-Ale….
-Ale Nikola
słońce moje, po pierwsze to jest w Sopocie- to daleko, będzie tam tyle ludzi
nie wiadomo co komu może przyjść do glowy?! No sama pomyśl…dwie szesnastolatki
same na koncercie daleko od domu. Jesteście za młode! Przecież ja bym oka nie
zmrużyła !!-moja mama wygłosiła swoja przemowę
A ja byłam
zła ale moją złość stłumił smutek, ponieważ tyle prosiłyśmy z Natką Boga żeby
przyjechali do Polski. Obiecałyśmy sobie że nawet jak będzie to drugi koniec
Polski, jeżeli będziemy musiały 10h jechać to my musimy tam być!!! A gdy
okazuje się że Bóg wysłuchał naszych próśb, ja najzwyczajniej w świecie nie
mogę tam być. Nie mieści mi się to w głowie jak oni mogli mi to zrobić!! Ale ja
się nie poddam ja musze wywalczyć ten wyjazd, MUSZE!!!
Po krótkiej
bitwie moich myśli powiedziałam:
-Mamusiu
żartujesz ?! –chociaż dobrze wiedziałam że ona nie żartuje
-Nie Niki nie
żartuje! Nie pojedziesz na ten koncert!
-Ale mamooo….
-Nie ma
żadnego ale.. Jasnee ?
-Nie, nie
jasne!! To moje marzenie, mój jeden z wielu małych celów w życiu! A ty jednym
słowem NIE niszczysz wszystko, wszystko!
-Twoim celem
powinno być zdanie na 5, nadchodzącego sprawdzianu!! Jak go nie zaliczysz
minimum na 4, zabierzemy ci kieszonkowe i jeszcze cos wymyśle, co dołożyć do
tej kary!!
-Mamoo!!
-Koniec rozmowy,
jasne ?!
-Tatooo!!
Czemu nic nie mówisz, jakie jest twoje zdanie? –tata tylko wzruszył ramionami i
pokazał zrezygnowana mine. Jak chciał by powiedzieć że on na to nie ma wpływu.
Ale cholera powinien mieć. ;/
-Chodź
Natkaa!! Idziemy do mnie!
Oczami Natki:
Kurczę trudna
sprawa, to naprawdę nasze marzenie i w ogóle . Wyobrażam sobie jak czuje się
Niki, ja nie umiałabym sobie z tym poradzić, ale Niki jest silna, ona do
każdego problemu wymyśli rozwiązanie-ten problem jest trudny ale może damy
rade. Teraz gdy zobaczyłam reakcje Nikoli rodziców obawiam się trochę reakcji
moich, ale nawet jak mnie puszczą a Niki nie- ja nie jadę!! L Czemu jej tata nic się nie odzywał,
on pewnie był na tak, ale co z tego!
-Niki, nie
płacz będzie dobrze. Jakoś dogadamy się z twoimi rodzicami. Na pewno znajdziesz
jakiś punkt zaczepienia, czy coś…!!Jak ciebie nie puszczą to ja też nie jadę,
pamiętaj.
-Natka nie
mów mi że będzie dobrze, bo obie dobrze wiemy że nie będzie!! Moje życie jest
do kitu!! A ty nie możesz patrzeć na to że ja nie mogę, jeśli ty będziesz mogła
to pakuj torbę i jedź. Jak ty będziesz szczęśliwa to ja też!
-W ogóle nie
gadaj takich głupot że mogła bym jechać sama?! Jasnee?! A twoje życie nie jest
do kitu!! W ostatnim czasie wiele się zmieniło na lepsze, sama dobrze o tym
wiesz!
-Wiem i co z
tego jak na koncert 1D nie mogę jechać!? Dzisiejszy dzień przekreśla wszystkie
sukcesy, zmiany i w ogóle całe moje życie!
-Słuchaj
zycie nie kończy się na One Direction!! Ogarnij!
-Wiesz co idź
do domu zapytaj się swoich rodziców, i wróć do mnie. Ja przez ten czas pomyślę
spokojnie.
-Oki. W
zależności czy się zgodzą czy nie to wrócę około za 30min lub dłużej.
–uśmiechnęła się, przytuliła mnie dała mi buziaka i poszła do drzwi w moim
pokoju.
Ja położyłam
się na łóżku włączyłam MP4 i puściłam piosenkę 1D. Łzy same leciały, nie
umiałam ich powstrzymać. Nagle w mojej głowie pojawiły się wszystkie
wspomnienia związane z One Direction i moimi siostrami Directioner, wszystkie
akcje na Twitterze, ciągłe tweetowanie do chłopaków żeby któryś śledził mnie. A
teraz było by następne wspomnienie, które było by największe, najważniejsze, po
prostu nie do opisania!! Najgorsze że nie przychodziły mi do głowy pomysły jak
namówić rodziców, żeby się zgodzili. Z
płaczu zasnęłam.
Obudziłam się
była już była godzina 18.00. Natka wyszła ode mnie o godzinie 15.30! Nie było
już jej 2,5 godz. Pomyślałam że ona pewnie też nie usłyszała słowa TAK ! Ale
fatalny dzień. Zeszłam na dół do kuchni żeby
zrobić sobie cos do jedzenia. Rodzice nic się nie odzywali, ja też nie
miałam o czym z nimi gadać. Zrobiłam sobie 3 kanapki z szynką i pomidorem oraz
herbatę. Usiadłam przy stole w jadalni, zjadłam i poszłam po mój telefon
ponieważ minęło kolejne pół godziny, a Natki wciąż nie było. Dzwoniłam do niej
z 10 razy, a ona nie odbierała. Czemu mi to robisz Natka, odbierz. Usiadłam
zrezygnowana przy stole i piłam herbatę. Moi rodzice oglądali jakiś film i w
ogóle nie zwracali na mnie uwagi, jak by mnie nie było. Bardzo dziwnie się
czułam zazwyczaj w tym domu jest głośno, a teraz było słychać film rodziców i
moje siorbanie herbatą. Była już godz 19.00. Moja siostra wróciła od koleżanki,
ale też dziwnie wyciszona była. Wszystko było jakieś inne strasznie spokojne,
czułam się jak w dziwnym śnie. Kilka razy szczypałam się dla pewności- to nie
był sen :( !
W pewnym
momencie zadzwonił telefon, aż się przestraszyłam bo w tym spokoju i ciszy był
naprawdę głośny. To była Natka- Nareszcie!! Pomyślałam i odebrałam.
-Hej Niki.
Przepraszam że nie przyszłam, że nie odbierałam ale…
-Nic się nie
stało mów co powiedzieli ci rodzice-przerwałam jej w połowie zdania
-Niki ja nie
wiem co się dzieje czy to jakieś fatum nad nami wisi czy coś !!! Ja też nie
mogę jechać! Po prostu totalna załamka.
-Natka wiesz
jak mi przykro, nie mam co cię pocieszać czy coś, bo to by dziwnie wyglądało.
Nawet nie wiesz jak u mnie w domu jest dziwnie, czuje się jak w jakimś cichym
horrorze. –Natka wybuchła śmiechem
-U mnie było
głośno bo strasznie się kłóciliśmy, no ale nic nie pomogło. A ty cos
wymyśliłaś?
-Soorki, ale
niestety nie. Z płaczu zasnęłam i o
18.00 się obudziłam, zjadłam i obserwuje mój inny, dziwny dom.
-Kurcze!!
Teraz wiem co czułaś, tego uczucia nie da się opisać. Boże!!
-Słuchaj masz
możliwość przyjechać do mnie, zostaniesz na noc, rano pójdziemy ode mnie do
szkoły?
-Zaraz
zapytam, ale wiesz ja naprawdę sporo im powiedziałam, aż nie wiem czy nie za
dużo.
-Oki,
spokojnie.
Po jakimś
czasie w słuchawce usłyszałam:-Niki będę za 15min, Kocham Cie !!
Uśmiechnęłam
się i podeszłam do rodziców. Spojrzałam na nich i powiedziałam że Natka
przychodzi do mnie na noc.
-Ok. Nie ma
problemu, jeśli chcecie zamówcie sobie pizze lub cos tam , a jak nie to zrób
coś do jedzenia z tego co mamy w lodówce.-powiedziała mama tak zimnym głosem
jakim już dawno do mnie nie mówiła, źle mi z tym ale ja nic nie zrobiłam.
-Ok. Zobaczę
jeszcze na co będzie miała ochotę Natka.
-Jak coś to
weź pieniądze z mojego portfela-powiedział tata z uśmiechem
-Dobrze
dziękuje!
Poszłam na
górę przygotować pościel dla Natki. Gdy miałam już wszystko przygotowane,
usłyszałam pukanie do drzwi. To była Natka.
-Hej Niki
kochanie! –dostałam dużego buziaka
-No hej. Co
masz ochotę zjeść?
-Och a co mam
do wyboru?
-fast foody
albo coś z mojej lodówki zrobimy <śmiech>
-Chyba fast
food będzie prościej
-Też tak
myślę! To chodź na dół.
-Ok.
Na dole
zadzwoniłyśmy po pizzę, i zrobiłyśmy oranżadę do picia. Moi rodzice nic się nie
odzywali. Gdy przyszła pizza zapłaciłyśmy i poszłyśmy na górę.
Najadłyśmy
się do pełna. Starałyśmy się rozmawiać o tych wesołych a nie dołujących nas
rzeczach. Usnęłyśmy ok.23.00.
Następny
dzień.
Rano
musiałyśmy wstać o 7.00.
-Natka
wstawaj! Szkoła czeka. Dziś ostatni dzień, potem tydzień przerwy.
-Przerwa od
nauki dla nauki!!Supeeer, już się nie mogę doczkać!
Wybuchłyśmy
smiechem i zaczęłyśmy się szykować !!Ja ubrałam się w to , Natka ubrała się tak :) Dostałyśmy sniadanie od mamy i wyszłyśmy.
Dzień w szkole taki sam jak każdy inny, tyle że szybko zleciał.
Jak
wróciłyśmy do domu, zjadłyśmy obiad i zaczęłyśmy przygotowywać potrzebne
materiały do nauki.
Czas leciał
szybko, a nauki było dużo!! Opornie nam szło bo byłyśmy załamane koncertem. I
Tak mijał dzień za dniem. Była już środa ja już nie miałam siły, miałam dość
ciągłego wkuwania.
-Natka ja
jeszcze chwila i to wszystko zostawię i nie będę się uczyć. Mam dość , my się
tyle na staramy, a rodzice i tak nas nie puszcza do Sopotu.
-Niki my to
musimy zrobić dla siebie, nie dla rodziców, nie dla koncertu tylko dla naszej
przyszłości. Jeśli chcemy spiewać musimy iść do dobrego liceum.
-Może masz
racje, ale ta nauka mnie przerasta.
-Razem damy
rade. Zróbmy sobie przerwę.
-Z miłą chęcią!!
Usiadłyśmy
obok siebie na łóżku, zapadła cisza. Kilka minut siedziałyśmy nic nie mówiąc. W
pewnym momencie otworzyły się drzwi. W progu stanęli nasi rodzice.
-Można?-zapytali
-Tak, tak
proszę!-powiedziałam
-Mamo, tato?!
Co wy tu robicie?-zapytała zdziwiona Natka
-Przyszliśmy
na kawkę, a co nie można?-odpowiedziała mama Natalii
-Nie no ok.
Ale do nas, my się uczymy?!!
-Zaraz
idziemy, spokojnie.
-Mamy dla was
tylko te pudełeczko i już nas nie ma. Proszę!! –powiedział mój tata
-Ahaaa.. to
bardzo ładne pudełko ale-tata Natki mi przerwał
-Ważna jest
zawartość a nie pudełko.
-No to od
razu co innego. –powiedziała Natka śmiejąc się pod nosem
-No to my
idziemy, zajrzyjcie może się wam przydać-powiedziała moja mama.
-OK.
–powiedziałyśmy razem
Gdy drzwi się
zamknęły siedziałyśmy przez chwile wpatrując się w pudełko, ja zastanawiałam
się co to. Natka chyba też.
-Otwieramy?-zapytałam
zaciekawiona
-No jasne!!
Gdy
otworzyłyśmy pudełko, nie mogłyśmy uwierzyć własnym oczom!! Leżały tam dwa
bilety na koncert OneDirection !!! WOW :O
Rozpłakałyśmy
się i zaczęłyśmy piszczeć tak głośno jak potrafiłyśmy… Z tego wszystkiego nie zauważyłyśmy
listu na dnie pudełeczka.
-Natka czytaj
!!-powiedzialam, ja nie byłam w stanie.
„Kochane to wszystko było specjalnie, jak byśmy mogli was nie pościc na te koncert!! Kochamy was i ufamy wam że nie zrobicie nic głupiego! Mamy nadzieje że będziecie się dobrze bawić. <3Zapraszamy na dół na ciasto:)”
-Nie wieże
własnym uszom!!-z ledwością wydusiłam
-A ja oczom!
-Ciekawe kto
to taki mądry to wymyślił?! –zapytała zaciekawiona Natka
-Teraz to już
nie ważne!! Jedziemy na ich koncert to jest naj ważniejsze!! A teraz chodź na
ciasto<śmiech>
-Wariatka!!
No chodź!!
-No nareszcie
przyszłyście.
-Siadajcie do
stołu.
-Kto wpadł na
ten pomysł i w jaki wy to sposób uknuliście?!! –zapytała Natka, nie wytrzymała
-A to nasza
tajemnica.-powiedział tata Natalii
Wszyscy
wybuchli śmiechem.
My niestety
po godzinie rozmów musiałyśmy wrócić do nauki ;(
I mijały
kolejne dni ale materiał wchodził już dużo szybciej. Okazało się również ze
będziemy w 5 gwiazdkowym hotelu, a co lepsze będziemy tam okrąglutki tydzień
tak jak 1D!!! Jesteśmy nastawione na 5 ze sprawdzianu może nawet + :)
Nadszedł
dzień testu…..Czy na pewno wszystko pójdzie zgodnie z planem, czy dziewczyny
będą zadowolone po tym dniu, czy ich plany ulegną zmianom, a może wszystko
pójdzie zgodnie z planem? Jeśli jesteście ciekawi zapraszam do oczekiwania z
cierpliwością, i czytania Rozdziału 3 ;)
Niki:
Natka:
Razem:
Czekam na 3 i to dzisiaj !!!
OdpowiedzUsuń