Pani
przez mikrofon ogłosiła że nasz samolot spóźni się jeszcze godzinę!!
-No
niee!! –krzyknęli razem Niall i Harry
-Spokojnie,
możemy iść na deser lub obiad.-powiedziała Natka spoglądając na Nialla
-No
tak, ale my jesteśmy tam umówieni na dokładną godzine, i nie za bardzo się
spóźniać!!
-Spokojnie
zadzwońcie i powiedźcie że samolot się spóźnia, przecież to nie wasza wina!-
uspakajałam bardzo zdenerwowanego Nialla
-No
właśnie! –krzyknął Harry
-No
to dzwoń. –powiedział Niall
-Ojej,
myślałam że ty zadzwonisz !
-No
to źle myślałeś, skarbie! –powiedział Niall i wybuchł śmiechem, a za nim my
też.
Udaliśmy
się do restauracji która była pięć kroków od miejsca w którym czekaliśmy na
samolot. Była to chińska restauracja, złożyliśmy zamówienie i Harry zadzwonił
do kogoś by powiedzieć że się spóźnimy. Na jedzenie czekaliśmy bardzo krótko,
jedzenie też nie czekało długo na zjedzenie. Hahaha
-Ej
Hary chodź na chwilkę! –powiedział Niall
-O
co chodzi?
-No
chodź, jak bym chciał ci powiedzieć tu to bym cie nie wołał, chyba co?!
-No
dobra, dobra!!
Wstali
i poszli. Rozmawiali bardzo, bardzo długo!
-O
czym oni tak gadaja? –zapytała Natka
-Nie
mam pojęcia. Oni cały czas coś kombinują
-Zauważyłam!
Po
jakimś czasie chłopcy przyszli do nas z deserami lodowymi! Wygladały bardzo
apetycznie!
-Ja
niedługo się przez ciebie w drzwiach nie zmieszczę! –powiedziałam patrząc z pod
oka na Nialla
-Mi
to nie będzie przeszkadzało. Możesz tyć ile chcesz! Hahaha
-Tak
, tak ! Nie kłam.
-Jak
możesz mnie osądzać o kłamstwo!
-Ej
dzieci jedźcie bo zaraz samolot będzie i to my się jeszcze spóźnimy!
–powiedział pałaszując, Harry
Zjedliśmy
i poszliśmy do samolotu, który już czekał. Harry i Niall jak zawsze chcieli
siedzieć od okna, żeby ludzie nie robili im zdjęć, ale i tak robią i tak. Oni chyba
po prostu wiedzą że lubimy patrzeć na chmury no i żeby je zobaczyć to musimy
się do nich przytulać. Hahah :D
-Dobrze
się czujesz ?-zapytał Harry Natkę
-Tak,
znakomicie! –powiedziała i pocałowała go w policzek
-Może
powiesz mi coś, tylko troszkę… no wiesz co będziemy robić w tym Paryżu?! –zapytałam Nialla, który
wpatrywał się w okno
-No
więc…-serce mi zabiło szybciej, cieszyłam się że może mi cos powie
-nie
jestem pewny, ale
-No
mów już , nie przeciągaj. –siedziałam jak na szpilkach
-ale
nie mogę ci powiedzieć, kochanie!
-O
ty! No wiesz! –krzyknęłam i uderzyłam go w ramię
-Kochanie,
ma to być wielka niespodzianka, i nic a nic ci nie powiem !
-Ale…-uciszył
mnie buziakiem
-Nie
ma żadnego ale, skarbie!
-No
dobra!
-No
i więcej mnie nie proś, no nie lubię ci odmawiać!
-Czego
odmawiać?-zapytał Harry odwracając się do nas
-Nooo…
-No
nie chcesz to nie mów
-Ale
nie dałes mi nic powiedzieć. Chodzi o to że ciągle mnie wypytuje o ten wyjazd!
-No
właśnie.-dodałam
-Aaaa!
No dobra, dobra!
-A
ty jednak głupi jesteś!
-Spadaj
! hahaha
Lot
minął nam bardzo przyjemnie, Natka dobrze się czuła i cała reszta też. Ciągle
się śmialiśmy i z czegoś lub nieraz kogoś żartowaliśmy. Ofiarą żartów często
padałam niestety ja! Jak zwykle. Ale to co niektóre żarty były na prawde
śmieszne! I każy był ta „ofiarą” więc nie czułam się aż tak bardzo głupio.
-Mam
nadzieje że uda nam się przejść tak żeby nas nie zauważyli.-powiedział Niall
wychodząc z samolotu
-Jasne,
możesz sobie pomarzyć!-powiedział Harry
-Oj
przestańcie ile waszych fanek może być akurat teraz na lotnisku?! Przecież nikt
nie wie że tu przylecieliśmy..-powiedziałam
-No
dobrze, ale żebyś się nie zdziwiła. –powiedział Harry
No i
Hary miał racje, co chwile jakaś dziewczyna lub małe dziewczynki podbiegały
prosząc o zdjęcie lub autograf. To jest bardzo męczące. Ale gdy wyszliśmy do
taxi ludzie przechodząca obok (zwłaszcza nastolatki) zaczęły krzyczeć, piszczeć
i szaleć na ich widok. Chłopcy szybko wpakowali walizki do bagażnika i
pojechaliśmy. Ja i Natka oczywiście nie wiedziałyśmy gdzie. Jechaliśmy około 20
min.
Gdy
trzeba było wysiadać chłopaki zawiązali nam oczy i nie pozwolili podglądać.
Było nam ciężko iść bo były dość duże zaspy, ale ich to bawiło jak zresztą
wszystko.
-Jesteś
gotowa? –wyszeptał mi Niall do ucha
-Tak,
tak! –krzyknęłam
-A
ty Natka? –zapytał Niall
-Oczywiście,
szybciej. Kobiety w ciąży nie wolno stresować!
-Hahaha!
Już, już!
Harry
rozwiązał Natce opaskę, a mi Niall i ujrzałyśmy: ….
Jak mija wam weekend ? :))
hejka! Uwielbiam tego bloga i chcę, żeby Niall i Niki też mieli dziecko, tylko żeby były jakieś komplikacje zdrowotne u Niki! A ogólnie LOFFAM TEGO BLOGA!!
OdpowiedzUsuńHej :* Bardzo, bardzo sie cieszę że Ci sie podoba no i że dodałaś komentarz haha :)) Ok będzie tak jak chcesz pod jednym warunkiem :] będziesz komentować rozdziały . xx
Usuń!oki doki!
OdpowiedzUsuń