sobota, 27 października 2012

Rozdział 47


Przyszedł mi do głowy głupi plan, ale może zadziała ! Doktor musiał porozmawiać z Niki a ona spała jak zabita. Na początku nie miałam pojęcia co mogło by ją w jakiś sposób rozbudzić, ale potem pomyślałam o Niallu. No ale jago tu nie ma, ale są jego perfumy, które Niki uwielbia i często sobie nimi piżamę psiuka żeby czuć jego obecność. Hahaha ona ma naprawdę nie po kolei w głowie. A więc postanowiłam psiknąć jej nimi nad nosem.
-Co pani robi? –krzyknął zdziwiony lekarz
-Spokojnie, ja tylko chce coś wypróbować!
-O Boże ! –powiedział i wzdechną
Gdy psiknęłam perfumami, Niki od razu pomału otwierała oczy.
-Niall. –powiedziała powoli ale nie wierząc w to
-Nie Niki Nialla nie ma, ale musisz wstać. Doktor musi z tobą porozmawiać
-No dobrze. Proszę mi dać chwilkę pójdę do łazienki. –powiedziałam i wstałam strasznie bolała mnie głowa jak bym była na kacu, strasznie kręciło mi się w głowie
-Łoooop !! –krzyknął doktor i złapał mnie bo straciłam równowagę, Natka parsknęła delikatnym śmiechem
-Może daruje sobie pani tą łazienkę!?-powiedział doktor
-Nie spokojnie, ja musze iść i trochę , no musze iść.
-Może iść z toba? –zapytała Natka
-Natkaaa!! Ja nie mam 5 lat że sobie nie poradzę w łazience, nie przesadzaj!! –wybuchłam na nią krzykiem, później tego żałowałam bo w sumie ona się tylko martwiła
-Ok!
Weszłam do łazienki ale wciąż wszystko mi wirowało, gdy przejrzałam się w lusterku aż się przestraszyłam!! Byłam cała blada i miałam strasznie sine oczy! Co mi się stało ?! Umyłam twarz i trochę zrobiło mi się lepiej. Usłyszałam  że Natka dostała sms’a, zastanawiałam się która jest godzina.
Wyszłam Natka siedziała z telefonem a doktor chodził w kółko.
-Która jest godzina? –zapytałam
-Po 23! Harry właśnie napisał mi dobranoc. –powiedziała Natka zmierzając mnie zimnym wzrokiem, zanim zobaczyła że wyszłam była uśmiechnięta
-A to już bardzo późno co pan tu robi?
-Muszę z pania porozmawiać! Twoja koleżanka zadzwoniła po mnie.
-Aha. – spojrzałam na Natke nie była już zainteresowana, pisała sms’a i uśmiechała się do telefonu, ja wciąż czułam się jakbym ze 2 lata spała, taka wyrwana z jakiejś dziwnej bajki, nic nie pamiętam od momentu kiedy zasnęłam chyba wcale się nie budziłam
-A więc proszę mi powiedzieć co się pani śniło?
-Nic. –powiedziałam niepewnie
-Na pewno?
-No tak
-Ale mi opowiadałaś jakieś bzdury! –powiedziała Natka
-Nic nie pamiętam, przepraszam
-Nie no nie ma za co. –powiedział doktor  
-Boże co się ze mna dzieje?! –powiedziałam łapiąc się za głowe
-Nie wiem, ale na pewno nic dobrego. –powiedziała Natka z dużo złością jakby miała za cos do mnie pretensje
-Nie radzę sobie z tym rozumiesz?! To mnie przerasta, ja nie jestem w stanie tak żyć
-Ale to co masz zamiar zrobić
-A co ja mogę zrobić coo?!
-Po pierwsze to ogarnij się musisz żyć dalej.
-Nie no zaje***cie, moje dziecko umrze a ty mi powiesz żyj dalej bo ono tak naprawdę się nie urodziło więc wiesz olej to!
-Nie to miałam na myśli! Zawsze musisz wszystko źle interpretować!
-Natka ja kocham te dziecko od pierwszego ułamka sekundy kiedy usłyszałam że ono jest pod moim sercem i nie mogę sobie wyobrazić że jego za 9 miesięcy nie będzie przy mnie. Jesteś w ciąży nie czujesz miłości do swojego dziecka?
-Oczywiście że czuje i nie mogę się doczekać kiedy się urodzi.
-No to wyobraź sobie że moje się może nie urodzi żywe, ze nigdy nie usłyszę jego pierwszego płaczu po porodzie. Będzie cisza, głucha cisza bo jego serce nie będzie bić
-Dziewczyny to nie ma sensu, proszę uspokójcie się. Niki nie płacz tak nie można. Ja przepraszam ale napisała do mnie żona że muszę wracać bo  mam chore dziecko i jestem potrzebny. Proszę jutro do mnie przyjść, zrobimy badania i w ogóle wszystko sprawdzimy. Być może położymy pania na pare dni więc proszę się nastawić na to.
-Tak oczywiście proszę jechać, pan tez ma swoje życie. Jutro będę jak najwcześniej dam radę. Dziękuję że pan przyjechał na interwencje. –powiedziałam przez łzy
-Proszę już nie płakać, bo dzidziuś jeszcze bardziej się stresuje niż pani.
-Dobrze, już koniec z płaczem. Do widzenia i dobranoc. Proszę ucałować swoje dziecko ode mnie. To dziewczynka czy chłopiec?
-Dziewczynka! Dziękuję. Dobranoc wam. –powiedział i wyszedł
Spojrzałam na Natkę która siedziała wściekła na krześle. Wzięłam mój telefon, miałam 20 nie odebranych połączeń od Nialla i 15 sms’ów tez od niego. Przez przypadek zobaczyłam że dzwonił do mnie tata iż że połączenie trwało 10 min
-Rozmawiałaś z  moim tatą?
-Tak
-I tylko tyle mi powiesz?
-A co byś chciała wiedzieć?
-No kurde Natka o co ci chodzi? Chce wiedzieć o czym rozmawiałaś 10 minut z moim tatą?!
- O niczym ciekawym! –powiedziała i wyszła
-Fajnie! –krzyknęłam gdy była już za drzwiami, postanowiłam to olać i przeczytać sms’y od Nialla i mimo późnej godziny odpisać mu. Potrzebuje żeby  napisał mi coś miłego, może jeszcze nie śpi.
Napisałam : „Hej misiek :* Skarbie przepraszam, ale zasnęłam i trochę sobie pospałam. Natka nie chciała mnie budzić i sama nie chciała nic ruszać w moim tel. Jak nie śpisz to odpisz coś, a jak cię obudziłam to przepraszam! Kocham Cię Niall <3 „
Niestety Niall nic nie odpisywał już przez 10 min siedziałam na łóżku i zalewałam się łzami. Pewnie śpi, ale ja tak cholernie potrzebowałam żeby przynajmniej napisał Kocham Cię ! Tęsknię za nim, a tu wszyscy się ode mnie odwracają, może to ja jestem nie fair. Ale ja nie umiem być szczęśliwa w takiej sytuacji. Natka nie rozumie tego uczucia, ona się może tylko cieszyć dzieckiem, ja dodatkowo czuje strach, ból i wiele innych nie przyjemnych uczuć. 
W końcu chwyciłam telefon i poszłam na dół. Chciałam pogadać z Natką. Zeszłam powoli ze schodów, ale tam niebyło Natki!!! Wszędzie było pusto i było tylko słychać jak za oknami wiał straszny wiatr.
-No pięknie! –powiedziałam pod nosem
Wyjrzałam za okno, u Natki paliły się światła i przez ułamek sekundy widziałam jej cień. Nie miałam zamiaru biec do niej, poszła no to ok. Ja też wypnę się do niej w razie problemu! Nagle dostałam sms’a, był od Nialla! Aż podskoczyłam ze szczęścia!!
„Kotek czy ty chcesz żebym ja zawału dostał! Wychodziłem z siebie! Na drugi raz niech Natka odbiera! Soory że musiałaś troszkę poczekać na odpowiedź ale się myłem :D  Kocham, kocham, kocham WAS z tak mocno że chyba nikt nikogo tak nie kocha jak ja was! <3 <3 <3 <3 „
„Dziękuje że odpisałeś!! Cieszę się bardzo, bardzo! <3 „
„A co tam u was ciekawego? Nie jestem w pokoju z Harrym więc nic nie wiem. L Jak się czujesz wszystko ok? „
„Tak czuję się dobrze! Natki nie ma ze mną poszła do siebie do domu. Czemu nie jesteś z Harrym w pokoju?”
„Oooo czemu poszła od ciebie? Przyjemniej jej siedzieć samej w wielkim domu? :P Nie jestem z Harrym ponieważ nas rozdzielili! Niby za dużo rozrabialiśmy, ale to nie prawda. Tylko pare rzeczy się stłukło cos tam gdzie nie gdzie się przewróciło ale to nic poważnego ! hahaha „
„Hahaha ! Boże jak ja tęsknię za tymi waszymi wygłupami!! Wracajcie skarbie! :*( „
„Proszę nie pisz tak do mnie bo mi się serce kraje, i naj chętniej wsiadłbym w samolot i przyleciał do ciebie, ale nie mogę misia nie mogę !!! L  „
„Wiem że nie możesz! Już nie będę, przepraszam! „
„Ty ostatnio za dużo przepraszasz! Może lepiej idź spać bo jest późno?! „
„No jak trzeba to pójdę :) „
„No to trzeba, trzeba! Dobranoc kolorowych snów KOCHAM WAS MISIA !! <3 <3 <3 Śpij dobrze! „
„Dobranoc kolorowych snów, Kocham Cię !!! <3 <3 Tęsknię! „
Niall już nic nie pisał, a ja podeszłam do okna i wyglądałam na dom Natki. We wszystkich oknach było kompletnie ciemno !! Natka już pewnie sobie smacznie śpi, a ja raczej szybo nie usnę. Zrobiłam sobie herbatę, usiadłam na parapecie i wpatrywałam się w krople deszczu na szybie, i co chwile zerkałam na okna Natki. W pewnym momencie…………… 

Hej miśki :* Jak mija Wam sobota ? A i będziecie oglądać tc ? :) 

1 komentarz: