Ujrzałyśmy
przecudowny hotel, wygląda pewnie jeszcze piękniej kiedy nie jest cały zasypany
śniegiem ! Zaczęłyśmy skakać i piszczeć z radości, nie patrząc na chłopaków
pobiegłyśmy do środka. Doznałyśmy tam jeszcze większego szoku. Chłopaki chyba
musieli wydać fortunę na tak cudowny hotel. I dlatego chcemy iść do pracy żeby
nie czuć się w takich sytuacjach głupio.
Harry
i Niall wciągnęli nasze i swoje walizki do środka i poszli do recepcji, aby
wziąć kluczki do pokoi.
-Pokoje
mają być obok siebie! –powiedziała Natka, łapiąc Harego za ręke
-No
wiem, wiem że nie przeżyjecie bez siebie 5min, ale robie się zazdrosny.
–powiedział i zrobił smutną minę
-No
chyba oszalałeś! Kocham was obydwoje tak samo mocno!!
-Yhy
myślałem że mnie bardziej, no ale ok.
-Oj
przestań, idź już lepiej do Niallera bo weźmie lepszy pokój.
-I
tak przecież wiesz że głupki maja zawsze szczęście!
-No
wiesz. Hahaha
-W
sensie blondyni !
-Dobra,
dobra. Idź już , idź!
Gdy
już odchodził krzyknął:
-Kocham
was!
Chłopaki
wzięli pokoje naprzeciwko siebie, obydwa były cudowne, teoretycznie
identyczne!!
Gdy
weszliśmy pierwsze co z Niallem położyliśmy się na łóżko. Harry z Natką również
bo nawet nie zamknęli drzwi.
-Kochanie
chodź idziemy! –powiedział Niall
-Ale
gdzie?
-Idziemy
do Natki i Harrego, a potem na dół na obiadek!
-Oh
oki. Tylko wejdę na chwilę do łazienki!
-Ale
na chwile, a nie na wieczność!
-Spadaj
misiek.
Poszliśmy
do pokoju Natki i Harrego. A Hary standardowo przytulał się do brzucha Natki!
-Stary
ty masz jakieś kompleksy? –zapytał Niall
-Nie
a co?
-Może
to ty byś chciał być w ciąży?! Hahaha
-Nooo,
już przecież to mówiłem.
-O
matko, chłopie ty masz….hahahhahaha-wybuchł wielkim śmiechem , aż kucał na
podłodze
-Misiek,
ogarnij się!-powiedziałam, łapiąc się za głowę
-Dobra
idziemy jeść? –zapytała Natka
-Oooo
chodźcie już bo moje maleństwo chce jeść! –powiedział Harry natychmiast
podnosząc się i podchodząc do drzwi
Poszliśmy
na dół, trochę błądziliśmy zanim znaleźliśmy stołówkę, ale udało się. Głodna
Natka i Niall wywąchali w którą stronę mamy iść!! Zjedliśmy pyszny domowy obiad
i poszliśmy na spacer. Po drodze chciałyśmy zajść do sklepu żeby kupić sobie
sukienki których nie miałyśmy. A z tego co podsłuchałyśmy szykowała się dobra
sylwestrowa impreza! Haha
Niestety
chłopcy nie mieli zamiaru chodzić z nami po sklepach i zostawili nam karty i
poszli do hotelu. A my wyruszyłyśmy na polowania na sukienki. Był baaaaardzo
duży wybór, aż nie wiadomo było na którą spojrzeć najpierw. Szukałyśmy ładnej,
eleganckiej, trochę skromnej ale nie za bardzo, no i oczywiście nie za
drogiej!! A takich było mnóstwo.
Zakupy
nam zajęły z około 4 godz. Chłopaki nawet nie dzwonili bo wiedzieli że zejdzie
nam się długo. Ale najbardziej śmieszne jest to że zeszło nam się 4 godziny a
kupiłyśmy po jednej sukience haha!
Było
już ciemno gdy wracałyśmy, trochę się bałyśmy ale chłopaki nie odbierali
telefonów, jak zwykle !! Jakoś udało nam się dojść do hotelu.
Oczami
Natki :
Mimo
że byłam strasznie zadowolona z sukienki, byłam także bardzo zmęczona. Jak by
nie patrzeć podróż, spacer, zakupy. Nogi mi odpadały myślałam już tylko o
położeniu się na łóżko. Pożegnałam się z Niki, ona weszła do pokoju, ale moje
drzwi były zamknięte a to Harry miał klucz. Wkurzyłam się i zapukałam do Niki:
-Ej…-nie
zdążyłam dokończyć a Niki:
-Tak,
tak twoja zguba jest u mnie!!
-Harry!!
–krzyknęłam patrząc na wesołego Harrego i Nialla siedzących przy stole z
piwkami .
-No
co kochanie? Zakupy udane? Wiesz że cie kocham! –powiedział loczek
-Harry
natychmiast do pokoju! Już!
Niall
wybuchł śmiechem gdy Natka próbowała być sroga dla Harrego. Ja również ledwo
powstrzymywałam się od śmiechu.
-Harry
jutro sylwester a ty co odwalasz?
-Nic,
ja się hartuje! –Niall pękał ze śmiechu, znowu go złapała faza hahaha
-Jak
ja cię zaraz zahartuje to, to ….-nie wiedziała biedulka co ma powiedzieć
-Zacięłaś
się skrabie?-powiedział Niall, a Natka zdzieliła go torba po głowie
-O
matko!-krzyknął Niall, -stary uważaj na nią, chodź ja cię odprowadzę bo może ci
krzywdę zrobić!!
Niall
wziął Harrego pod rękę i zaprowadził do pokoju, Natka była bardzo wkurzona!
Mnie to trochę śmieszyło. Gdy Niall wrócił poszedł się kąpać i usnął jak
dzidziuś! Coś mamrotał przez sen ale nie za bardzo rozumiałam co. Ja również
szybko zasnęłam, strasznie bolały mnie nogi!!
Następnego dnia :
Rano
mnie i Nialla obudziło pukanie do drzwi! Ledwo, zaspana wstałam i otworzyłam
drzwi. Był to Harry z soczkiem pomidorowym i ze smutną miną
-Ojej
Harry co się stało? –zapytałam
-Mogę
wejść?
-No
jasne, wchodź!
-O
boże co ty tu robisz?-zapytał zdziwiony Niall wyglądając z pod kołdry.
-No
wiesz miły jesteś! –powiedział Harry
-No
wiem! Dlatego mnie kochasz! Haha
-Tylko
błagam nie śmiej się, bo boli mnie głowa.
-Ale
chyba coś jeszcze się stało że do nas przyszedłeś, prawda? –zapytałam już
bardzie przytomna
-Nooo!!
-O
co chodzi?
-Natka
się do mnie nie odzywa! L
Niall
wybuchł śmiechem!
Harry
podniósł się i krzyknął:
-Mówiłem
że masz się nie śmiać! Ał moja głowa!
-No
to nie krzycz, jak cie głowa boli.
-Przestańcie!
Czemu Natka się nie odzywa?
-Chyba
za wczoraj!
-Oj
przejdzie jej. Zaraz do niej pójdę!
-Oh
dziękuję! Jesteś kochana!!
-Ej,
ej!-krzyknął Niall który był cały schowany pod kołdrą, było bardzo zimno!
Natka
tak dla żartów nie odzywała się do loczka, i przyszła po niego. J
Ja z
Niallem jeszcze się położyliśmy. Cały dzień spędziliśmy na przygotowaniach i
kręceniu się z pokoju do pokoju. Cały czas ktoś wybuchał smiechem na caly
hotel, ale na szczęście nikt nie zwrócił nam uwagi!!
No
nadeszła długo oczekiwana chwila, wyjścia na imprezę. Ja i Natka wyglądałyśmy cudownie,
chłopcy też niczego sobie hahaha.
Impreza
była nieziemska !! Bawiliśmy się cudownie, każdy sobie „troszkę” wypił oprócz
Natki która niestety ale nie może. Czuwała nad nami żebyśmy niczego głupiego
nie robili. Bardzo dużo tańczyliśmy, śpiewaliśmy no i w ogóle najlepsza impreza
w moim życiu!! I zaczęło się odliczanie…..
10…
9…
8…
7…
6…
5…
4…
3…
2…
1…
I
słodki buziak na nowy rok. Haha Chłopcy zaczeli krzyczeć że nas kochają i w
ogóle … ludzie dziwnie na nas patrzyli ale było to bardzo miłe. My tez ich mocno kochamy! <3 <3 <3
Impreza
nie skończyła się wcale tak szybko. Ale zaraz po niej udaliśmy się do siebie.
Natka cały czas nas ogarniała.
Oczami
Natki:
Myślałam
że zwariuje z nimi!! Niall i Niki jeszcze, jeszcze ale Harry. Boże. Szkoda że
nie mogłam nic wypić, nie musiała bym ich teraz uspokajać! :D
Po
długich pożegnaniach każdy poszedł do siebie.
A następnego
ranka:….
Jak wam się podoba, może macie do mnie jakieś uwagi ? Z chęcią posłucham ich. :) Nie musicie mnie cały czas chwalić, jeśli coś wam się nie podoba, śmiało piszcie :] xx