mi oczko
Ubraliśmy się , robiło się już coraz chłodnieje, ale ja
zarzuciłam tylko sweter bo było mi akurat ciepło!
Oczami Leny :
-Co się dzieje? –zapytał Lou
-Cholera Lou wszystko się pieprzy! – powiedziałam, uderzyłam
ręką o stół i oparłam się o krzesło
-Lencia, ale co? Przecież wszystko jest…
-Nie jest! Nie jest dobrze! Lou nie jesteś w tym.
-W czym ?
-w moim związku.
-Ałć to, to chodzi o Harrego?
-Taaak.- krzyknęłam i z oczu poleciały mi łzy
-ale co się dzieje powiedz mi!
-No nie widzisz tego? Harry cały czas jest zmęczony, nie ma
czasu dla mnie wcale!! Nawe pare minut mi nie poświęca. Jakos reszta nie wraca
taka zmęczona, Zayn pojechał do Per, Liam do Dan, Niall poszedł na spacer z
Nessą, ty siedzisz tu ze mną! A on ? A on śpi!
-O matko o to tyle zamieszania?
-Kur** Lou gdyby El nie miała dla ciebie w ogóle czasu to
fajnie byś się czuł?
-Nie, ale walczyłbym żeby miała.
-Na siłę?
-Na siłę!!
-Ale może ja mu się znudziłam?!
-Weź ty się walnij cegłą w głowę i spróbuj powtórzyć to
jeszcze raz !
-Dzięki…To co mam zrobić?
-Teraz idziemy obejrzeć film, a później dam ci parę sposobów
na nasze Hazziątko!
-No oki. To chodź. A masz jakiś film ?
-Nooo taki faaajny!
-Hahaha :D
Oczami Zayna :
Pojechałem na lotnisko, ale nigdzie nie mogłem znaleźć Per.
Zapomniałem gdzie miałem czekać i bałem się że zgarnę przypał jak już ją znajdę
:P Latałem po całym lotnisku, ciągle ktoś mnie zaczepiał, bez myślnie robiłem
zdjęcia wciąż szukając Per, nawet jedno zdjęcie podpisałem Per zamiast Zayn
haha :> Taka mała różnica! Obszedłem chyba dwa razy całe lotnisko
-Jest! –krzyknąłem gdy zobaczyłem ją w tłumie
-Miiiisiek! –krzyknęła Per gdy mnie zobaczyła
-Cześć kochanie! – przytuliłem ją i pocałowałem
-Jakim cudem zapamiętałeś gdzie masz czekać?
-Ta ja czekam dobrze? –zapytałem zdezorientowany
-No tak. Tu stoi twój samochód więc dobrze przyjechałeś. Ja
miałam właśnie ten lot.
-To ja ….o fuck….Boże.
-Co się stało?
-Nie nic, lepiej żebyś nie wiedziała! Chodź jedziemy.
Opowiadaj jak było ?
-Zaje*****!
-No to super. wsiadaj!
Wsiedliśmy do samochodu , po drodze rozmawialiśmy o
wyjeździe Per dziewczynami do Nowego Jorku . Dziewczyny naprawdę dobrze się
rozwijają :P
Oczami Liama :
Boże oni jednocześnie mnie rozbawiają i irytują. Czasem mam
ochotę przywalić któremuś! Hahah :D No nie ważne jadę do Dan, zapomnę trochę o
tych przygłupach!
Podjechałem pod dom i pocałowałem klamkę! : | Nie ma jej !!! Wrrrr…..gdzie ona
wyruszyła ?
Napisałem do Niej : „Dan misia gdzie jesteś ? :)”
Danielle : „Na próbie. A co tam kochanie? :*”
Liam : „Właśnie stoję u Ciebie pod domem! : (.”
Danielle : „Ooojej ! :< Ja wrócę ooo…hmmm…20. Przyjedź do
mnie. :]”
Liam : Cały czas jestem u Ciebie. Haha Dobra to będę o
20.30. Miłej próby :* lovexx”
Danielle : „Oki, dziękuję! Kocham Cię misiek :* xoxo”
Co ja z sobą zrobię, na bank nie wracam do domu! Okay….
Oczami Nessy :
-To gdzie idziemy ? –zapytałam
-Chodź tu prosto, tam później jest taka fajna polanka.
-Oki, to chodź!
Szliśmy chwilę w ciszy, zupełnej, jak ja nienawidzę takiej
ciszy! Krępuje się jeszcze bardziej niż jak rozmawiam!
-Oki, a więc co cię dręczy? –zapytałam, przypomniało mi się
że chciał pogadać
-Nic. –powiedział i się uśmiechną
-No chciałeś pogadać.
-Nie. – uśmiechał się jak jakiś nienormalny ; D
-No jak to nie?!
-Oj tak na biegu to wymyśliłem żebyś nie odmówiła mi
spaceru.
-a fajnie, od kłamstw zaczynamy znajomość?
-Ale my już się znamy!
-Głupek!! – krzyknęłam, klepnęłam go w ramię i szybszym
krokiem odeszłam do przodu
-Oj nie gniewaj się.
-Nie gniewam się.
Odwróciłam się żeby o coś go zapytać, ale nie było go! : O
-Niall! Niall! No fajnie. – odwróciłam się
-Buuuuuu!
-Aaaaaa! O cholera, o ja ! Czyś ty oszalał ?!! Chcesz żebym
zawału dostała?
-Hahahahahaahahah! Nie! Hahahhaha
-Śmieszneee.
Znowu zapadła cisza. Hmmm…nie wiedziałam co mogę powiedzieć,
troszkę dziwnie się czułam.
-Wiesz co Niall
-Co?
-To jest dziwne.
-Co?
-No to że wzięliście obca osobę do siebie do domu i się nie boicie! Przecież ja mogłam się okazać
kims zupełnie innym, gorszym, no nie wiem jakimś złodziejem!
-Ale ja dobrze wiedziałem kogo biorę do swojego i już
twojego domu!
-A niby skąd?
-Intuicja!
-A rozumiem. O jej jaka
piękna łączka.
-Polanka.
-Co za różnica? Hahahaha
-Spora. –powiedział z uśmiechem – Chodź, tam za tymi
krzaczkami, i troszkę w dół….
-Yyyyy….-zamruczałam pod nosem bo jakoś nie uśmiechało mi
się chodzi przez te krzaki
-Spokojnie , nie ma tam robaków. Jest fajna ławeczka i
jeziorko. Chodź.
-Powiedz mi w jakich krzakach nie ma robaków, to …nie wiem
zrobię co chcesz.!
-W tych.
-Oki, sprawdźmy !
-Ale jak nie będzie to ja sobie już wymyślę coś.
-Spoko.
Złapał mnie za rękę i weszliśmy w te krzaczyska !
-Oooo pająk!
-aaaaaaaaaaaaaaaa!!!! –zaczęłam piszczeć , a Niall złapał
mnie z przerażenia na ręce i wybuchł śmiechem, który zwalił go z nóg i usiadł
na ziemi i zwijał się ze śmiechu trzymając mnie.
-możesz przestać się śmiać! To nie moja wina ze boję się pająków.
A i przegrałeś!! Oszust !
-Ja żartowałem. Hahhaha
-Co? Głupek!
-Ojć!
-Co? Wstawaj bo robaki ci w tyłek wejdą.
-Coś łazi mi po plecach!
-Aaaaa, jak znowu żartujesz to cie zabiję!
-Nie na serio nie żartuję!
Szybko wstałam a za mną zaraz Niall i okazało się że usiadł
tyłkiem w mrowisko!!!! :D :D :D :D :D
Niall jeszcze nie wiedział i się otrzepywał.
-Niall
-Tak?
-Siedziałeś na mrowisku.
-HA HA Bardzo śmieszne, ja się nie nabiorę!
-Ale ja nie żartuję.
-O fuck! –krzyknął gdy zobaczył rozgniecione mrowisko i
pełno mrówek
Szybko z krzykiem zbiegaliśmy na dół do ławeczki i jeziorka!
-Niall poczekaj!
-Nie przepraszam , zrobię dla ciebie wszystko ale czuję
mrówki w tyłku!
Zaczęłam się śmiać i nie mogłam iść dalej! Niall szybko
zaczął wszystko z siebie ściągać, miałam tylko na dzieje ze się nie rozbierze
do waleta. Mnie na szczęście nic nie gryzło. Jeszcze nie zdążyły na mnie wejść!
Oczami Lou :
Obejrzeliśmy fajną komedię i
akurat na dół zszedł Harry.
-Wyspałeś się?-zapytałem
-Taaa….- pomruczał zaspany
-Czym ty się tak zmęczyłeś?
-Nie wiem, nie to ze się zmęczyłem , ale strasznie chciało
mi się spać! Gdzie Lena?
-Tu jestem. Ślepy jesteś?
-Ooo, a co ty taka nie miła?
-Ja nie miła? Ja? – krzyknęła
-Lena spokojnie- powiedziałem w obawie że będzie zadyma
-Lou nie wtrącaj się ! – warknęła na mnie że aż się
przestraszyłem
-Ale o co ci chodzi? Czemu tak na nas krzyczysz?
–zapytał o dziwo spokojnie Harry
-O to że masz mnie gdzieś, w ogóle się mną nie interesujesz.
Dzień dobry i buziak rano, przyjdziesz do domu to samo, i na wieczór dobranoc
buziaczek !! I dziękuję nic więcej! Z innymi więcej gadam niż ze swoim
chłopakiem!
-Ale spokojnie nie krzycz! Nie chce się z tobą kłócić, więc
spokojnie! Ile razy tak się zdarzyło że po pracy wracam i idę spać?
-Nie wiem! Ostatnio cały czas.
-Ostatnio czyli? Lena to się stało kilka razy, a ty
sprawiasz wrażenie jakby tak było od dwóch lat! Nie przesadzasz?
-Harry…
-Nie przesadzasz?
Lena spuściła wzrok, spojrzała na mnie, ja wzruszyłem
ramionami….nie wiem co się dzieje ? I dlatego chciało mi się śmiać :D
-Lena. –powiedział ciepłym głosem , spojrzałam na niego
załzawionymi oczami
-Lencia ja cię kocham i jeśli jestem czasem zmęczony to
chyba nie oznacza że mam cię gdzieś! Prawda? Lena powiedz coś bo wybuchnę, nie
milcz, twoje łzy nic mi nie mówią, tylko bola mnie. Nie płacz tylko mów.
-Pzrepraszam…
-Nie, nie
przepraszaj, tylko postaraj się mnie zrozumieć! Patrzysz na chłopaków że oni sa
nie zmęczeni…są…ale każdy miał coś do zrobienia! Zayn musiał odebrać Per, Liam
od nas uciekał, Niall….no to Nessa, chyba mu zawróciła w głowie, a Lou siedział
z tobą, bo pewnie płakałaś mu w rękaw, ale pewnie każdy gdyby mógł to z miłą
chęcią by się położył spać!
-Ok, ok, ok rozumiem już. Kocham cię i nie chcę cię stracić.
Jeśli ci się…
-Powiedziałem już ci coś na ten temat! –wtrącił Lou
Uśmiechnęłam się.
-kocham cię ! –powiedział Harry i zaczął mnie całować
-Dobra to ja się usuwam do siebie.
-Masz racje spadaj! –powiedział zadowolony Harry.
Rzuciłem w te zakochane gołąbeczki poduszkę,
-Louuuu! Jak podejdę. Liczę do pięciu i ma cie nie być!
Raz……dwa…..trzy…..cztery….pięć….jeśli stoisz to źle to się skończy
Harry odwrócił się a ja stałem z założonymi rękami
-Co tam?
-Looou , mój kolego! Jaki chcesz kolor wiązanki?
-Pomarańcz, bo to kolor marchewek. To ja spadam. Paaaa.! –
krzyknąłem i uciekłem na górę
<Zostawmy ich samych :P>
Oczami Nessy :
Podeszłam do niego gdy on miał już na sobie tylko majtki !
Gdyby tu się przyplątał jakiś reporter lub fanka to Niall by już nie żył :D
-Niall, jesteś w samych majtkach.
-Wiem przecież. Weź wytrzep te moje ciuchy jak możesz .
Wytrzepałam jego spodnie, bluzkę, bluzę trochę ich z spodni
poleciało. Ale najgorsze że poleciały tez na mnie! Zaczęłam skakać bo czułam
jak drepczą mi po plecach. Niall zaczął się ubierać i śmiał się.
-Teraz ty się rozbieraj!
-O nie kolego! Nie! Weź mi ręką je zabierz z pleców, bo
zaraz oszaleje .
-Poczekaj.
-No nie, nie poczekaj…teeeraz!
Niall podszedł do mnie (założył tylko spodnie) i ręką
zabiera mi je z pleców.
-Ale masz gęsią skórkę hahaha
-Dziwisz się? Jeszcze mnie łaskoczę…..
-Ale to już ja tym listkiem
Spojrzałam na niego z pod oka.
-Chyba ci mrówki do głowy przez ucho weszły!
Niall dziwnie na mnie spojrzał, przysunął się a potem szybko
odsunął i poszedł założyć bluzkę i bluzę. Stałam jak wryta…to było bardzo
dziwne. Ten jego uśmiech a potem natychmiast poważna i grobowa mina, a później
jakby był zły! Co to miało w ogóle być, znaczyć ???
Odwróciłam się , Niall rzucał kamyki do wody.
-Nie masz już mrówek ? –zapytałam dla rozluźnienia sytuacji
-Niee- uśmiechnął
się- A ty?
-No już nic nie czuje, jak na razie! Piękne jest te miejsce.
-Wiem. Mało ludzi o nim wie. Takie w głębi drzew i krzaków,
trzeba sporo w dół zejść . Lubię tu przychodzić. Ale jeszcze nigdy nie oblazły
mnie robale.
-No bo ja pechowa jestem hahahaha
-Niee, po prostu boisz się mniejszych od siebie.
-Ha ha bardzo śmieszne!
-A żebyś wiedziała !
Już trochę zaczął normalnie się zachowywać, ale widzę że coś
go męczy! I to chyba bardzo. : <
Posiedzieliśmy na ławeczce, porzucaliśmy kamienie…..i tak
spędziliśmy czas aż zrobiło się ciemno!
-Niall wracamy ?
-Boisz się?
-Nie, może nie to ze boję, ale coraz mniej przyjaźnie się tu
robi.
-Poczekaj jeszcze, o 21 jest tu pięknie.
-Jest 20.
-ale jak wybije 21 to nie będziesz chciała z tond iść.
-Oki, kolejny raz ci zaufam. Tak jak z robakami. Haha
-Chyba ci zimno. Przysuń się do mnie!
-Ooo dzięki!
W tuliłam się w niego
i jego cieplutka bluzę. Miałam jakieś dziwne wrażenie że Nialla coś
męczy i przez to, to męczyło mnie .
Oczami Harrego :
Wszystko sobie wytłumaczyliśmy, na spokojnie pogadaliśmy i
wszystko jest dobrze. Zawsze trzeba takie sprawy załatwiać spokojnie a nie
krzykiem! Bo to nic wtedy nie daje :P
Zastanawialiśmy się z Lena dlaczego Niall z Nessą jeszcze
nie wracają, ale nasze rozmyślania i różne podejrzenia przerwało pukanie do
drzwi.
Hej :* Powiem szczerze że się napisałam trochę !
Mam nadzieję że tej mojej kochanej gitarzystce udowodniłam, że ja kocham baaardziej ^_~ Starałam się kochana... love ya <3 xoxox
Mam nadzieję że ten humor w rozdziale sprawi że dodacie trochę komentarzy ^^ : ]
Kocham Was miśki :*
Jak tam święta i śnieżny dyngus ? :P : )
Cudddddnyyy ! <3 Uwielbiam to opowiadanie ! <3
OdpowiedzUsuńNastępny błagam :(
OdpowiedzUsuńOmmm cudowny dziękuję!!! No ok. Niechętnie ale przyznaję Ci rację haha.
OdpowiedzUsuńCieszę się że Harry z Leną się już pogodzili ale dalej nie wiem o co chodzi Horanowi :p Hahaha nie mogę z tego jak usiadł na mrowisku.
Tak jak prosiłam było duużo humoru!
Dziękuję! Luv ya xxx
Wczoraj chyba w ogóle nie zapytałam. Ja Ci Święta mijają? :>
Hahaha a widzisz MÓWIŁAAAM : D hahha <3
UsuńDobrze, oprócz tego że jestem chora i mam mnóstwo nauki do której nie chce mi się zabrać.... to super :) A Tobie ?
Kocham <3 xxx
Ja powinnam przeczytać lekturę za którą się nawet nie zabrałam xd Tak ogólnie to no jakoś lecą.. Nie przepadam za świętami.. No i jeszcze ten śnieg za oknem grr.
UsuńLuv xo
cuuuuuuuudo ! <3
OdpowiedzUsuńświetny !! ;*
kiedy możemy spodziewać się następnego? <3
Świetny ten rozdział , jej ale się cieszę że Lena z Harry się pogodzili *.* Proszę, błagam , płaczę , kocham , piszczę , błagamm Cię dodaj dzisiaj następny .Mamy wolne więc z miłą chęcią poczytam :)
OdpowiedzUsuńAaaa ! Kocham tego bloga i Ciebie <33 proszę dodaj dzisiaj kolejny <3
OdpowiedzUsuńMisiaaaa <3 Świetny ! Nie wiem kto to jest ta gitarzystka, ale kocham Cię najbardziej na świecie i nikt ze mła nie wygra ! hah
OdpowiedzUsuńDodaj następny dzisiaj , proszęę :[
OdpowiedzUsuńHej , super rozdział.Dawaj następny.Czekamm <3
OdpowiedzUsuńOjej nawet nie wiesz jak się cieszę że Lena i Harry się pogodzili , ciekawe co będzie dalej .Wstaw dzisiaj nn :)
OdpowiedzUsuńKiedy nn ?
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest przecudowny;)
OdpowiedzUsuńBoże jak ja kocham te twoje opowiadania <3 w dwa dni wszystko przeczytałam <3 po prostu brak słów na opisanie moich uczuć <3 życzę szczęścia i weny przy kolejnych rozdziałach <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na next ;d <3
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj kolejny ?
OdpowiedzUsuńEj czemu nie ma jeszcze następnego ? :/
OdpowiedzUsuń