Weszli
chłopcy z zakupami.
-Po
co robiliście zakupy?-zapytała Natka mocno zdziwiona, ja też byłam zaskoczona
ale nic się nie odzywałam
-No
bo może będziesz miała ochotę przekąsić coś w nocy no i co wtedy? –powiedział
Harry takim głosem jak by to było coś oczywistego
-To,
to wszystko jest dla nas?
-Noo
Niall ma tylko to jedną torebkę, a ja te trzy.
-Sam
będziesz to wszystko jadł! –powiedziała i wybuchła śmiechem
-Dlaczego?
-Weź,
w ogóle mnie nie rozśmieszaj bo Niki już dziś dała mi dawkę śmiechu aż mnie coś
w brzuchu kuło. Jakby skurcze!
-No
ale chyba jeszcze rodzic nie będziesz?- zapytał Niall z dziwacznym wyrazem
twarzy
-Nie
głupku, jeszcze niee!
-No
to dobrze!
-Chodźcie
na śniadanie! –powiedziałam gdy skończyli rozmowę
-Oooo,
nawet zapomniałem ze jesteś, nic się nie odzywasz! Coś się stało że nic nie
mówisz?! –powiedział lekko zdziwiony Harry
-No
wiesz fajnie! Nie nic się nie stało, po prostu niedawno wstałam i jeszcze się
nie rozbudziłam
-Tak,
tak, tak ty tylko oczy zdążysz otworzyć i już ci się buzia nie zamyka.
-Ta
jasne!
-No
tak.
-Oj
daj jej spokój! –powiedział Niall w końcu
-Spokojnie,
chodźcie na te śniadanie bo głodny Horan jest groźny!- Harry miał bardzo dobry
humor
-Ale
ty jesteś żartowniś! –powiedział Niall
Poszliśmy
na dół na stołówkę żeby zjeść śniadanie. Każdy wziął co chciał był naprawdę
duży wybór. Bardzo dużo myślałam w czasie jedzenia, i mało się odzywałam. Im w
przeciwieństwie buzie się nie zamykały.
-Co
chce mój misiaczek jeszcze zjeść? –zapytał Harry, gdy zobaczył że Natka zjadła
już swoje jedzenie z talerza
-Oj
chyba kochanie nic.
-Nie
ma czegoś takiego jak nic, przykro mi. Musisz wybrać z tego co masz.
-Ale
ty dziś bez kitu masz dobry humor.
-To
źle?
-Nie
no dobrze, dobrze!
Nałożył
Natce znowu cały talerz, Natka taką minę strzeliła jak spojrzała na talerz że
zaczęliśmy się z Niallem śmiać jak opętani w ogóle nie mogliśmy się opanować!
Gdy już się uspokoiliśmy Harry znowu zaczął mnie męczyć:
-Niki
jeszcze śpisz?
-Niee!
-To
teraz dlaczego nic nie mówisz?
-Myślę
-O
czym tak myślisz? Głowa ci pęknie, zamiast odpoczywać to ona myśli. No wiesz
coo.
-Myślę
w co się dziś ubrać.
-Od
40min.? Jasne!! No i w co się ubierzesz ?
-W
czarne spodnie i taki fajny cieplutki sweter! No i co?
-Wymyśliłaś
to teraz na szybkiego.
-Oj
nie czepiaj się!
-Ok,
ok ! I tak się dowiem.
Spojrzałam
na Natkę ona nie wyrabiała ze śmiechu, nie wiem o co jej chodziło ale była aż
bordowa!!
-Dobra
zejdźmy z mojego tematu!-powiedziałam i zaczęłam normalnie z nimi rozmawiać,
śmiać się. Próbowaliśmy ustalić co będziemy robić dziś ale to było trudne, bo
każdy chciał co innego robić!
Oczami
Harrego:
Czasami
się zastanawiam czy nie za bardzo troszczę się o Natkę. Ale wydaję mi się że
taka jest moja rola, dbać o Nią i o nasze dziecko. Czasami czuje że może
przesadzam, ale ja inaczej nie umiem. Pomiędzy Niallem i Niki coś się wydarzyło
dziwnie się zachowują, i wyczuwam że to tylko ja nie wiem o co chodzi bo Natka
tylko się cały czas śmiała i łapał za brzuch. Ale ja się dowiem o co chodzi,
wystarczy ze 3 piwa Niallowi dać i wszystko wyśpiewa hahaha !!
Gdy
już mieliśmy prawie ustalone że idziemy na długi, ogólny spacer po mieście.
Zostało puszczone ogłoszenie że dziś panują złe warunki na dworze i lepiej
siedzieć w domach, hotelach itd. Strasznie źli poszliśmy na góre.
-Do
kogo pokoju idziemy?-zapytał Harry
-Stary
ile ty dziś gadasz!-powiedział Niall łapiąc się za głowę
-Nadrabiam
za Niki, która ma dziś cichy dzień. To do kogo?
-Chodźcie
do nas!-powiedział Niall
-Spoko,
idziemy.-powiedział i złapał Natkę za rękę chociaż miał do przejścia 5 kroków.
Ja
położyłam się na łóżku, a Harry i Natka zajęli
małą kanapę naprzeciwko. Niall coś się kręcił po pokoju, w tą i z
powrotem. Po pewnym czasie zaczęło mnie to denerwować.
-Misiek
czemu się tak kręcisz, usiać?!
-Myśle boo
-Ale
wy dziś dużo myślicie!! –wtrącił Harry
-Bez
kitu!-dodała Natka
-Ale
ja chyba zgubiłem portfel!
Wszyscy
zrobili wielkie oczy i zaczęliśmy szukać, ale on rano był w sklepie. Musiał mu
wypaść albo ze sklepu nie wziął.
-Dużo
miałeś kasy?-zapytał Harry
-Niby
nie ale wiesz
-A
jak ktoś go znajdzie to będzie wiedział że to twój?
-Raczej
tak, mam zdjęcie Niki no i dokumenty moje.
-No
to spokojnie znajdzie się
-Czy
ty słyszysz co mówisz?! Bo wydaje mi się że nie.
Harry
tylko się uśmiechnął i nic nie powiedział
Przeszukaliśmy
cały pokój i nic. Niall siedział wściekły, jeszcze nigdy go takiego nie
widziałam.
-Kochanie
spokojnie, jak chcesz to możemy zgłosić to na policje! –powiedziałam i usiadłam
obok niego i przytuliłam go mocno
-Nie
skarbie, nie było w nim dużo pieniędzy a dokumenty wyrobie jeszcze raz.
-Na
pewno?
-Tak
misia! –powiedział i dał mi buziaka
-No
ok.
-No
to nie myśl o tym tylko pomyśl o czymś innym, przyjemniejszym. –powiedziała Natka
-O
czym?-zapytał śmiejąc się pod nosem
-No
na przykład o tym że wczoraj mieliśmy zaje***** imprezę po której popadaliśmy
jak muchy.
-No super
impreza, zasnąłem od razu jak położyłem głowę na poduszkę hahaha –powiedział Harry
i wybuchł śmiechem
-Impreza
naprawdę była udana. –powiedział Niall
Natka
spojrzała na niego z pod oka i się uśmiechnęła, chciała cos powiedzieć ale
zrezygnowała, może to i lepiej! Hahah
Na
dworze zaczął wiać silny wiatr, i ktoś nagle zapukał do naszego pokoju.
Harry
podbiegł szybko i otworzył, była/był to …..
Tak jak obiecałam od razu po szkole wstawiłam, być może dziś pokaże się jeszcze jeden :))
Jutro jadę na wycieczkę szkolną więc nie wiem jak będzie z jutrzejszym wstawianiem, ale sprawdzajcie bo byc może pod wieczór będzie xx
Cudownnny ! <3
OdpowiedzUsuń<3
UsuńWiesz, że kocham ten blog nie?
OdpowiedzUsuńTrudno powiem to jeszcze raz kocham tego bloga!!!!!!