niedziela, 23 września 2012

Rozdział 26


Pan poszedł przynieść nam łopaty, a my wszyscy spojrzeliśmy się na siebie i bez słowa zaczęliśmy biec. Zrozumieliśmy się  bez słów, fajnie to wyglądało! Haha Niestety nikt z nas nie miał zamiaru przegarniać śniegu!!
Natka zapomniała że miała zrobić zakupy! Wszyscy poszliśmy do mnie do domu.
-No to kto gotuje?-zapytał Niall, spoglądając na każdego śmiesznym wzrokiem, nie było chętnych
-No ja !? –zapytał po chwili
-No myślałem że się już nie zgłosi nikt, i będę musiał ja gotować! –powiedział Liam
-Ale ja..
-Oj kochaniee!- przerwałam mu i dałam buziaka
Niall strzelił focha i poszedł do kuchni gotowac obiad, wszyscy się śmieli z jakim entuzjazmem on to robił!
-Ej co robicie w sylwestra? Przecież to już tak blisko!- zapytała Zayn
-Ja będę z Danielle na takim balu sylwestrowym, no wiesz te co sa organizowane co roku. Nigdy tam nie byliśmy i Dan chciała tam iść! –powiedział Liam
-Ja oczywiście z El, idziemy na imprezę  do znajomej El! A ty Zayn?-powiedział Lou
-Ja z Perrie będziemy w domu, jakos nie mamy ochoty na huczną impreze!
-Jak możesz tak mówić? Gdzie jest nasz Zayn? Porwali nam Zayna!! - powiedział zszokowany Lou
-Oj spadaj! Haha
-Dobra, dobra! A wy? –powiedział Lou spoglądając na Harrego i Natke
-Ja to nic nie wiem! Nawet nie wiem jak mam ciuchy dobrać! Bo nie wiem gdzie będę i w ogóle!
-O jak to? –zapytał Liam
-No niespodzianka! –powiedział Harry
-Aaaa no tak! –powiedzieli wszyscy razem
-No tylko ja nic nie wiem widzę! –powiedziała smutna Natka
-Nooo! –Powiedział Harry i zaczął się śmiać
-A nasz Niallek gdzie baluje?- zapytał Zayn
-Ja gotuje!- odpowiedział zły z kuchni
-Wiem co robisz kochanie, ale gdzie idziesz na sylwestra?- powiedział śmiejąc się pod nosem Zayn
-Ja gotuje!!
-Ok, ok. Nie denerwuj się skarbie!
-Ale zaraz do ciebie podejdę, ale zaraz będziesz się śmiał!!
-Co ty taki nerwowy ?-zapytał Harry
-Przecież żartuje! Wy możecie a ja niee?! – powiedział i pukną Harrego marchewką w nos, Harry zrobił dziwną minę i powiedział:
-Jesteś na maksa dziwny!
-Oooo macie marchewki! –krzyknął Lou gdy zobaczył że Niall obiera marchewkę
-Mamy i nie damy! –powiedział Niall
-No weź, daj jedna! Nie bądź żyła. Ja tez ci nie oddam więcej kanapek, jak nie będziesz miał swoich! –powiedział ze smutną mina, i schylił głowę
-Masz!-powiedział i rzucił marchewkę do Lou, niestety marchewka natrafiła na przeszkodę i uderzyła mnie w głowę, akurat chciałam napić się herbaty i się cała oblałam
-Noooo niee!! Drugi raz muszę się przebrać! Niall cholero i to za każdym razem  przez ciebie.
Niall stał z zakrytą buzią, widać że chciało mu się śmiać:
-Ale to Lou jest taki łapczywy i chciał marchewkę!!
-Tak właśnie Lou chciał a nie moja głowa! Haha
-Przepraszam misia!
-Dobra już nie przepraszaj!
Wstałam żeby się przebrać, a Lou ni z gruszki ni z pietruszki:
-Ej no dajcie mi ta marchewkę!
Zaczęliśmy się śmiać! Dałam Lou marchewkę i poszłam na górę się przebrać!
Gdy zeszłam Niall podawał obiad! Zjedliśmy, był przepyszny!! Wszyscy chwalili Nialla, i mówili że będę miała z nim za dobrze! Ja tam nie narzekam. Haha!
-Dziękujemy, za obiad i duża dawkę śmiechu ale ja musze lecieć, odebrać Dan z lotniska! –powiedział Liam wstając
-O to podrzucisz mnie i Zayna do mnie? –zapytał Lou
-No jasne! A po co idziecie do Ciebie?
-Musimy dokończyć oglądać horror! Ostatnio zaczęliśmy ale cos nam przeszkodziło!
-A no spoko!
-Mogli byście jeszcze posiedzeć! –powiedziała Natka
-Dobraa niech idą! Jeszcze się z nimi nasiedzisz! –powiedział Harry
I za to oberwał poduszką po głowie od Lou!
-Oj soory!
-Naraziee!-krzyknęli wychodząc
-Narka!- odpowiedzieliśmy
My siedzieliśmy na kanapie i wzdychaliśmy po obiedzie! Strasznie się najedliśmy i bolały nas brzuchy! Oprócz Nialla!
-Czego nam dosypałeś? Jak zatrułeś moje skarby to dostaniesz! –powiedział zły Harry, który miał się najgorzej haha
-Jakie skarby, jakie skarby ?!! Ty od mojej Niki to trzymaj się zdala!-powiedział zbulwersowany Niall
-Ale ty głupi jesteś! Typowy blondyn! Bardzo lubię Niki ale chodziło mi o Natkę i dzidziusia !!
-Aaaaa! Spokojnie po prostu za dużo zjedliście!
-Znasz te uczucie chyba dobrze prawda? –zapytała ze smutna minął Natka
-Oj nie, ja nigdy nie czuje się najedzony!
Zaczęliśmy się smiać! Siedzieliśmy i słuchaliśmy muzyki na eska tv. Co chwilę Harry narzekał że boli go brzuch! W pewnym momencie tak o koło 15 Natce się przypomniało ze nie ma nic w domu do jedzenia!
-Harry!!
-Co się stało?
-My musimy iść do sklepu, przecież ja nie zrobiłam zakupów a nasza lodówka świeci pustkami!
-No to zaraz pojedziemy! Spokojnie sklepy długo są otwarte!
-No dobra, ale nie zapomnij!
-Spokojnie!
-Może się czegoś napijecie?-zapytałam
-No może bym wypiła ciepłą herbatkę! –powiedziała Natka
-Ja dziekuje.-powiedział Harry i Niall
-Spoko, to zrobię nam herbatę. –powiedziałam i poszłam do kuchni
Gdy czekałam na wodę patrzyłam na kanapę na której siedzieli Niall, Natka i Harry !
Harry i Natka cały czas wpatrywali się w swoje oczy, Hazza co chwile przysuwał się do brzucha Natki: głaskał, całował je, przystawiał ucho nasłuchując jakiegokolwiek dźwięku. Mówił że trzeba szykować pokoik, kupić wózek i inne potrzebne akcesoria. Powiedział że jeśli będzie to dziewczynka to będzie miała mnóstwo ciuchów, a jeśli chłopiec to będzie chciał żeby dużo grał w piłkę nożna, on oczywiście z nim. No i w ogóle wyglądali przepięknie!! Ale zwróciłam dużą uwagę na Nialla który siedział jak zaczarowany, patrząc się na nich! Wpatrywał się w nich jak w najpiękniejszy obraz świata, tak w sumie to byli oni takim obrazem. Trochę im zazdroszczę i wydaje mi się że Niall chyba tez :D
Wypiliśmy herbatę, jeszcze sporo  posiedzieliśmy i Natka chciała już jechać do sklepu bo była prawie 20!
-Do jutra kochani!-powiedziała Natka wychodząc
-Na razie!-powiedział Harry
-Na razie, do jutra!-powiedziałam z Niallem
-No dobra ty kochanie robisz śniadanie, ja idę wziąć kąpiel! –powiedział zadowolony Niall
-No ok! Ale będziesz na mnie musiał poczekać z jedzeniem.
-Oj duże wyzwanie! Haha
Niall bardzo długo się kąpał jak zwykle!! Zdążyłam zrobić naleśniki. Gdy wyszedł ja wzięłam szybki prysznic bo byłam już troszkę głodna!
Usiedliśmy do stołu,  Niall w zdechną i  powiedział z jakby zmartwiona miną:
-Niki…  
Podoba wam sie takie częste dodawanie rozdziałów? :) W tygodniu az tak nie będzie, ale w wolne weekendy będę nadrabiać xx 

2 komentarze:

  1. Ten blog mógłby stać się rzeczywistością ! :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ola- masz rację
    No pewnie że się podoba, Mega!!!
    Czekam na następny. Mam nadzieję że będziesz dodawać co najmniej co 2-3 dni :)

    OdpowiedzUsuń