czwartek, 21 marca 2013

Rozdział 8


Ludzka duma często nie pozwala podejmować nam słusznych decyzji…..Ale trzeba otworzyć oczy i dać sobie pomóc! Mimo że to wskazuje na naszą słabość….


Tego dnia, czułam się fatalnie…nie duchowo ale fizycznie! Czułam że ten alkohol wyniszcza mnie doszczętnie… Ale rodzina mi nie pomoże….  : (
Po południu wyszłam na moją ławeczkę, na niej spędzałam najwięcej czasu. Nagle zobaczyłam tego chłopaka, szedł chyba z  kolegą. Gdy zobaczył mnie pożegnał się z nim i usiadł obok mnie.

-Czy ty mnie śledzisz? – zapytałam przyjemniej niż zazwyczaj, boooo byłam trzeźwa i obolała
-Nie, to ty ciągle przyprowadzasz  mnie w miejsca gdzie jesteś. – odpowiedział uśmiechnięty
-Nie rozumiem
-Czego?
-Czemu ze mną rozmawiasz i ciągle powtarzasz że chcesz mi pomóc? Przecież wyglądam fatalnie…
-Nie oceniam ludzi po wyglądzie! –przerwał mi
-No to dobrze ale nie znasz mnie!
-Nie, ale zawsze możemy się poznać. Prawda?
-Chciałbyś mieć koleżankę która pije?
-Na pewno nie pije bezpodstawnie. Jestem Niall! –powiedział i podał mi rękę

Spojrzałam nie pewnie na moją rękę, która była bardzo zaniedbana! Jego ręce były takie „piękne”, wstydziłam się.

-Nie podasz mi ręki? –zapytał wciąż trzymając wyciągniętą dłoń
-Nie, nie chodzi o to. Ja..
-Po prostu mi ją podaj! – uśmiechną się tak szeroko i szczerze, bez wahania podałam mu z uśmiechem rękę
-Jestem Vanessa lub jak wolisz Nessa.

Pocałował moją rękę i powiedział::

-Poznać panią to zaszczyt!
-Hahahahah no nie wiem!
-Hmmm…tu są słabe warunki do rozmowy może zabiorę cię gdzieś ,  w przyjemniejsze miejsce? Chciałbym ci pomóc Ness.
-Nie wiem czy z tymi ciuchami mogę gdziekolwiek indziej iść…. –powiedziałam i z kwaśną mina spojrzałam na moje „białe” trampki, czarne rurki z złotymi suwakami które miały liczne dziury i kilka plamek, no i ta bordowa brudna bluza. Wyglądam strasznie.
-Nie oceniaj się po wyglądzie. A więc jeśli nie chcesz iść to pojedziemy moim autem! Chodź! –powiedział i wyciągnął do mnie rękę
-Ok.- zgodziłam się bo czułam że jest bezwarunkowo szczery i na pewno nie ma żadnych złych zamiarów, po prostu chce mi pomóc rozmową!

Gdy doszliśmy do jego samochodu…szczęka mi opadła!

-Ty masz taki boski samochód a ja z takimi….
-Nie kończ, wsiadaj i nie marudź! – otworzył drzwi i kazał wsiadać ,

Gdy już jechaliśmy :

-OK, A więc czas się bliżej poznać! Powiedz coś o sobie. –zaczął Niall
-Hmmm….mam 19 lat, mieszkam tu od bardzo krótkiego czasu, mam tu rodzinę, ale niestety teraz wyjechali! Moi rodzice się rozwiedli dość dawno, mama zmarła kiedy byłam młodsza, tata…..
-A tata ma się dobrze? –zapytał trochę ewidentnie pierwszy raz zmieszany
-Nie,- Niall przygryzł wargę
-Mój tata zmarł miesiąc temu.
-Tak mi przykro, Ness już rozumiem twój problem. Spokojnie pomogę ci się z tego pozbierać. – ja kontynuowałam dalej
-Jakiś czas przed śmiercią taty zmarł mój chłopak. Przyjechaliśmy tu razem, zostałam sama!  - spojrzałam w okno a po policzku spłynęły łzy. Nialla oczy też jakby stały się szklane, ale nie chciał tego pokazać.
-Nie wiesz….Boże nie wiem co powiedzieć, nie wiem co mogę powiedzieć!
-Powiedz ze mi pomożesz! –powiedziałam pewnie jak jeszcze nigdy
-Pomogę, pomogę ci! Obiecuję! – powiedział i złapał mnie za rękę , była taka ciepła i delikatnie drżąca z zakłopotania
-Teraz ty mów coś o sobie.
-E tam nic ciekawego. Mam 20 lat, mieszkam z kumplami w domu….nie wiem co jeszcze.
-Masz dziewczynę? Pytanie zadaję tylko dlatego…
-Nie nie mam hahha. Hmmmm…moi rodzice też się rozwiedli.
-Ale żyją, tak?
-No tak żyją.
-To się bardzo cieszę i ty też się ciesz.
-Cieszę się.
-Gdzie jedziemy?
-Zobaczysz.
-Wciąż nie mogę zrozumieć czemu mi pomagasz….
-Bo nie mam serca z kamienia. I widzę że mnie potrzebujesz, znaczy mojej pomocy!
-Taaa, potrzebuję byle jakiej pomocy, aby pomocy!
-Nie martw się wszystko się ułoży. –poklepał mnie po kolanie i się uśmiechną, aż serce się cieszy na widok jego szczerego uśmiechu

-Już jesteśmy .

Rozejrzałam się, dookoła były domy. Byliśmy na jakimś osiedlu!

-Co my tu będziemy robić?
-Pójdziemy do mnie do domu.
-nie, nie, nie! Naprawdę nie!
-Ale spokojnie, spokojnie! Dlaczego nie?
-Bo ty nie mieszkasz sam i ja nie chcę przeszkadzać.
-Ale nie przeszkadzasz. Oni przyprowadzają kogo chcą i ja też mogę, nic im do tego!
-Ale ja się będę źle czuła
-Oj kochana…Nie chcę nic na siłę i nie chcę robić nic wbrew twojej woli, więc idziemy na spacer. Chodź!
-Dziękuję!

Bardzo miło nam się rozmawiało, ten chłopak ma świetne poczucie humoru i potrafi zrozumieć wszystko! Po pewnym czasie bez oporów opowiedziałam mu prawie całe moje życie. Co mnie zdziwiło? Naprawdę go to interesowało, nie udawał. Zadawał bardziej szczegółowe pytania itd. Chciał wszytko wiedzieć i wszystko dobrze zrozumieć!

On jest niesamowity. Po mega długim spacerze odwiózł mnie do mieszkania i obiecał że jak tylko będzie miał czas to do mnie przyjedzie! A więc ja z mega wielkim celem, no nie mogę go zaprosić do tak zapuszczonego mieszkania! Gdy tylko wróciłam zaczęłam sprzątać jak oszalała, wszystko błyszczało i nawet ja błyszczałam hahah :D Nie wiem czemu tak zmieniam się dla niego. Może przekazał mi swojej siły i pozytywnej energii . ? Kto wie….

Oczami Nialla :
Ta dziewczyna jest niesamowita, chciałem jak najszybciej opowiedzieć o niej chłopakom! Najlepsze jest to że ona nawet nie wie kim ja jestem….jeśli mnie polubiła to mam pewność że polubiła mnie a nie forsę! :D

-Siema jestem! –krzyknąłem wchodząc do domu
-Siema, gdzie ty byłeś cały dzień? –zapytała Lena wyłaniająca się z kuchni
-Oj tam i tam i może i tam, a i wpadłem tam!
-Bardzo śmieszne!
-Są chłopaki?
-Taaa grają w nogę, uważaj bo Harry przegrywa i jest zły…hahaha
-Gdzie?
-W salonie…
-Co ich poje**** ?
-Czemu przeklinasz?
-Wiesz że ja już tam mam hahaha ale czemu w salonie? Nie można wyjść na podwórko?
-Oni grają na tym czymś w telewizorze!
-Aaaaa hahahahah :D Nie można było tak od razu ?
-No myślałam że się skapniesz, ale się myliłam! Byłeś dziś u Demi?  <nie mam na myśli Demi Lovato, żeby nie było <3…>
-Nie a co?
-Podobno źle się czuła.
-Nie wiem nic mi nie pisała
- Niall może byś się trochę zainteresował a nie masz ją w dupie!?
-Nie mam jej w dupie , co ty pieprzysz za głupoty!?
-Niall!!
-Zajmij się swoim Harrym okay?
-Nie denerwuj się!
-Musze iść pogadać z chłopakami! – machnąłem na nią ręką i odszedłem!

Wkurza mnie to jak ktoś wie wszystko lepiej w moich sprawach!! To moja dobra koleżanka i nie muszę poświęcać jej całego mojego życia!


-Chłopaki musimy pogadać!
-O Niall, chłopie weź mi pomóż….zaraz mnie krew zaleję! Albo ich bo nie wyrabiam z nimi!! –krzyczał Harry gdy tylko pojawiłem się w salonie
-Musimy najpierw pogadać!
-Coś ty taki poważny, stało się coś? –zapytał Liam
-Tak jakby…
-No to gadaj! –powiedział Lou i rozsiadł się na kanapie

Wszyscy odeszli od grania i wpatrzeni jak w obraz słuchali mnie hahha :D
-A więc jest taka pewna sprawa…………..

Oh chyba akcja wreszcie się rozkręca.... :D 
Mam nadzieję ze się cieszycie ? :> 

Dziękuję za te cuudne komentarze...
Np.
1. Że jest moją fanka a ja jej inspiracją <3 awww *.*
2. Że powinnam napisać książkę <3 nioch nioch  ^^

Uwielbiam Was ! 

Kocham xoxoxo <3 

6 komentarzy:

  1. A więc rozdział jak zwykle cudny ciesze sie że mnie posłuchałaś chociaż nie sądziłam dziękuje jesteś kochana ;*** uzalezniłam sie od twojego bloga *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Serio.. Gdyby to byla lektura szkolna ... CZYTALABYM JA CAŁY CZAS ! Hah rozdział świetny !
    Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Serio.. Gdyby to byla lektura szkolna ... CZYTALABYM JA CAŁY CZAS ! Hah rozdział świetny !
    Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudny ! <3 zgadzam sie z Joanną ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejkuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.*-*
    O Jezusie!Rozdział jest...Piękny?Tak to chyba odpowiednie określenie.Awwww. :3


    [SPAM]
    Fannie Rich.Niby zwykła dziewczyna,a jednak nie.Jest dowodem na to,że pozory mylą.
    Co się wiąże z wyjazdem z bajecznego Paryża?
    Co się stanie Arianie?
    Zapraszam na a-n-t-m-s.blogspot.com ;3

    OdpowiedzUsuń