wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozdział 4 :)


Minęły już dwa miesiące od pisania sprawdzianu i upewnienia się czy obydwie jedziemy do Sopotu! Przez ten czas zrobiłyśmy tysiące razy wielkie zakupy, przecież trzeba jakoś wyglądać na spotkaniu z naszymi chłopcami. Chociaż pewnie i tak zobaczymy ich tylko na scenie, a oni nas wcale ale to i tak wielkie wydarzenie. To naprawdę cos nie zwykłego. Wracając do zakupów, tak dużo nakupiłyśmy ubrań, butów, biżuterii i innych dodatków, że nie mieściły się już nam w szafach hahaha !! Myslałam że nasi rodzice oszaleją jak podliczyłyśmy ile wydałyśmy :O sama byłam zaskoczona!!Był już czerwiec zostałyśmy zwolnione z ostatniego tygodnia z powodu wyjazdu. To było super!!  Dzisiejszy dzień, dzień poprzedzający wyjazd=kolejne niespodzianki :)

Tak naprawdę dopiero dziś sobie przypomniałyśmy że nie obejrzeliśmy zdjęć hotelu :O Było tyle zamieszania że wyleciało nam to z głowy.

-Hej tak jak obiecałam ,wpadłam żebyśmy mogły razem obczaić nasz hotel.-powiedziała Natka wchodząc do mojego pokoju.
-Cześć. Właśnie na ciebie czekałam. Siadaj! Jaka jest nazwa bo nie pamiętam?!
-Grand Hotel !
- A no tak! Ej nie mówi ci coś ta nazwa?
-Oczywiście że mówi to najlepszy hotel w Sopocie !!
-Ale mi chyba coś innego chodzi po glowie. Nie ważne .
-łał ale booooski!! –krzyknęła jako pierwsza Natka
-Jest niesamowity!!Nie do opisania!! –dodałam
-Ej kliknij tu.
-Co too?
-Jakaś stronka o 1D!
-Ale co ma do tego nasz hotel?!
-Niki patrz tutaj!!Oni właśnie w ty hotelu się zatrzymali!!
-Żartujesz?!!
-Nie no zobacz! Sama w to nie wieże ale to prawda, będziemy w tym samym hotelu co chłopaki!!Aaaaaa!!
-Może nawet ich poznamy! Było by super!
-Nie oczekuj zbyt wiele, Niki!
-Nawet pomarzyć nie mogę, ostatnio moje marzenia się spełniają więc wiesz!!

Wybuchłyśmy śmiechem i cieszyłyśmy się jak wariatki.
Gdy powiedzieliśmy o tym rodzicom oni powiedzieli: „No tak, to wy dopiero teraz się dowiedziałyście?!! My go tylko dlatego wybraliśmy” Łał to będzie niesamowity tydzień.
To już dziś! Jedziemy do OneDirection !!
Była 5.30!! Wyjeżdżałyśmy wcześniej żeby mieć trochę więcej czasu na przygotowanie się! Byłyśmy już gotowe do wyjścia. Natka była ubrana w …., a ja w….! Obydwie miałyśmy włosy związane w oka i naturalnie delikatny makijaż ! No to w drogę! Pożegnaliśmy się z rodzicami:

-Papa Kocham was!!-krzyknęłam
-Pa my ciebie tez, nie rób głupot!!Już tęsknimy!! Dzwoń często. !- powiedziała moja mamusia
-Kocham was będę tęsknić!! Ale będę z bólem serca wracać! Papa !!-krzyknęła Natka
--My też cie kochamy córeczko trzymaj się!! Nie chodźcie nigdzie oddzielnie!!- powiedział zatroskany tat Natki
-My oddzielnie tato chyba żartujesz!- Natka zaczęła się śmiać
-Natka chodź już!!
-Już idę Niki!!
-Papa!!-krzyknęłyśmy ostatni raz razem
-Papa!!-krzyknęli rodzice

Wsiadłyśmy do zupełnie pustego autobusu, na dworze było jeszcze szaro. Trochę strasznie to wyglądało.

-Pamiętaj mamy nie robić głupot !! – powiedziałam do Natki z uśmiechem na twarzy
-Tak, tak!! Ale codzienne imprezy to nie są głupoty kochanie !! hahaha!
Zaczęłyśmy się śmiać. Po krótkiej chwili zastanowiło mnie czemu jesteśmy same w wielkim autobusie. Natka(wariatka) poleciała do kierowcy się dowiedzieć czemu jesteśmy tylko my:
-Przepraszam! Czemu nikt więcej nie jedzie tym autobusem?
-A co źle wam?
-Yyyy… Nie ale to dziwne.
-Oj przestań, tak mi kazali jechać, to tak jade! Nic więcej nie wiem. Przystanek będzie za jakieś 2 godziny. Może być?
-Tak dziękujemy!

Byłyśmy bardzo śpiące! Położyłyśmy się na odzielnnych siedzeniach i usnęłyśmy. Czas zleciał szybko. Kierowca obudził nas na przerwę! Zjadłyśmy coś na stacji i pojechaliśmy dalej. Nawet się nie obejrzałyśmy a kierowca krzykną :”Jesteśmy na miejscu!!”
-Łał już?
-Strasznie szybko?
-5h to szybko?-zapytał kierowca
-Po prostu szybko nam zleciało.
-Mam nadzieje że jesteście zadowolone z podróży?
-Tak dziękujemy!
-Proszę. Do widzenia. Za tydzień!
-O to będziemy wracać z panem?
Kierowca tylko się uśmiechnął.
-Ciekawe czy 1D jest już w hotelu? – zapytała podekscytowana Nataka
-Wiesz oni samolotem to mogą już dawno być, ale pewnie próby mają!
-No bez kitu! To idziemy się szykować !

Pokój był piękny składał się tak jakby z dwóch pokoi, wielkiej łazienki i małej kuchni ! Był piękny! Na dole była wielgaśna stołówka gdzie będziemy jeść-było tam tyle jedzenia!! WOW :o Oto dwa zdjęcie naszego pokoju:

Pierwsze co zrobiłyśmy po wejściu do pokoju to położyłyśmy się na łóżku i kazda układała sobie plan jak się ubierze, jak się umaluje itd.

W pewnym momencie Natka powiedziała:
-Dobraa ja idę wziąć prysznic, bo nam zaraz czasu nie starczy!
-Oki. Ja idę wyjąć nasze ciuchy, co  zakładasz?  
-To o czym mówiłam w drodze, jednak nie zmieniłam zdania.
-Oki!
Szykowałyśmy się bardzo długo same uczesanie jednej zajęło nam godzinę, chciałyśmy naprawdę wyglądać pięknie!! Udało się !!
Strój Natki: Klik
Włosy :moje dzieło
Moja sukienka i dodatki:Klik
Moje włosy:Natki pomysł

Gdy wyszłyśmy, na mieście było mnóstwo ludzi- większość szła na koncert OneDirection.  A ci którzy nie, nie wiedzieli chyba co się dzieje ich miny były naprawdę zabawne. Hahaha!! Nie mogłyśmy się doczekać kiedy chłopaki wejda na scenę. Gdy wyszli nie potrafię opisać co wtedy czułyśmy z Natka!
Wszyscy zaczęli krzyczeć, piszczeć, rozwijać swoje transparenty.  A chłopaki powiedzieli ze swoim akcentem :”Witajcie, Kochamy was!! „ To było takie słodkie. Razem z Natką szalałyśmy do ostatniej sekundy koncertu. Szkoda że tak szybko zleciał czas . :( Ale to był nasz najlepiej spędzony czas od dłuższego czasu!!

Po koncercie zadzwoniłyśmy po taksówkę i pojechałyśmy do hotelu. Chociaz byłyśmy w 7 niebie, to i tak byłyśmy bardzo zmęczone. Tylko przebrałyśmy się, i  zasnęłyśmy przytulone do siebie.

Rano Natka wstała pierwsza i upiekła ciasteczka z czekoladą. Mmmm…<3

-Wstawaj kochanie! Jest już 14. Ja już 2 godziny nie śpie.
-Łał wstałaś szybciej niż ja?!! To dziwne. Hahaha!!
-Chodź na ciasteczka z mlekiem.
-O w sklepie byłaś ?
-Nieee!!! Sama upiekłam!!
-Ooooo… Kochana jesteś!
-Chodź bo za chwile nie dostaniesz ani jednego, jak jeszcze dłużej podyskutujesz.
-Już, już !

Usiadłyśmy przy stole i zajadałyśmy się przepysznymi ciasteczkami Natki. Ona naprawdę ma talent do gotowania, pieczenia i wog. Kocham ja z całego serca.
Wyszłyśmy na taras, okazało się że dzielimy go z pokojem obok. Ale i tak były fantastyczne widoki. Tak bardzo się zapatrzyłam że:

-Kurdeee! Natka!! Mój telefon!!
-Co ?
-Spadł mi tam na dół, na trawe!!
-O Boże ty sieroto. Ciesz się że to tylko pierwsze piętro a nie wyżej leć po niego!!
-Jak będzie rozwalony to będę miała przekichane!!
Po chwili:
-Natka, Natka, mój telefon……
                                                         Podróż:
                                         Spokojnie to tylko 1/10 naszych walizek:D : 
                                               Natka i jej (nasze) ciasteczka:


Ja i Natka:

1 komentarz: