wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział 23 ^^


-O nie. Pamiętasz obiecywałem że ci udowodnię że jestem inny niż każdy idiota. Mam na myśli facetów.
-Hahaha ta pamiętam , ale…
-Ale wszystko po kolei zacząłem psuć…
-Niall daj spokój. Byłeś z Demi i niczego tym nie psułeś
-Psułem! Bo ty chciałaś pomóc mi a ja darłem się na ciebie a ty później płakałaś. Przepraszam. – powiedział i odgarnął ręką włosy z mojego policzka…jego ręka zatrzymała się na nim. Świat się chyba zatrzymał, nie czułam niczego innego…tylko dotyk jego ust . serce waliło mi jak oszalałe i nie wiedziałam jak mam się zachować Demi, Zack….
Spojrzałam na niego z przestraszoną miną, bo chyba taką miałam.

-Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać. Kocham cię!

Ja nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.

-Powiesz coś? Czuje się w tym momencie dziwnie.
-Ty czujesz się dziwnie? – podniosłam się nerwowo z łóżka i zaczęłam krążyć po pokoju
-Teraz to już nie wiem co zrobiłem źle
-Nie wiesz? To ja ci wytłumaczę! Stawiasz mnie w beznadziejnej sytuacji, czuje się zmieszana, zakłopotana i zerwałeś z dziewczyną; a tak w ogóle to po cholerę z nią byłeś jak jej nie kochałeś? Stop! Nie odpowiadaj. Opowiadasz mi jakieś tkliwe zamiary, przepraszasz, mówisz że kochasz, całujesz mnie i myślisz że to jest dla mnie proste? Że nagle krzyknę : kocham cie i będzie fajnie ? Cii! To ja ci oświadczam że w tym momencie nie rozumiem nic! Kompletnie nic! Nie wiem czemu z nią byłeś, czemu zerwałeś?! Nie wiem czego się boisz? I odpowiadam na pytanie…nie jest to proste, jest to cholernie trudne do zrozumienia. W ogóle cię nie rozumiem. Nie wiem jak masz zamiar dalej żyć, nie wiem czy wplątujesz mnie tam. Mieszasz mi w głowie jak ciasto mikserem . <nerwowo się uśmiechnęłam> Dajesz poplątane sygnały…raz tak a raz tak…  Nie wiem. Ale w sumie jednego jestem pewna. –albo bardzo głośno mówiłam albo po prostu krzyczałam, wszystko we mnie chodziło
-Czego? –zapytał cienkim, chyba przerażonym głosem
-Nie mieszaj mnie do swojego życia, bo ja nie chcę w nim brać u działu. Przepraszam. Dziś wrócę do swojego mieszkania. Jestem ci wdzięczna za tą całą pomoc. Bardzo mi pomogłeś, a tak naprawdę to pomogliście, bo wszyscy się zaangażowali  : ) jestem wam bardzo wdzięczna za wyciągnięcie ręki i wyciagnięcie z tego dołka. Sama nie dałabym rady. Dziękuję!
-Ale  Ness…
-Niall to już wszystko. To już koniec.
-Ale ja cię kocham! Czy to się nie liczy? Czy to nie ma dla ciebie sensu i znaczenia?
-Niall zamieszkałam tu abyście mi pomogli, otrzymałam pomoc więc czas wrócić do siebie. Twoje zawirowania sercowe mnie przerastają. I nie są mi potrzebne.
-Ale tu jest twój dom!
-Niall ubóstwiam was wszystkich, nie utrudniaj. Daj mi odejść.
-Nie pozwolę, nawet jeśli się wyprowadzisz! –krzyknął i z trzaskiem drzwi zniknął z moich oczu

Usiadłam na łóżku zamknęłam mocno oczy i poleciały z nich łzy, złapałam się za usta…..i szybko wytarłam łzy. Ze łzami i sporym karatem od płaczu pakowałam ciuchy i inne moje rzeczy. Gdy byłam już gotowa cała roztrzęsiona zeszłam na dół.

-Co ty robisz? –krzyknęła Lena
-Lena ja…
-Wracasz na górę i wszystko wykładasz z powrotem . nigdzie nie idziesz! Jasne?
-Lena ja wracam do siebie. Nie utrudniajcie mi tego.

-Jeeestem! Mam wszystko!  A co ty robisz? – zapytał zszokowany Harry gdy zobaczył obok mnie walizki
-Wyprowadzam się.
-Co? Hahah dobry żart. Ja po jutrze wyjeżdżam z Leną na tydzień , chłopaki też coś zaplanowali. Zostawisz Nialla samego?
-będzie mógł mnie odwiedzać. Zostaje w Londynie po prostu wracam do siebie.
-Ale dlaczego? Tu jest twój dom.
-Harry, nie utrudniaj mi. Kocham was wszystkich, dziękuję za ogromną pomoc. Ale muszę odejść. Będziemy ciągle w kontakcie.
-Nie!! –krzyknął Niall i walną pięścią o stół, wszyscy spojrzeli na niego z wielkimi oczami
-Uspokój się. –powiedziałam
-Nie pozwolę ci odejść.
-Niall o co ci chodzi? Nic nas nie łączy więc…
-Ja pier****! Powtarzam ci setny raz…kocham cię! To dla ciebie zerwałem z Demi, bo cię kocham! I nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
-Ale pomimo to byłeś z Demi
-Byłem ale nie jestem. Czy teraz przyczyną twojej wyprowadzki jest każda moja była dziewczyna?
-Nie. Ta jedna. Która zepsuła wszystko. Ja nie wiem czy mogę ci ufać. Muszę byś sama żeby to przemyśleć.
-Nie! –z krzykiem podszedł otworzył moja walizkę i zaczął wszystko z niej wyrzucać
-Uspokój się.
-Nie! Nie wyprowadzisz się!  Nie ma takiej opcji. Zostajesz!! To nie jest prośba.

-Robi się gorąco. –powiedział Liam i machnięciem ręką zawołał Zayna i Lou na górę
-Ta. –odparł Zayn- Oby nie skończyło się niebezpiecznie. Pilnuj ich. – poklepał Harrego po plecach i poszedł za chłopakami

-Nie rozkazuj mi. Jestem pełnoletnia i robię co chce!
-Tak już nam pokazałaś co robisz gdy chcesz robić co chcesz.
-Po prostu chce wrócić do swojego mieszkania.
-Za co będziesz żyć? Nie masz pracy i pieniędzy!
-Nie martw się. Poradzę sobie.

-Niall.
-Co? –warknął na Harrego
-To nie ma sensu- ciągną miło- Ona zrobi co będzie chciała, nic na to nie poradzisz. Zraziłeś ją do siebie.
-Ale nie musi się od razu wyprowadzać. Jak już odejdzie to odejdzie na dobre, być może nigdy jej nie spotkam. A kocham ją. Rozumiesz kocham ją!
-Rozumiem cię w stu procentach.
-Sratatatata  gówno prawda, nic nie rozumiesz. A idz proszę…droga wolna. – zwrócił się do mnie i machną w stronę drzwi- Mam już dość.
-TY masz dość? Pomyśl co ja czułam.
-Ale do cholery jasnej. Nie rozumiem w jaki sposób tak bardzo cie zraniłem?!- zaczęłam zbierać ciuchy
-Być może tym ze gdy byłeś z Demi byłeś najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na ziemi. A gdy ja próbowałam ci pomóc obrywałam wrzaskiem. Nie chciałeś ze mną rozmawiać, miałeś mnie gdzieś, byłam dla ciebie powietrzem.
-Z jednym się zgodzę, byłaś dla mnie powietrzem i nadal jesteś…..bo bez powietrza nie da się żyć. Odejdź jeśli to cię uszczęśliwi, bo pragnę twojego szczęścia. –powiedział spokojnym i zrezygnowanym głosem
-Część. – pożegnałam się ze wszystkimi i wyszłam

Gdy zamknęłam  drzwi słyszałam głośny wrzask i odgłos tłuczonego  szkła o podłogę. Ze łzami w oczach poszłam do domu. Nie wiem czy dobrze robię, nie wiem czy tego chce. W końcu kocham go, ale te jego zachowanie sprawiło że nie umiem już spojrzeć na niego z takimi  myślami jak wcześniej. Wcześniej czułam jak bardzo go kocham a teraz zastanawiam się czy to czasem nie on zranił Demi. ?! jedna wielka niewiadoma! Nie wiem co będzie dalej. Na początek poszukam pracy i spróbuje zapomnieć o uczuciu do Nialla! Tak chyba będzie lepiej, rozum kieruje mnie że mam o nim zapomnieć ! dlaczego? Nie wiem być może przez stratę Zacka jestem zbyt ostrożna i zbyt przelękniona żebym mogła ponieść się uczuciu i od nowa zakochać się bez pamięci. Boję się że jak ponieście mnie uczucie to znowu mogę stracić tą osobę i tym razem już nie będę miała siły podnieść się z powrotem!

Doszłam do domu, rzuciłam torby w prawy kąt i usiadłam na kanapie. Rozglądałam się po tych pustych półkach, ścianach i poczułam ta samotność z którą walczyłam w tym domu. Westchnęłam i zaczęłam wypakowywać torby….

Oczami Nialla :

Gdy ona wyszła jednym ruchem ręki zwaliłem z e stołu chyba ze trzy szklanki, które rozbryzły się na drobny maczek.

-Fuck! – wrzasnąłem i chciałem iść do swojego pokoju ale ktoś złapał mnie za rękę
-Stój! – powiedziała cienkim głosem Lena
-Co?
-Kochasz ją?
-Nie udaje, bawię się …
-Spokojnie, nie krzycz na mnie. Ona wciąż jest w Londynie. Masz teraz tydzień, wszyscy wyjeżdżamy a wy zostajecie. A ona nikogo tu nie zna. Poświęć jej trochę czasu jako ten stary Niall. Przyjdź do niej ze śniadaniem, zabierz ją na spacer…nie wiem wymyśl coś! Być może to nie jest dobry  zachowywać się jak gdyby nigdy nic, ale można spróbować.
-dziękuję! –powiedziałem i przytuliłem się do niej z całej siły
-Ja z Harrym dziś wylatuję
-Boże, zostaje sam?
-Noo, żadnych imprez!! ….chyba że z Nessą
-Taaa módl się żeby mi w ogóle drzwi otworzyła!
-Hahaha otworzy. Gdybyś teraz poszedł też by otworzyła.
-skąd ta pewność?
-jestem taką sama dziewczyną jak ona.
-dobra, dobra, dobra…..

-Kochanie, chodź na górę bo musisz coś podpisać! –krzyknął Harry z góry
-Będzie dobrze! –poklepała mnie po ramieniu i poszła na górę –Iiiiidę!!
-Dzięki Lena!
-Nie ma sprawy!

-Co tam misiek ?
-Podpisz te papiery
-A co to?
-Jakieś ubezpieczenie i takie tam … jak tam Niall ?
-Hmmm….nie wiem będzie się starał! Może mu się uda.
-ona jest za bardzo zrażona i wbrew pozorom to wszystko jest bardzo świeże . zwala winę na to że on na nią krzyczał ale to nie zmusiło by jej do wyprowadzki. Wydarłaby się na niego i tyle. Boi się a wie że jak tu by została to uczucie było by silniejsze od strachu!
-Harry jaki z ciebie filozof. Wow. Idź na psychologa!
--Bardzo śmieszne! Ja się otwieram na problemy ludzi a ty sobie ze mnie jaja robisz!  
-Przepraszam. – położyłam ręce na jego policzkach i go pocałowałam
-Dalej się gniewam
-hmmm…. –dałam mu jeszcze jednego buziaka
-Nadal jestem zły i czuje się ośmieszony
-Spadaj!
-Czekaj! – złapał mnie za rękę i pociągną na łóżko – teraz ja muszę podziękować ! – Harry obdarzył mnie długim i bardzo czułym pocałunkiem ^^
-Tak to możemy się obrażać i zaraz godzić!
-Prawda? Tez jestem za! Hahaha
-Kocham cię!
-Ja ciebie mocniej!
-Jasne.
-bo znowu się obrażę!
-a obrażaj się ale ja nie przepraszam,
-No to nie!

Każdy tego wieczora szykował się na podróż Zayn, Liam, Lou gdy tylko się spakowali (ok. 21) pojechali do Per, El i Dan. Tam będą spać żeby od razu razem jutro rano pojechać na lotnisko! Ja również pakowałam walizki. Nie wiedziałam jakie ciuchy wybrać więc brałam wszystko po kolei ! :-> zajęłam dwie torby podróżne i jedną małą gdzie spakowałam kosmetyki. Harry na szczęście zmieścił się w jedną dużą i jedną małą! Haha:D

O 23 zjedliśmy z Niallem kolacje, pożegnaliśmy się i poszliśmy spać. Żegnaliśmy się bo wyjeżdżamy o 5 on na bank będzie spał!
Dziś spałam u Harrego a Niall chciał spać w moim i Nessy pokoju. Okay! Gdy tylko się połozylismy i przytuliliśmy zasnęliśmy jak małe dzieci! :)

Oczami Nialla :

Nie mogę się powstrzymać! Położyłem się w pokoju dziewczyn i myślałem, myślałem, biłem się z tysiącem myśli….głowa pękała mi  w szwach! Z jednej strony chciałem wstać, ubrać się i iść do niej a z drugiej czułem ze pocałuje klamkę i wrócę. Miałem przeczucie że mnie by po prostu nie wpuściła! Jutro do niej pójdę na bank! I nie odejdę od drzwi jak mnie nie wpuści!

A teraz napiszę do niej sms’a na dobranoc, nawet jak nie odpisze będę wiedział ze wie, że ja o niej myślę i że nie chcę się bawić jej uczuciami, ze nie chcę jej zranić, naprawdę ją kocham !

„Dobranoc i kolorowych snów :*”

O dziwo po 10 minutach odpisała :

„Dobranoc Niall, spij dobrze. Wiem że jutro wszyscy wyjeżdżają jeśli chcesz możesz do mnie przyjść! :*”
Żeby nie było że jestem na każde kiwnięcie napisałem :

„Dzięki. Jak znajdę czas to wpadnę, ale myślałem że nie chcesz mnie widzieć?!”
Po minucie odpisała:

„Oki. Jutro pogadamy! ;]”

Spokojnie odłożyłem telefon i zasnąłem !

Następnego dnia :  

Oczami Leny :

Gdy się obudziliśmy staraliśmy się zachowywać po cichu , ale nam to nie wychodziło. :D Ja jak zwykle musiałam umyć głowę. Więc od razu po przebudzeniu poszłam do łazienki.

Po paru minutach :

-Lena. –szepcze Harry za drzwiami
-Cooo?
-Siusiu .
-No oszalałeś? Głowę myję!
-No weź!
-No to musisz wejść i przy mnie zrobić, bo nie będę na korytarzu robić jeziora.
-Nooo doobra.

-Tylko się na mnie nie patrz bo mnie rozproszysz.
-Sorry ale nie mam zamiaru się patrzeć hah – wszystko szeptaliśmy jak myszki pod miotłą

Gdy Harry zaczął robić siku  i usłyszałam ten strumień…..parsknęłam śmiechem !

-Leeena!
-Nie, nie krzycz hhahahaha!

Uklękłam przed wanną i zwijałam się ze śmiechu!

-Ale ty głupia jesteś.
-No jak byś nie mógł wytrzymać, tylko robisz jakieś kombinacje i włazisz mi do łazienki! Hahaha
-Pozwoliłaś
-A ty nie zabroniłeś się śmiać.
-Dobra weź hahaha- sam zaczął się śmiać
-Dobra spadaj.
-ale ulga! Idę się szykować .

Wciąż się śmiejąc myłam głowę. minęło parę minut . Nagle usłyszałam :

-Aaaaaał ! fuck you…głupie żelazko!

No myślałam że umrę ze śmiechu w tej łazience! :D
Nagle Harry wpadł do łazienki i szybko wsadził rękę pod zimną wodę! Ja siedziałam już na wannie z ręcznikiem na głowie.

-Co zrobiłeś? Nialla obudzisz tymi krzykami.
-Sparzyłem się, a ty się martwisz czy Niall się obudzi?!
-Cii spokojnie.
-Jak się sparzyłeś? – mówiłam próbując ukryć śmiech :D
- prasowałem koszule i się zagapiłem . nie ważne. Masz coś na oparzenia?
-Powinnam mieć poczekaj!

Posmarowałam mu rękę i sama dokończyłam prasować ciuchy! A on siedział i machał ręką w górę i w dół, w prawo i lewo….jakby to miało pomóc :P

Gdy wyprasowałam ciuchy poszłam robić kanapki. Starałam się zrobić je jak najciszej, ale gdy się staram wychodzi na odwrót! Wyjmowałam sałatę z metalowej miseczki i niechcący wypadła mi na płytki….narobiła takiego harmideru że głowa mała!
A Harry wybuchł na dodatek śmiechem. Gdy skończyłam robić kanapki i Harry już jadł ja poszłam wysuszyć głowę!

I tu było boleśnie! Najpierw wkręciły mi się włosy w suszarkę a później jak prostowałam włosy to dotknęłam szyi i się sparzyłam! :/ Zaciskałam zęby żeby nie krzyczeć. I w duchy wyklinałam jak tylko potrafiła :D

Wydawać się by mogło że już nic nie może się stać, ze już wystarczająco…nie  u nas pech nie ma końca!
Harry znosił już torby na dół, ja kończyłam kanapki. Najpierw zniósł swoje a później chwycił ze moje...do schodów ciągną je na kółkach i gdy je podniósł i chciał dać krok na schodach zjechał na dupie z nimi na sam dół! To był dopiero hałas! Gdy to zaczęło się dziać udławiłam się kanapką i zaczęłam kaszleć i kaszleć i kaszleć haha:D

-Ja pier**lę! Moja dupa. –wyjąkał siedząc na ostatnim schodku! –co ty mas z w tych torbach że one mnie tak przeciążyły?
-Ciii nie krzycz….-nie zdążyłam dokończyć…
-Kur**! Czy wszyscy musza słyszeć ze wy się szykujecie? Wszystko po kolei zniosłem ale ten huk na schodach to przegięcie! Ja śpie!!!!!
-Niall stary sorry!- wyjąkał Harry
-co ty robisz?
-zjechałem z walizkami
-Phhh..-parsknął śmiechem- Ja pier**lę! Co za ludzie! Miłego wyjazdu! Dobranoc! –ze śmiechem poszedł z powrotem spać

-Widzisz wszystko dobrze się skończyło! –powiedziałam z uśmiechem i radością ze Niall już poszedł
-Taa ale nie dla moje dupy! Ty wiesz jakie mogą być konsekwencje?
-wiesz jakoś mnie to nie interesuje!
-a powinno!
-Harry błagam cie! Hahaha! Bierz te swoje torby i chodź!
- nie wiem czy wstanę.
-no to zostajesz ?
-boże chciałem żebyś mi pomogła!
-wiem ale nie chce mi się, chodź już!
-co z baba. –mruknąłem pod nosem
-mówiłeś coś? –udałam ze nie słyszałam
-tak , ze bardzo cie kocham!
-jasne. Hahaha

Wsadziliśmy a raczej wepchaliśmy walizki do auta i już mieliśmy wyruszać…..

-Czemu on  nie chce zapalić? –zapytałam już wkurzona
-nie wiem! Nie jestem wszechwiedzący.
-a powinieneś, wiesz jakie były by tego konsekwencje?
-nie nie wiem. Nooo super!
-co?
-nie ma paliwa….
-ja pierdziele!
-mamy jedno wyjście!
-jakie?
-……………

 I jak podoba się rozdział ? 
Troszkę pokomplikowało się Niallowi i Nessie :< 
ale za to Harry i Lena są szczęśliwi i niezdarni hahha:D 

Jak myślicie co wykombinował Harry ?  

Okay! Mamy weekend majowy...a więc liczę na komentarze <3
Trochę się napisałam bo aż 11 stron... :) niby sama przyjemność, ale...haha

Kocham Was<3 
Buziaki <3

W razie pytań, problemów itd zapraszam na tt : @NicoleeeeeSmile
I pocztę : patrycjawwy@vp.pl 

xoxo


7 komentarzy:

  1. ŁOOOOOOO ale się uśmiałam hahah <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ironia, czy tak na serio ? hahah :D

      Kocham cię ! <3

      Usuń
  2. Nieeeeeeee! Czemu ona się wyprowadziła?! Rozdział jest cudny ! Harry jaki ciamajda hahahha. Będę się powtarzać do końca NESSA MA WYBACZYĆ NIALLOWI. Nie mam pojęcia na jaki genialny pomysł wpadł Harry. Sądząc po nim można się wszystkiego spodziewać!;). No tak weekend majowy a ja chora w łóżku leżę:'(. Life is brutal... Życzę weny i czekam z niecierpliwością na następny. Kocham<3
    friends-and-maybe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D Rozchorowałaś się ? :'<

      Kocham Cię ! i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :****

      Usuń
    2. No tak chora jak nie wiem. 38 stopni, kaszel, katar a mówić to wogole nie mogę... Moje szczęście nie zna granic taaa czujesz ten sarkazm. Dziękuje za życzenia od razu lepiej się czuje;*. Kocham<3

      Usuń
    3. Oo kochana :( Na pocieszenie mam dla Ciebie dziś dluugi rozdział ! Mam nadzieję, ze poczujesz się lepiej! Kocham cię ! <3 Wracaj szybko do zdrowka! :**

      Usuń
  3. świetny rozdział! a Harry i Lena , hahahah zarąbiści są! ;D Nessa musi wybaczyć Niall'owi , ONA MUSI Z NIM BYĆ! <3 Czekam na kolejny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń