Rozdział 16

-Jaką?

-Nigdy więcej, ale przenigdy nie proś mnie żebym pojechała na ten koncert! Na Twitterze wybiorę jakąś fankę która nie dostała biletu i jej oddam. Ty pojedziesz tam i będziesz się dobrze bawić !! Jasne?

-Ale Klara..

-Nie nie ma żadnego ale.

-Słuchaj masz jeszcze równo 7 dni na zastanowienie się!

-Ale tu nie ma nad czym się zastanawiać, nie jadę i koniec!

-Błagam przemyśl to!

-Ale Lena czy ty nie rozumiesz że jeśli miała bym umrzeć jutro to Niall był by ostatnią osoba z która chciałabym się spotkać!!

-Weź nie gadaj takich głupot, nie miałaś innego porównania ? !

-Haha no właśnie nie!

-Oj głuptasie! Zastanowisz się?

-No no no no może taak!

-Yeach, yeach, yeach !!

-Ale ja powiedziałam  że się zastanowię a nie że jadę!

-No okey rozumiem! Ale może zmienisz zdanie!

Och to był trudny tydzień! Na twitterze znalazłam osobę która z miłą chęcią weźmie ode mnie bilet, w sumie było ich od groma! Ale z jedną się już ugadałam że jakby co to może się spodziewać listonosza z biletem. Był już czwartek to dziś musiałam podjąć decyzje!

Nie wiem co mam zrobić! Przez cały tydzień myślałam o Niallu i o tym wszystkim co się wydarzyło.. I mam mętlik w głowie! Nie umiem tak porostu zapomnieć o tycg wspaniałych chwilach.. Nie wchodziłam na One direction Polska bo nie mam ochoty widzieć zdjęć Nialla. Ale Lena mówiła że chłopaki mają cały czas od rana do nocy próby ! A więc zbyt dużo się nie dzieje! Ale natomiast Niall pomiędzy próbami a snem znajdował czas na wizyty w szpitalu u Amy! Amy przecież jest najważniejsza!Podobno miała wypadek samochodem i trochę się potłukła, ale jej kochany Niallek chciał i podobno błagał lekarzy żeby została na

 A tak w ogóle Lena cały czas pisze z Harrym i bardzo się z tego cieszę! Nie traktują siebie jako parę tylko dwójkę ludzi którzy się nie dawno poznali  i bardzo się polubili, trochę jakby przyjaciele. I to dobrze że to nie odbywa się tak szybko, być może ja z Niallem chcieliśmy iść na skróty a okazało się że na tej drodze jest jeden wielki dół w który wpadłam! Ale Niall mnie z niego nie wyciągnie, on pójdzie dalej przed siebie!

-Klaraaa! –krzyknęła Lena z salonu gdzie odrabiała lekcję, ja byłam u siebie

-Cooo?!

-Chodź na chwilę!

-O boże! Już , chwila!

-Coo? –zapytałam wchodząc do salonu

-Zrobiłam jedzenie

-Odrobiłaś lekcję? – zapytałam zdziwiona

-Nie, ale jeść trzeba.

-Przecież jest jeszcze ta zupa z wczoraj

-Oj tam wczorajszą zupę da się psom!

-Hahahha a ja już wiem czemu to robisz!!

-Ale co?

-No obiadek, widzę że i deserek się szykuje bo chcesz się podlizać i uprosić mnie żebym pojechała na koncert

-Nie no coś ty! –powiedziała ukrywając uśmiech, ona nie umie kłamać zawsze się śmieje

-Jaaasne!

-No dobra nie ważne siadaj do stołu. Odrobiłaś lekcje?

-Tak mamusiu hahaha!

 -No to dobrze,

Usiadłyśmy do stołu i zajadaliśmy pyszności które przygotowała Lena! Przygotowała ona makaron sojowy z rozmaitościami..to nasze ulubione danie!

Gdy zjadłyśmy spojrzałam na Lenę która wpatrywała się we mnie jak w święty obraz!

-No dobra już ci mówię, bo widzę że cię zaraz ciekawość zje!

-Mów, mów! – uśmiechnęła się szeroko, widać że ma nadzieję że pojadę z nią na ten koncert

-Podjęłam decyzję której już nikt i nic nie zmieni! Przemyślałam każde za i przeciw i wynik wyszedł taki jaki wyszedł. Nie wiem czy się z niego ucieszysz ale nie zmienie już go

-Dobra nie przeciągaj. Już wszystko rozumiem : tak czy nie ? Mów!

-Pojadę na ten koncert !

-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! –zaczęła krzyczeć ile miała sił w głosie

-WOW! Pobiłaś mój rekord w Aaaa! Ha ha ha

-Dziękuję, dziękuję! – krzyknęła i podbiegła do mnie i dała mi buziaka i mocno mnie przytuliła

-Kocham cię jak siostrę, co ja mowie ty nią jesteś! I nie mogłam cię zostawić tak na lodzie! Wszyscy wszystko przygotowali, hotel zamówiony, ciuchy kupione … Będziemy się tam dobrze bawić!

-No pewnie ze tak! Wiesz że jutro jedziemy już!

-Naprawdę?

-No tak, twoja mama zmówiła nam jakiegoś busa.

-No to super!

-Poczekaj wejdę na 1D Poland

-Po co?

-Chcę zobaczyć co tam ciekawego!

-Spoko!

-Chłopaki już lecą do Polski . Łał myślałam że dopiero jutro! – spojrzałam na Klarę ona ewidentnie nie chciała tego słuchać

Po obiedzie zaczęłyśmy się pakować! Ojej zajęło nam to dwie i pół godziny! :O Nie wiem czemu tak długo.

 Gdy byłyśmy spakowane byłyśmy już bardzo zmęczone i zasnęłyśmy na kanapie w salonie! Troszkę pospałyśmy, mnie obudził telefon Leny natomiast Lena nawet nie drgnęła! 

Był to Hazza, pomyślałam że nic się nie stanie jak odbiorę. Wręcz przeciwnie nie będzie Harry myślał że może się coś stało i dlatego nie odbiera! Odebrałam więc telefon!

-Halo! –powiedziałam

-Lena wiem że nie chcecie ze mną gadać, ty i Klara ale błagam was jak będziecie na tym koncercie to nie traktujcie mnie jak powietrze!

-Niall?! –powiedziałam zdziwiona

-O matko! Klara!

-Co ty od nas chcesz? I czemu dzwonisz z Harrego telefonu?

-Bo ode mnie byście nie odebrały!

-No dobra, ale po co w ogóle dzwonisz?

-Dręczy mnie sumienie!

-No i prawidłowo! Ale chyba zbyt słabo!

-Klara……..

Heja miski ! Jak się podoba rozdział mam juz napisany nex wystarczy ładnie poprosić ! : ) 

Kocham Was xxxx

Zapraszam też na drugiego bloga :

http://nobodyisperfectx.blogspot.com/  :]