wtorek, 2 października 2012

Rozdział 32


Weszli chłopcy z zakupami.
-Po co robiliście zakupy?-zapytała Natka mocno zdziwiona, ja też byłam zaskoczona ale nic się nie odzywałam
-No bo może będziesz miała ochotę przekąsić coś w nocy no i co wtedy? –powiedział Harry takim głosem jak by to było coś oczywistego
-To, to wszystko jest dla nas?
-Noo Niall ma tylko to jedną torebkę, a ja te trzy.
-Sam będziesz to wszystko jadł! –powiedziała i wybuchła śmiechem
-Dlaczego?
-Weź, w ogóle mnie nie rozśmieszaj bo Niki już dziś dała mi dawkę śmiechu aż mnie coś w brzuchu kuło. Jakby skurcze!
-No ale chyba jeszcze rodzic nie będziesz?- zapytał Niall z dziwacznym wyrazem twarzy
-Nie głupku, jeszcze niee!
-No to dobrze!
-Chodźcie na śniadanie! –powiedziałam gdy skończyli rozmowę
-Oooo, nawet zapomniałem ze jesteś, nic się nie odzywasz! Coś się stało że nic nie mówisz?! –powiedział lekko zdziwiony Harry
-No wiesz fajnie! Nie nic się nie stało, po prostu niedawno wstałam i jeszcze się nie rozbudziłam
-Tak, tak, tak ty tylko oczy zdążysz otworzyć i już ci się buzia nie zamyka.
-Ta jasne!
-No tak.
-Oj daj jej spokój! –powiedział Niall w końcu
-Spokojnie, chodźcie na te śniadanie bo głodny Horan jest groźny!- Harry miał bardzo dobry humor 
-Ale ty jesteś żartowniś! –powiedział Niall
Poszliśmy na dół na stołówkę żeby zjeść śniadanie. Każdy wziął co chciał był naprawdę duży wybór. Bardzo dużo myślałam w czasie jedzenia, i mało się odzywałam. Im w przeciwieństwie buzie się nie zamykały.
-Co chce mój misiaczek jeszcze zjeść? –zapytał Harry, gdy zobaczył że Natka zjadła już swoje jedzenie z talerza
-Oj chyba kochanie nic.
-Nie ma czegoś takiego jak nic, przykro mi. Musisz wybrać z tego co masz.
-Ale ty dziś bez kitu masz dobry humor.
-To źle?
-Nie no dobrze, dobrze!
Nałożył Natce znowu cały talerz, Natka taką minę strzeliła jak spojrzała na talerz że zaczęliśmy się z Niallem śmiać jak opętani w ogóle nie mogliśmy się opanować! Gdy już się uspokoiliśmy Harry znowu zaczął mnie męczyć:
-Niki jeszcze śpisz?
-Niee!
-To teraz dlaczego nic nie mówisz?
-Myślę
-O czym tak myślisz? Głowa ci pęknie, zamiast odpoczywać to ona myśli. No wiesz coo.
-Myślę w co się dziś ubrać.
-Od 40min.? Jasne!! No i w co się ubierzesz ?
-W czarne spodnie i taki fajny cieplutki sweter! No i co?
-Wymyśliłaś to teraz na szybkiego.
-Oj nie czepiaj się!
-Ok, ok ! I tak się dowiem.
Spojrzałam na Natkę ona nie wyrabiała ze śmiechu, nie wiem o co jej chodziło ale była aż bordowa!!
-Dobra zejdźmy z mojego tematu!-powiedziałam i zaczęłam normalnie z nimi rozmawiać, śmiać się. Próbowaliśmy ustalić co będziemy robić dziś ale to było trudne, bo każdy chciał co innego robić!
Oczami Harrego:
Czasami się zastanawiam czy nie za bardzo troszczę się o Natkę. Ale wydaję mi się że taka jest moja rola, dbać o Nią i o nasze dziecko. Czasami czuje że może przesadzam, ale ja inaczej nie umiem. Pomiędzy Niallem i Niki coś się wydarzyło dziwnie się zachowują, i wyczuwam że to tylko ja nie wiem o co chodzi bo Natka tylko się cały czas śmiała i łapał za brzuch. Ale ja się dowiem o co chodzi, wystarczy ze 3 piwa Niallowi dać i wszystko wyśpiewa hahaha !!
Gdy już mieliśmy prawie ustalone że idziemy na długi, ogólny spacer po mieście. Zostało puszczone ogłoszenie że dziś panują złe warunki na dworze i lepiej siedzieć w domach, hotelach itd. Strasznie źli poszliśmy na góre.
-Do kogo pokoju idziemy?-zapytał Harry
-Stary ile ty dziś gadasz!-powiedział Niall łapiąc się za głowę
-Nadrabiam za Niki, która ma dziś cichy dzień. To do kogo?
-Chodźcie do nas!-powiedział Niall
-Spoko, idziemy.-powiedział i złapał Natkę za rękę chociaż miał do przejścia 5 kroków.
Ja położyłam się na łóżku, a Harry i Natka zajęli  małą kanapę naprzeciwko. Niall coś się kręcił po pokoju, w tą i z powrotem. Po pewnym czasie zaczęło mnie to denerwować.
-Misiek czemu się tak kręcisz, usiać?!
-Myśle  boo
-Ale wy dziś dużo myślicie!! –wtrącił Harry
-Bez kitu!-dodała Natka
-Ale ja chyba zgubiłem portfel!
Wszyscy zrobili wielkie oczy i zaczęliśmy szukać, ale on rano był w sklepie. Musiał mu wypaść albo ze sklepu nie wziął.
-Dużo miałeś kasy?-zapytał Harry
-Niby nie ale wiesz
-A jak ktoś go znajdzie to będzie wiedział że to twój?
-Raczej tak, mam zdjęcie Niki no i dokumenty moje.
-No to spokojnie znajdzie się
-Czy ty słyszysz co mówisz?! Bo wydaje mi się że nie.
Harry tylko się uśmiechnął i nic nie powiedział
Przeszukaliśmy cały pokój i nic. Niall siedział wściekły, jeszcze nigdy go takiego nie widziałam.
-Kochanie spokojnie, jak chcesz to możemy zgłosić to na policje! –powiedziałam i usiadłam obok niego i przytuliłam go mocno
-Nie skarbie, nie było w nim dużo pieniędzy a dokumenty wyrobie jeszcze raz.
-Na pewno?
-Tak misia! –powiedział i dał mi buziaka
-No ok.
-No to nie myśl o tym tylko pomyśl o czymś innym, przyjemniejszym. –powiedziała Natka
-O czym?-zapytał  śmiejąc się pod nosem
-No na przykład o tym że wczoraj mieliśmy zaje***** imprezę po której popadaliśmy jak muchy.
-No super impreza, zasnąłem od razu jak położyłem głowę na poduszkę hahaha –powiedział Harry i wybuchł śmiechem
-Impreza naprawdę była udana.  –powiedział Niall
Natka spojrzała na niego z pod oka i się uśmiechnęła, chciała cos powiedzieć ale zrezygnowała, może to i lepiej! Hahah
Na dworze zaczął wiać silny wiatr, i ktoś nagle zapukał do naszego pokoju.
Harry podbiegł szybko i otworzył, była/był to …..
Tak jak obiecałam od razu po szkole wstawiłam, być może dziś pokaże się jeszcze jeden :)) 
Jutro jadę na wycieczkę szkolną więc nie wiem jak będzie z jutrzejszym wstawianiem, ale sprawdzajcie bo byc może pod wieczór będzie xx

3 komentarze: