Rozdział 15

-Ja nie chce go już nigdy więcej widzieć!  Rozumiesz ?

-Tak Klara skarbie rozumiem ale nie mów teraz o tym bo jeszcze bardziej się

-Jak mam o tym nie mówić, on mnie tak zranił! Czy ty wiesz jak ja czekałam na ten dzisiejszy dzień? Jak go dziś zobaczyłam w tych drzwiach to myślałam że serce wyskoczy mi…Lena czemu ja zawsze na takich idiotów trafiam?! On miał być tym idealnym, ale znowu kolejny błąd! Znowu się zakochałam w jakimś skończonym kretynie!

-Klara, zapomnij na razie o tym i nie mów już nic. Masz straszną gorączkę i musisz odpocząć!

Jak skończyłam zdanie i spojrzałam na Klarę to ona już spała! Szykuje się ciężki okres w jej i również moim życiu….. Ja bardzo się chyba polubiłam z Harrym fajnie nam się rozmawiało i w ogóle. Cieszę się że tak bardzo obstawał za Klarą, ona może tego nie okazywała ale na pewno to wiele dla niej znaczyło!

Usiadłam i wpatrywałam się w okno. Nie wiedziałam co robić co myśleć! I nagle zadzwonił telefon Klary! Była to jej mama, co ja mam jej powiedzieć?!

-Halo! –powiedziałam niepewnie

-Lena?

-Tak

-Gdzie jest Klara?

-Zasnęła boooo, bo bo bardzo się zmęczyła!

-Aha rozumiem. Niedługo przyjedzie do Was kurier ze strojami na koncert, byliśmy w centrum i były dość duże przeceny, a znaleźliśmy dokładnie identyczne ciuchy i dodatki takie jak chciałyście..w dość przystępnych cenach.

-Aaaaa, naprawdę?

-No tak! –powiedziała mama Klary i zaczęła się śmiać

-Ale przecież ciocia przyjedzie do czasu koncertu, czemu kurier je nam przywiezie?

-No właśnie to już jest taki poważniejszy temat do porozmawiana.

-Jak to? Niech ciocia mi powie a ja Klarze wszystko wytłumaczę!

-No dobrze. A więc jak sama wiesz pojechaliśmy do znajomych odpocząć, ale okazuję się że tutaj wujek miał by lepszą, co ja mówię dużo dużo lepszą pracę. A sama wiesz że teraz mieliśmy delikatny kryzys. Więc zastanawiamy się czy nie zostaniemy w Krakowie na dłuższy czas!

-Jak to? O boże tylko nie teraz!

-Jak to nie teraz , a co się stało?

-Klara cioci bardzo potrzebuje!

-Co się stało?

-A więc..*wszystko z dokładnością wytłumaczyłam*

-Co za cham! – jej mama powiedziała krótko i na temat

-Ale spokojnie poradzimy sobie jakoś, ale Klara nie może sama mieszkać!

-Nie no oczywiście, zadzwonię do twoich rodziców czy się zgodzą na twoją przeprowadzkę do Klary! Będziemy wysyłać wam pieniążki na utrzymanie itd.!

-No dobrze. Chyba muszę kończyć bo ktoś puka, nie wiem czy to nie kurier!

-No dobrze, dobrze! Ucałuj i wyściskaj od nas Klarę! I ciebie też ściskamy i całujemy!

-Dobrze Dziękuję!

-Pa

-Pa!

Otworzyłam drzwi to był kurier! Odebrałam paczkę i szybko ją otworzyłam! OMG!! Ciuchy były nieziemskie!! Obawiałam się troszkę bo mama Klary ma troszkę inny styl, ale kazało się że się myliłam. Niektóre rzeczy były dokładnie takie jakie chciałyśmy!

Dlatego źle zareagowałam na przeprowadzkę rodziców Klary bo wiem że Klarze najbardziej poprawiłaby humor jej mama! One są bardzo zżyte! Kiedyś nie miały dobrych relacji ale teraz są jak siostry! Nie ukrywam że jej mama się dużo zmieniła chociaż sama uważa że to Klara poprawiła zachowanie. Ale to nie prawda, Klara tak jak była nieznośna tak cały czas jest. A o tym wszystkim dobrze daje znać jej tata, babcia i cała reszta rodziny, która często naskakuje na zachowanie naszej buntowniczki ha ha!

Zastanawiałam się czy obudzić Klarę i poprawiać jej  troszkę humor tymi cudnymi ciuchami?! 

Były dla niej mega wysokie szpile, chyba będzie prawie taka sama jak ja!! Boże ona padnie ze szczęścia! Zawsze chciała takie obcasy które na maksa wydłużą jej nogi i żeby w końcu nie dosięgała mi do ramienia XD

Zaryzykowałam i ją obudziłam. Postanowiłam że nie wspomnę ani słowem o Niallu, i że będę się zachowywać tak jakby nigdy nic. To najbardziej jej pomaga niż pocieszanie : ”Będzie dobrze”  skoro ona dobrze wie że pewnie nie będzie dobrze!

-Klara misiak, zobacz co dostałyśmy! – otworzyła zaspane i zpuchnięte od płaczu oczy i zajrzała do pudełka , wiedziałam że pierwsze co to…

-Jakie zaje***** szpile!!

-O tak! Przymierzaj! – ona żwawo  wstała z łóżka i założyła buty

-Aaaa lukaj na nogi, lukaj na to ze nie dosięgam ci do ramienia !! –powiedziała szczęśliwa, cudownie znowu widzieć ją taka szczęśliwą

-No haha wiedziałam ze to powiesz!

-Ale z jakiej to w ogóle okazji?

-Twoja mama przysłała na koncert!

-Ale ja nie jadę na ten koncert Lena!

-Jak to?

-Lena logiczne to koncert 1D a ja nie chce widzieć Nialla, a Niall śpiewa w tym zespole!! Chyba więcej pytań nie masz? Ale ciuchy się przydadzą na jakąś imprezę! –powiedziała i się uśmiechnęła

-Ale to nie koniec niespodzianek! Słuchaj *wytłumaczyłam jej sytuację z rodzicami*

-Taaaaaa!!!!?

-Cieszysz się? –zapytałam i zaczęłam się śmiać

-No to nie! Lena będziemy razem mieszkać tak jak zawsze chciałyśmy! Ale klimaaaat!!

-Hahaha no to się cieszę jak się cieszysz!

-Mam do ciebie jedną prośbę!

-Jaką ? –zapytałam

-………

Tak się zastanawiam czy przed świętami pobijecie jakiś rekord komentarzy...i czy dojdziemy do 20000 wejść na bloga ?! 

Może pod tym postem jakiś rekordzik komów? :D Jak będzie na prawdę dużo to może będzie jakaś niespodzianka, prezent czy coś w tym stylu! :) Być może warto poświęcić te 5 min na krótki komentarz! 

Z całego serca dziękuję tym którzy komentują KAŻDY post! To jest niesamowitee !! <3 <3 

Kocham Was, jesteście wspaniali ! <3 <3 <3 xxxxx