środa, 31 października 2012

Rozdział 48


W pewnym momencie zobaczyłam Natkę, która podeszła do okna z dużym słoikiem Nutelli. Usiadła na parapecie i wpatrywała się w niebo. Patrzyłam na nią z nadzieją że mnie zauważy, niestety na marne.
Oczami Natki:
Byłam tak wściekła że nie umiem tego opisać! Poszłam od Niki bo nie umiała bym z nia rozmawiać, pokłóciła bym się z nią. Wiem że ona potrzebuje wsparcia, ale nie może winy zwalać na mnie. Nie wiem co robić czuje jakby nasza przyjaźń przechodziła wielki kryzys. Ja nigdy się nie kłóciłam z Niki zawsze umiałyśmy się dogadać i kłótnia dla nas była czymś bardzo nierealnym, nie pojętym dla naszej przyjaźni. A teraz wszystko się sypie. Być może Niki gorzej to przechodzi ale mnie tez to bardzo boli.
Postanowiłam że humor trochę poprawię sobie moim starym sposobem, czyli nutella i wpatrywanie się w niebo. Niestety tym razem nie działało. Widziałam że u Niki palą się światła i mogła bym iść do niej i wyjaśnić to wszystko, ale ja nie lubię pierwsza wyciągać ręki, chociaż wiem że Niki jest zawzięta i nie odezwie się za żadne skarby świata pierwsza. Ja zawsze zmiękam pierwsza bo nie umiem i nie lubię z kimś się nie odzywać. Niki kiedyś mnie uczyła jak olewać takie sprawy, ale to nic mi nie dało. Haha taki mam charakter i tyle J Był moment ze już wstałam i chciałam iść ale nie, tym razem nie! Gdy nutella w moim słoiku już zniknęła, zrobiło mi się przykro, bo teraz to kompletnie się załamne. Harry już smacznie śpi, bo pisał już dawno mi dobranoc. No cóż, spojrzałam w okna Niki było ciemno, tylko w sypialni paliła się jakby lampka. Ciekawe co teraz robi? Nigdy nie musiałam się nad tym zastanawiać byłyśmy w stałym kontakcie, i dokładnie wiedziałam co robi w każdej minucie. Nie ja tak długo nie wytrzymam. To dopiero pare godziny a ja już mam dość. Niki nie wyglądała przez okna na mój dom więc chyba jej lepiej beze mnie!

Oczami Niki:
Posiedziałam trochę na parapecie, poprzyglądałam się Natce, kroplom deszczu itd. W końcu mi się znudziło Natka ani razu nie spojrzała w moje okna najwyraźniej ma mnie w d***e !! Więc poszłam wziąć długa kąpiel. Nalałam sobie bardzo zapachowego płynu i starałam się nie myśleć o problemach które mnie przygniatają.
W wannie posiedziałam sobie około 30 min, aż woda zaczęła robić się chłodna. Gdy wyszłam zgasiłam wszędzie światła, ostatni raz wyjrzałam na okna Natki, światło paliło się na dole w salonie. Czyżby ona tez nie mogła spać? Wzięłam moje ulubione ciasteczka i poszłam na górę do sypialni. Chciałam włączyć sobie telewizor, ale nigdzie nie mogłam znaleźć pilota! Szukałam w każdej szufladzie na każdej półce ! Nigdzie go nie było. Zaczęłam w końcu wyklinać pod nosem, ale to  nic nie dało! Wkurzona usiadłam na łóżko i poczułam że na czymś siedzę. Był to pilot schowany pod kołdrą. Tyle szukania i nerw żeby na koniec się dowiedzieć że pilot leży sobie na łóżku. Włączyłam telewizor i podeszłam do mojej szuflady z kosmetykami żeby wziąć krem znalazłam tam kopertę! Było na niej napisane „Dla Niki ! :)” Nie wiem od kogo to, usiadłam na łóżku bardzo zdziwiona i chciałam już otworzyć kopertę gdy nagle w telewizji usłyszałam…….
Zastanawiam sie czy wy jeszcze chcecie żebym pisała?! Nikt nic kompletnie nie pisze ! Nie ukrywam że trochę mi przykro. Ja mam straszny nawał nauki i dlatego te rozdziały sie pojawiają tak bardzo rzadko. Żeby wam pokazać że sprawa jest poważna, powiem wam że 13-14-15 mam egzaminy próbne !! Czyta może ktoś  z 3 gim ?  :) 

sobota, 27 października 2012

Rozdział 47


Przyszedł mi do głowy głupi plan, ale może zadziała ! Doktor musiał porozmawiać z Niki a ona spała jak zabita. Na początku nie miałam pojęcia co mogło by ją w jakiś sposób rozbudzić, ale potem pomyślałam o Niallu. No ale jago tu nie ma, ale są jego perfumy, które Niki uwielbia i często sobie nimi piżamę psiuka żeby czuć jego obecność. Hahaha ona ma naprawdę nie po kolei w głowie. A więc postanowiłam psiknąć jej nimi nad nosem.
-Co pani robi? –krzyknął zdziwiony lekarz
-Spokojnie, ja tylko chce coś wypróbować!
-O Boże ! –powiedział i wzdechną
Gdy psiknęłam perfumami, Niki od razu pomału otwierała oczy.
-Niall. –powiedziała powoli ale nie wierząc w to
-Nie Niki Nialla nie ma, ale musisz wstać. Doktor musi z tobą porozmawiać
-No dobrze. Proszę mi dać chwilkę pójdę do łazienki. –powiedziałam i wstałam strasznie bolała mnie głowa jak bym była na kacu, strasznie kręciło mi się w głowie
-Łoooop !! –krzyknął doktor i złapał mnie bo straciłam równowagę, Natka parsknęła delikatnym śmiechem
-Może daruje sobie pani tą łazienkę!?-powiedział doktor
-Nie spokojnie, ja musze iść i trochę , no musze iść.
-Może iść z toba? –zapytała Natka
-Natkaaa!! Ja nie mam 5 lat że sobie nie poradzę w łazience, nie przesadzaj!! –wybuchłam na nią krzykiem, później tego żałowałam bo w sumie ona się tylko martwiła
-Ok!
Weszłam do łazienki ale wciąż wszystko mi wirowało, gdy przejrzałam się w lusterku aż się przestraszyłam!! Byłam cała blada i miałam strasznie sine oczy! Co mi się stało ?! Umyłam twarz i trochę zrobiło mi się lepiej. Usłyszałam  że Natka dostała sms’a, zastanawiałam się która jest godzina.
Wyszłam Natka siedziała z telefonem a doktor chodził w kółko.
-Która jest godzina? –zapytałam
-Po 23! Harry właśnie napisał mi dobranoc. –powiedziała Natka zmierzając mnie zimnym wzrokiem, zanim zobaczyła że wyszłam była uśmiechnięta
-A to już bardzo późno co pan tu robi?
-Muszę z pania porozmawiać! Twoja koleżanka zadzwoniła po mnie.
-Aha. – spojrzałam na Natke nie była już zainteresowana, pisała sms’a i uśmiechała się do telefonu, ja wciąż czułam się jakbym ze 2 lata spała, taka wyrwana z jakiejś dziwnej bajki, nic nie pamiętam od momentu kiedy zasnęłam chyba wcale się nie budziłam
-A więc proszę mi powiedzieć co się pani śniło?
-Nic. –powiedziałam niepewnie
-Na pewno?
-No tak
-Ale mi opowiadałaś jakieś bzdury! –powiedziała Natka
-Nic nie pamiętam, przepraszam
-Nie no nie ma za co. –powiedział doktor  
-Boże co się ze mna dzieje?! –powiedziałam łapiąc się za głowe
-Nie wiem, ale na pewno nic dobrego. –powiedziała Natka z dużo złością jakby miała za cos do mnie pretensje
-Nie radzę sobie z tym rozumiesz?! To mnie przerasta, ja nie jestem w stanie tak żyć
-Ale to co masz zamiar zrobić
-A co ja mogę zrobić coo?!
-Po pierwsze to ogarnij się musisz żyć dalej.
-Nie no zaje***cie, moje dziecko umrze a ty mi powiesz żyj dalej bo ono tak naprawdę się nie urodziło więc wiesz olej to!
-Nie to miałam na myśli! Zawsze musisz wszystko źle interpretować!
-Natka ja kocham te dziecko od pierwszego ułamka sekundy kiedy usłyszałam że ono jest pod moim sercem i nie mogę sobie wyobrazić że jego za 9 miesięcy nie będzie przy mnie. Jesteś w ciąży nie czujesz miłości do swojego dziecka?
-Oczywiście że czuje i nie mogę się doczekać kiedy się urodzi.
-No to wyobraź sobie że moje się może nie urodzi żywe, ze nigdy nie usłyszę jego pierwszego płaczu po porodzie. Będzie cisza, głucha cisza bo jego serce nie będzie bić
-Dziewczyny to nie ma sensu, proszę uspokójcie się. Niki nie płacz tak nie można. Ja przepraszam ale napisała do mnie żona że muszę wracać bo  mam chore dziecko i jestem potrzebny. Proszę jutro do mnie przyjść, zrobimy badania i w ogóle wszystko sprawdzimy. Być może położymy pania na pare dni więc proszę się nastawić na to.
-Tak oczywiście proszę jechać, pan tez ma swoje życie. Jutro będę jak najwcześniej dam radę. Dziękuję że pan przyjechał na interwencje. –powiedziałam przez łzy
-Proszę już nie płakać, bo dzidziuś jeszcze bardziej się stresuje niż pani.
-Dobrze, już koniec z płaczem. Do widzenia i dobranoc. Proszę ucałować swoje dziecko ode mnie. To dziewczynka czy chłopiec?
-Dziewczynka! Dziękuję. Dobranoc wam. –powiedział i wyszedł
Spojrzałam na Natkę która siedziała wściekła na krześle. Wzięłam mój telefon, miałam 20 nie odebranych połączeń od Nialla i 15 sms’ów tez od niego. Przez przypadek zobaczyłam że dzwonił do mnie tata iż że połączenie trwało 10 min
-Rozmawiałaś z  moim tatą?
-Tak
-I tylko tyle mi powiesz?
-A co byś chciała wiedzieć?
-No kurde Natka o co ci chodzi? Chce wiedzieć o czym rozmawiałaś 10 minut z moim tatą?!
- O niczym ciekawym! –powiedziała i wyszła
-Fajnie! –krzyknęłam gdy była już za drzwiami, postanowiłam to olać i przeczytać sms’y od Nialla i mimo późnej godziny odpisać mu. Potrzebuje żeby  napisał mi coś miłego, może jeszcze nie śpi.
Napisałam : „Hej misiek :* Skarbie przepraszam, ale zasnęłam i trochę sobie pospałam. Natka nie chciała mnie budzić i sama nie chciała nic ruszać w moim tel. Jak nie śpisz to odpisz coś, a jak cię obudziłam to przepraszam! Kocham Cię Niall <3 „
Niestety Niall nic nie odpisywał już przez 10 min siedziałam na łóżku i zalewałam się łzami. Pewnie śpi, ale ja tak cholernie potrzebowałam żeby przynajmniej napisał Kocham Cię ! Tęsknię za nim, a tu wszyscy się ode mnie odwracają, może to ja jestem nie fair. Ale ja nie umiem być szczęśliwa w takiej sytuacji. Natka nie rozumie tego uczucia, ona się może tylko cieszyć dzieckiem, ja dodatkowo czuje strach, ból i wiele innych nie przyjemnych uczuć. 
W końcu chwyciłam telefon i poszłam na dół. Chciałam pogadać z Natką. Zeszłam powoli ze schodów, ale tam niebyło Natki!!! Wszędzie było pusto i było tylko słychać jak za oknami wiał straszny wiatr.
-No pięknie! –powiedziałam pod nosem
Wyjrzałam za okno, u Natki paliły się światła i przez ułamek sekundy widziałam jej cień. Nie miałam zamiaru biec do niej, poszła no to ok. Ja też wypnę się do niej w razie problemu! Nagle dostałam sms’a, był od Nialla! Aż podskoczyłam ze szczęścia!!
„Kotek czy ty chcesz żebym ja zawału dostał! Wychodziłem z siebie! Na drugi raz niech Natka odbiera! Soory że musiałaś troszkę poczekać na odpowiedź ale się myłem :D  Kocham, kocham, kocham WAS z tak mocno że chyba nikt nikogo tak nie kocha jak ja was! <3 <3 <3 <3 „
„Dziękuje że odpisałeś!! Cieszę się bardzo, bardzo! <3 „
„A co tam u was ciekawego? Nie jestem w pokoju z Harrym więc nic nie wiem. L Jak się czujesz wszystko ok? „
„Tak czuję się dobrze! Natki nie ma ze mną poszła do siebie do domu. Czemu nie jesteś z Harrym w pokoju?”
„Oooo czemu poszła od ciebie? Przyjemniej jej siedzieć samej w wielkim domu? :P Nie jestem z Harrym ponieważ nas rozdzielili! Niby za dużo rozrabialiśmy, ale to nie prawda. Tylko pare rzeczy się stłukło cos tam gdzie nie gdzie się przewróciło ale to nic poważnego ! hahaha „
„Hahaha ! Boże jak ja tęsknię za tymi waszymi wygłupami!! Wracajcie skarbie! :*( „
„Proszę nie pisz tak do mnie bo mi się serce kraje, i naj chętniej wsiadłbym w samolot i przyleciał do ciebie, ale nie mogę misia nie mogę !!! L  „
„Wiem że nie możesz! Już nie będę, przepraszam! „
„Ty ostatnio za dużo przepraszasz! Może lepiej idź spać bo jest późno?! „
„No jak trzeba to pójdę :) „
„No to trzeba, trzeba! Dobranoc kolorowych snów KOCHAM WAS MISIA !! <3 <3 <3 Śpij dobrze! „
„Dobranoc kolorowych snów, Kocham Cię !!! <3 <3 Tęsknię! „
Niall już nic nie pisał, a ja podeszłam do okna i wyglądałam na dom Natki. We wszystkich oknach było kompletnie ciemno !! Natka już pewnie sobie smacznie śpi, a ja raczej szybo nie usnę. Zrobiłam sobie herbatę, usiadłam na parapecie i wpatrywałam się w krople deszczu na szybie, i co chwile zerkałam na okna Natki. W pewnym momencie…………… 

Hej miśki :* Jak mija Wam sobota ? A i będziecie oglądać tc ? :) 

środa, 24 października 2012

Rozdział 46


Był to tata Niki ! Na początku nie wiedziałam czy odebrać, ale pomyślałam że zachowam się po chamsku jak nie odbiorę , więc odebrała. Bałam się jego reakcji na ciąże bo na pewno po to dzwonił. 
Rozmowa Natki z tatą Niki :
-Halo! –powiedziałam nie pewnie
-Niki! –krzyknął do słuchawki tata Niki
-Nie, Niki zasnęła! Z tej strony Natka! –powiedziałam już kompletnie przestraszona
-O! A co źle się czuła? –zapytał już trochę spokojniej
-Nie chyba nie, w sumie to nie wiem. Jest trochę załamana
-No i powinna! W takim wieku! Ona nie długo dopiero 17 lat będzie miała
-Ale wujek wy powinniście to zrozumieć i uszanować bo czasu ona nie cofnie!  Teraz potrzebuje dużo wsparcia!
-To niech go szuka u ojca dziecka, nie u nas! My nie jesteśmy w stanie zrozumieć jak ona mogła cos takiego zrobić!
-Ona kocha Nialla a on ją, i to mi się wydaje z ich wielkiej miłości tak się stało a nie inaczej! On się bardzo cieszy, nie zostawi Niki, dziecko jeszcze silniej  ich połączy!
-No to super niech ich łączy, ale niestety nas rozłączy!
-Czemu pan tak krzywdzi swoją córkę!? –powiedziałam ze łzami w oczach naprawdę było mi strasznie szkoda Niki, ona wiedziała ze tak będzie i dlatego się od początku załamała
-Ja jej nie krzywdzę co ty za głupoty opowiadasz!! –powiedział bardzo, bardzo zły
-Chyba nie mamy o czym rozmawiać, prawda?
-Natka ja nie chce się kłócić, naprawdę !
-Ale pan nie akceptuje dziecka swojej córki a swojego wnuka lub wnuczki, jak pan to sobie wyobraża że Niki tak bez kłótni to przyjmie ?!
-Nie wiem, wiec na razie! Przekaż Niki że niedługo wyślemy jej paczkę ze wszystkimi rzeczami które zostawiła w domu!
-Słucham? Wiec ona ma już nigdy nie wracać do domu w Polsce?!
-Na razie Natka.
No nie wierze, oni tak po prostu wyrzucili ja z domu!! Nie wiem jak Niki na to wszystko zareaguje, raczej nie dobrze! Boże a Niall to się załamie, niby będzie wkręcać że wszystko będzie dobrze, on jej zapewni bezpieczeństwo blablabla, ale Niki potrzebuje rodziców. Usiadłam załamana na kanapie i myślałam o tym wszystkim nagle moje przemyślenia przerwał mi głośny krzyk Niki! Szybko do niej pobiegłam o mały włos przewróciłabym się na schodach, to by było dopiero!!
Wleciałam do jej pokoju jak głupia, ona siedziała cała zapłakana, spocona jak nie wiem, była strasznie rozgrzana chyba ma gorączkę!!
-Niki co się stało?
-Ja nie chce
-Ale czego nie chcesz?
-Żeby moje dziecko umarło, ja tego nie chce –mówiła bardzo powoli jakby była w jakimś transie, gdy skończyła wybuchła płaczem
-Niki ty go nie stracisz, wszystko będzie dobrze. Urodzisz je i będziecie szczęśliwą rodziną
-Nie Natka! Ona, bo to jest dziewczynka. Ona się urodzi martwa! Była by piękną dziewczynką! Miałaby bardzo jasne blond kręcone włosy i była by podobna i do mnie i do Nialla.
-Niki co to za głupoty opowiadasz, coś ci się śniło i tyle !!
-Ale to prawda Natka, trzeba się z tym pogodzić. Być może będę miała szanse oddać jej moje życie i ona będzie szczęśliwa i ja też! Gdy będę patrzeć na nia z góry
Gadała jak kobieta w jakimś horrorze . Czułam się jak bym grała w jakimś strasznym filmie a Niki jak by była bardzo dobra aktorka. Siedziała po turecku, wpatrywała się w swoje ręce i kiwała się do przodu. Mówiła bardzo powoli i przerażająco wiarygodnie. Ale ona chyba ma gorączkę
-Niki przestań gadać takie głupoty zaraz zmierzę cie temperaturę!
-Ale Natka ja nie jestem chora, ja czuję się dobrze! Jestem szczęśliwa bo moja córka będzie żyć !!
-Niki nie pieprz głupot! Obydwie będziecie żyć i będziecie szczęśliwą rodziną Horanów. –powiedziałam ze sztucznym uśmiechem bo wcale nie było mi do smiechu
-Natka, błagam cię uwierz mi ja nie bredzę głupot które mi się przyśniły! –to powiedziała już tak normalnie jakbym z nią rozmawiała w taki sposób jak pare dni temu, przestraszyłam się
-Niki masz w sadź sobie termometr!
-Boooże nie wierzysz mi!
-Trudno mi w to uwierzyć bo przed chwilą obudziłaś się z płaczem i krzykiem. Więc daje sobie rękę uciąć że to wszystko ci się śniło
-Nieeee!!! Nieeeee!! Ja mówie tak jak będzie zobaczysz!
-Uspokój się! –powiedziałam i ja przytuliłam
-Daj mi telefon!
-Po co ci Niki?
-Muszę do kogoś coś napisać!
-Do kogo i co ?
-Nie muszę ci się spowiadać! Daj! On jest mój!
-Masz ale nie pisz tych bzdur Niallowi
-Wiem, on nie może wiedzieć że mnie nie będzie jak urodzi się nasza córka! Niestety ale dowie się ostatni!
-Ciebie nigdy nie zabraknie, zawsze będziecie wy wszyscy razem cała wasza trójka
-Natka, troje to będzie w twojej rodzinie, moja będzie mniejsza! Właśnie obiecasz mi coś?
-Coo? –powiedziałam wściekła od tej gadki Niki
-Ale obiecasz?
-Tak obiecuje
-Pomożesz Niallowi z małą, on sobie nie poradzi! Jest kochany i ma dużo dobrych chęci, ale będzie potrzebował pomocy kobiety!
-Nie mogę tego słuchać! Oddaj termometr ! –zabrałam termometr i wyszłam
-Pamiętaj obiecałaś! –krzyknęła gdy byłam już za drzwiami
Co się z nia dzieje ? ona popada w jakąś depresje !! Najgorsze jest to że nie wiem co robic! Spojrzałam na termometr miała 38 C ! Chyba zadzwonię do Nialla, albo lepiej nie bo go tylko zdenerwuje. Może lekarz by do niej przyjechał. Ona ma niecałe 17 lat trudno jest jej sobie poradzić z takimi problemami! Niedawno jej największym problemem było to żeby dobrze dobrac bluzkę do spodni. Jej było tak dobrze a tu nagle ciąża, co gorsza zagrożona, a teraz jeszcze  jakieś dziwne sny! Dzwonię do lekarza!!
Minęło 20 min w tym czasie dałam jej ,na prośbę lekarza lek na zbicie temperatury. Po nim w ciągu paru minut zasnęła.
-Dobry wieczór. –powiedziałam otwierając drzwi lekarzowi
-Zaraz się okaże czy dobry ! –powiedział i się tak jakby smutno uśmiechną
-Zapraszam na góre!
Lekarz po osłuchaniu Niki, ona nawet nie drgnęła do obudzenia się! On chciał z nią porozmawiać, ale nie mógł jej obudzić. Przyszedł mi do głowy głupi plan ale chyba może zadziałać !
Sprężyłam się i coś tam dla was wydukałam, mam nadzieję że mi wybaczycie że tak krótko :) Jak myślicie co wymyśliła Natka? I na co tak w ogóle ma plan ? Czekam na wasze pomysły, ciekawi mnie to :D 
Juz nie mogę się doczekać soboty....szykujcie pytania! xxx

TWITCAM !!

Hej kochani :* Przepraszam że nie wstawiam rozdziału ale nie mogę znaleść czasu, ciągle jakieś sprawdziany i kartkówki !! Na prawdę chciała bym Wam wstawić już następny no ale szkoła mi na to nie pozwala.Wybaczycie mi ?  Ale mam dobrą nowinę w sobotę o godz 17 będzie tc w tym samym składzie co wcześniej ! Mam nadzieje że będzie teraz wszystko od początku działać i będzie on troszkę dłuższy niż ten pierwszy . :D W razie jakiś zmian dam znać. Zapraszamy Olcia i Patka :) xxxxx

sobota, 20 października 2012

Rozdział 45

-Co to za mina? Co się stało? -zapytałam z uśmiechem
-Twoja mama dzwoni ! -powiedziała bardzo powoli i ze śmieszną miną
-Yyyy...o to chyba odbierz. Pogadam z nią.
-Ok! To chodź.

Rozmowa przez skype z mamą Niki:
-Dzień dobry dziewczynki! -powiedziała zadowolona moja mama
-Dzień dobry ciociu.
-Cześć mamuś! Co tam u was?
-A nic ciekawego. Agata strasznie opuszcza się w nauce. To ostatnio moje jedyne zmartwienie. Boję się że wpadła w nie odpowiednie towarzystwo. Żeby zaraz z brzuchem nie przyszła. Ja jej mówi ty nawet teraz jak masz już tego chyba jedynego to nie pozwalasz sobie na taką głupotę!!
 
Oczami Natki:
 
Strasznie się zmieszałam. Jej mama to na prawdę ma wyczucie czasu. Coś czuje że Niki nie powie mamie że jest w ciąży.
 
-Oj mamo ty jak zwykle robisz z igły widły. -powiedziałam nie pewnym głosem
-Niki ja na prawdę nie przesadzam. Ona jest zupełnie inna niż ty w jej wieku.
-Jeśli zmierzasz do tego żebym z nią pogadała, to OK pogadam z nią.
-O dziękuje kochanie ! A co tam u was? Nudy bez chłopaków co ?
-A z kąd ty wiesz że ich nie ma w domu w Londnie ?
-No wiesz nie mieszkamy na księżycu, mamy internet.
-Hahaha no tak. U nas spokojnie
-A czym ty się tak stresujesz? -powiedziała mama z podejrzliwym wzrokiem
-Hahaha o co ci chodzi? Niczym się nie stresuje
-Zawsze gdy gryziesz dolną wargę i cały czas robisz coś rękami to sie stresujesz. Niki znam cię !!
-Ciociu chyba zrobiłaś coś z włosami.
-Tak, tak Natka! Niki i tak wrócimy do tej rozmowy. Trochę je podcięłam i rozjaśniłam
-Dobra wystarczy! -krzyknęłam nie mogłam już patrzeć jak nieudolnie zwodzimy moją mame. Natka spojrzała na mnie i pokręciła głową, ale ja juz nie mogłam
-Niki mów natychmiast co się dzieje!
-Mamo ja...ja...ja jestem w ciąży
 
Mama zrobiła wielkie oczy, zbladła i powiedziała:
-To może ty lepiej nie rozmawiaj z Agatą. Nie wierze w to. Zawiodłam się na tobie i to bardzo. - i wyłączyła się
-Fuck ! -krzyknęłam i uderzyłam pięścią w stół
-Niech ten pie***ony dzień już się kończy. dodałam ze łzami w oczach
-Niki nie wiem co ci powiedzieć. Wiedziałaś że będzie taka reakcja.
-Ale bym teraz zapaliła!
-Ani mi sie waż! 
-Wieeem ! :(
 
Siedziałyśmy kilka minut w ciszy!
-Natka przepraszam cię, ale położę się już
-Ok. Spokojnie, Dobranoc misia!! -powiedziałąm, mocno ją przytuliłam i dałam jej buzi
Usiadłam sama na kanapie i myślałam . Faktycznie to Niki cały czas musi cierpieć. To nie fair. Siedziałam tak sama w ciszy z 15 min. Niki już spała, bo sprawdzałam czy nie pali. Nagle zadzwonił jej telefon, strasznie się przestraszyłam, bo byłam bardzo zamyślona Oni wszyscy mają takie głośne dzwonki . Był/Była to .............
 
Kochani dajcie jakiś znak życia, bo ja siedze i płacze że już nikt nic nie pisze :*( !! Chyba już nie czytacie, to ja nie będę pisać :(  Przypominam chętnym że dziś o 17 będzie twitcam !! twitcam.com/cfwbx <------LINK :) Napiszcie w komentarzu jeśli będziecie xx

piątek, 19 października 2012

Uwaga, uwaga !!

Kochani, ostatnio troszkę zawalałam i widzę że brak komentarzy brak żadnego znaku życia i jest mi bardzo przykro :*( !! Więc w ramach takiej rekompesaty planuję zrobić twitcama z moją najlepszą przyjaciółką (siostrzyczką :D ) w SOBOTE o godz. 17 !! Opowiemy Wam o sobie, odpowiemy na wasze każde pytanie, i jeśli  będziecie chcieli to poznacie naszą tejemnice, czyli nasze największe zamiłowanie ! Hahaha ja jak zwykle trzymam coś w tajemnicy :D Jeśli są chętni nas poznać to zapraszamy i nie tylko Polki :P Na zagraniczne pytania też odpowiemy xd Napiszcie w komentarzu jeśli jesteście takim tc zainteresowani !!  
XxPatkaXx
 
http://twitcam.com/cfwbx Zapomniałabym o linku z tego wszystkiego :D To konto Mojej Olci :)
 

czwartek, 18 października 2012

Rozdział 44 *.*

-No dobra, będę miał pokój obok was! Cieszycie się co nie ?
Cała piątka zrobiła kwaśne miny i wybuchli śmiechem. Harry chciał coś powiedzieć ale przerwało.

-Co jest? krzyknęła Natka
-Ja ci powiem co jest ! Przerwało! -powiedziałam dalej przybita, przy chłopakach musiałąm być szczęśliwa i cieszyć się ciążą ale  prawda jest inna! Oczywiście cieszę się z ciąży ale...
-No to, to ja wiem haha !
-Może chcesz coś do jedzenia?
-Niki przestań zamartwiać się na zapas. Może wszysto będzie dobrze
-Może!! -powiedziałam i wstałam z krzesła- Zrobię coś do jedzenia! -poszłam do kuchni

Oczami Natki:

Co ja mam zrobić żeby ją trochę rozchmurzyć. Nawet wygłupy tamtej piątki nic nie pomogły. Widok Nialla nie wywołał uśmiechu- jest bardzo źle. Ona boi się że straci te dziecko i nie dziwię się że tak się zachowuje ale nic nie jest na 100 % pewne. Nagle przyszedł sms do Niki

-Niki dostałaś sms'a!!
-To weź mój telefon i chodź tu do mnie. Zrobię nam kawę, mam pyszne muffinki.
-Oooo..już idę. Te z czekoladą ? - muszę ją jakoś rozweselić pobiegłam do niej w podskokach z telefonem
-Taaaak te z czekoladą! Kto to napisał ?
-A nie wiem nie spojrzałam.
-To Niall!! Ma już telefon! -krzyknęła zadowolona

Oczami Niki:

Wciąż myśle o tej wizycie u lekarza i o tej reakcji Nialla! Może Harry kazał mu się tak wytłumaczyć żebym nie była smutna ?! No nie wiem. W każdym razie bardzo się cieszę że będę mamą bez względu na wszystko. Cieszę się że Niall ma juz telefon wreszcie możemy być w stałym kontakcie a nie przez Natkę i Harrego.

-No widzisz!Tylko niech tego nie zepsuje haha
-No lepiej nie. Napisał że stracili połączenie z internetem i dlatego nas rozłączyło. Harry chciał ci coś powiedzieć ale nie zdążył.
-No wiem, wiem. A co chciał powiedzieć?
-Nie chce powiedzieć chłopkom.Właśnie go męczą żeby powiedział.
-Ooooo matko! Robi wielką tajemnice a potem i tak przy nich powie
-No. Taki jest Harry.
-Hahaha nie możliwy. Co tam Niall jeszcze ciekawego pisze.
-A nic. -powiedziała i się uśmiechnęła, tak jak kiedy kłamie.hahah mnie sie nie da oszukać

Oczami Natki:

Po paru sms'acg od Nialla, Niki od razu inaczej się zachowuje.Myślałam że to ja mam ten dar do pocieszania Niki no ale Niall mnie przebił- to nie fajne!! Nie wiem co on jej tam napisał ale dziękuje mu za to :)

Nasz wieczór wyglądał chyba dość nudno. Ja pisałam z Niallem, Natka z Harrym i co chwilę któraś z nas wybuchała śmiechem. Opowiadałyśmy sobie nawzajem co te wariaty do nas piszą. Zajadałyśmy muffinki i piłyśmy kawkę. Dla wielu ludzi byłoby to koszmarnie nudne ale dla nas każda chwila i rozmowa z nimi to skarb i radość do końca dnia. Wreszcie zapomniałąm o moich problemach. Brzuchy nas strasznie bolały od śmiechu!! :D

-O Niki twoja mama jest dostępna na skype
-O Boże tylko niech nie dzwoni.
-Dlaczego?
-Bo wtedy będę czuła że muszę jej powiedzieć o ciąży, a ja nie jestem jeszcze gotowa
-Oj Niki współczuje ci tej rozmowy.
-Ja sama sobie jej współczuje! Twoi rodzice to byli zadowoleni?!
-No wiesz nie byli w 7 niebie! hahaha
-Mnie to do piekła poślą hahah
-Oj nie przesadzaj
-Zobaczymy kto tu przesadza
-No zaraz zobaczymy! -powiedziała i zrobiła kwaśną minę

Przepraszam że znowu taka przerwa ale miałam straszne zamieszanie w domu, musicie mnie zrozumieć! Plus od groma nauki 3 gim to już nie tak hop siup! :D Niestety rozdziały będą żadziej nie wyrabiam już z nauką. Piszę wolnymi wieczorami(nocami xd) więc proszę o trochę wyrozumiałości !!
Dziękuję Wam za tyle wejść !! Uwielbiam Was kochani xxxxxxxx,love

poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział 43

-Ja.....
-Niall przepraszam.- powiedziałam jąkając się bo płacz kompletnie odebrał mi głos
-Kochanie za co ty mnie przepraszasz ? Jak zwykle nie dajesz dokończyć i myślisz swoje. -mówił bardzo powoli, cały czas miał zapłakany głos
-Przepraszam cie za to że jesteś teraz najbardziej nie szczęśliwym człowiekiem na świecie. -powiedziałam a po policzku spłyneły mi kolejne łzy
-Kochanie to ja cię przepraszam, że tak się zachowałem ale nie wiedziałem co mam powiedzieć gdy usłyszałem tą cudowną wiadomość! A i głuptasku chciałaś chyba powiedzieć że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie !! Kocham was !! Cieszę się że mogę mówić nareszcie "was", nawet nie wiesz jak zazdrościłem Harremu gdy mówił : "Kocham was, tęsknię za wami, myślę o was" itp itd -Harry wybuchł śmiechem a za nim cała reszta
-Kocham cię Niall !
-Ja też was kocham misia! Ale bym cię teraz przytulił.
-Ja też. Tęsknię za tobą. :(
-Dobra koniec tych czułości! -powiedział Paul, którego nikt nie zauważył, bo wszyscy wsłuchiwali się w to co mówi Niall
-Boże, z kąd ty się tu wziąłeś ? -zapytał najbardziej przestraszony Zayn
-Czary mary hahaha! Jak dobrze wywnioskowałem to będziecie rodzicami.
-Tak ! -powiedział dumnym i bardzo zadowolonym głosem Niall
-Oooo to gratulacje! Będą małe Horanki. Oj Niki teraz to będziesz miała problem wykarmić hahah a zwłaszcza jak będzie to chłopczyk.
-Yymm nastawiam sie na jednego Horanka jak juz ! -powiedziała szczeże zadowolona Niki
-A co się stało że do nas przyszedłeś ? -zapytał Liam
-A co już nie mogę odwiedzić moich kochanych chłopców?
-Hahaha Dobra, dobra o co chodz? -zapytał Lou
-No dobra więc............

 
Przepraszam że znowu taka długo przerwa no i że taki krótki, ale zmarła moja prababcia i nie mam głowy do pisania :*( Jak już się ogarnę to wam to wynagradze ! Kocham was i dziękuje że cierpliwie czekacie xxxxxxxxxxxxx, love
[*] Kocham Cię babciu ! <3

sobota, 13 października 2012

Rozdział 42

-A więc po pierwsze to proszę się uspokoić!
-Ale ja jestem spokojna! Prosze juz mówić co cała.....nie ważne prosze mówić.
-Nie lubię przekazywać takich informacji, ale taka jest moja praca.- już wtedy było dla mnie jasne że coś jest nie tak, zrobiło mi się strasznie zimno, cała drgałam. A lekarz nie mógł znaleźć złów jak nam to powiedzieć.
-Proszę panią, prawdo podobnie płód został w pewien sposób uszkodzony gdy pani spadła ze schodów. Dużo było stopni?
-Yyy...yyy...
-Tak doktorze, było ich sporo. -powiedziała Natka
-Przykro mi ale dziecko i pani są w zagrożeniu.
-Ale jak to możliwe że poprzez taki głupi upadek mogło stać się aż coś tak bardzo groźnego?- zapytała Natka, ja nie byłam wstanie nic powiedzieć
-Być może od początku było już coś nie tak, a ten upadek to pogorszył. Dokładne badana będą jeszcze wykonywane, ale jestem w 100% pewien że ten upadek....no.....przykro mi.

Wstałam zaczęłam głośno płakać, cała się trzęsłam powiedziałam "Dowidzenia" i wyszłam. Mój cały świat zawalił się w ciągu paru sekund.... Po chwili wyszła do mnie Natka.

Oczami Natki:

Kur** ! Nie wieże ! Po prostu to nie może być prawda! Może badania się mylą może wszystko okaże się pomyłką! To nie może być prawda. Gdy wyszłam z gabinetu, Niki siedziała na podłodze przy ścianie skulona i cała zapłakana !

-Kochanie. -powiedziałam i delikatnie dotknęłam jej kolana, ręce strasznie mi sie trzęsły
-Natka, powiedz mi czemu to zawsze ja muszę płakać, czemu to zawsze mi się coś najpierw układa i od razu pieprzy?!
-To nie prawda! Badania trzeba powtórzyć, może się pomylili .
-Co nie prawda?! To ja o mały włos bym nie była z Niallem , to ja miałam ciągłe kłótnie z rodzicami, to ja mam zagrożoną ciąże. Czemu choć raz nie mogę cieszyć się pełną piersią, czemu zawsze jest coś nie tak. Wieczny strach i stres.

Chwila ciszy.....

-A ty zawsze uśmiechnięta, zawsze jest tak jak chcesz. A ja mam zawsze na odwrót. Ty nie miałaś ani jednej kłótni z Harrym, ja już miałam zamiar wcale nie wacać, ty możesz się z Harrym cieszyć dzieckiem , a ja kur** znowu mam pod górkę. -powiedziała i wybuchła płaczem
-Misia.-przytuliłam ją-Chodźmy do domu, zadzwonisz do Nialla i na pewno trochę poczujesz się lepiej
-Natka ja Niallowi nie powiem!
-Jak to?! On jest ojcem do cholery jasnej.
-Nie powiem mu że nasze dziecko jest chore, bo nie potrzebne mu są dodatkowe problemy na głowe
-ALe powiesz mu że jesteś w ciąży?!!
-Nooo
-Niki!!
-No tak powiem.- spojrzała na swój brzuch i znowu zaczęła płakać
-Chodźmy już do domu! -powiedziałam

Przez prawie całą drogę Niki milczała. Harry naisał mi że juz czeka z Niallem żeby nas zobaczyć i pogadać na skype. Niki nawet na tą wiadomość się nie uśmiechnęła. Ciągle płakała. Dbrze że wyszła z gabinetu wcześniej doktor jeszcze mi coś powiedział ale...nie mogę jej tego powiedzieć, nie mogę jej tego zrobić !

Poszłyśmy obydwie do mnie. Chłopaki już podobno czekają. nie wiem jak mam udawać przed Niallem że się cieszę że wszystko jest OK. Gdy weszłyśmy poszłam do łazienki ogarnąć się  żeby nie było widać że tak bardzo płakałam.

-Niki ja już rozmawiam z chłopakami! -krzyknęła Natka
-Ok, zaraz będę.
-Czekamy

Pospieszyłam się i szybko posżłam do Natki

-Heeeeej!! -krzyknął Niall gdy zobaczył że podchodzę do Natki
-Niall, Boże cieszę sie że cie widzę.
-Bogiem nie jestem ale też się cieszę. Co u lekarza?
-O matko a ty od razu o takich ponurych sprawach.
-Kochanie ja przez cały dzień wychodzę z siebie.
-Wszystko dobrze misiek.- powiedziałam i z trudem się uśmiechnęłam i powstrzymałąm łzy które cisnęły mi się do oczu

Oczami Natki:

Widziałam jak Niki strasznie cierpi, tak strasznie ciężko było jej udawać że wszystko jest dobrze. Aż chciało mi się płakać.

-Daj mi buzi! -powiedział Niall przysuwając się do kamerki
-Wariat!! -hahaha "daliśmy sobie buzi" i pierwszy raz od wizyty u lekarza szczerze się uśmiechnęłam
-No powiedz mu! -nagle krzyknęła Natka, Harry i Niall wybuchli śmiechem
-O co chodzi ?-zapytał Niall

Wzięłam głęboki wdech, przełknęłam śline i powiedziałam
-Misiek! Powiem to tak prosto z mostu bo inaczej nie umiem.
-No dawaj bo się już zaczynam denerwować
-Kochanie będziesz tatausiem!!

U chłopaków wybuchły  krzyki, oklaski całego 1D ! Nawet nie wiedziałąm że oni wszyscy tam są.
Niall przez pewien moment wpatrywał się w ekran, potem napłynęły mu łzy do oczu i schwał twarz w ręce i położył głowę na biurku. Chłopaki szaleli krzyczeli, skakali co chwile któryś szturchał Nialla ale on nic. Nagle podniósł głowę spojrzał w ekran cały zapłakany, nic nie powiedział, wstał i poszed. Zayn, Liam, Harry i Lou nagle ustali, spojrzeli się na siebie dziwnie i wszyscy podeszli do laptopa. Spojrzałam na Niki ona miałą oczy pełne łez, nagle wstała i poszła na kanapę, i zaczęła płakać do poduszki.

-Oni chyba się nie cieszą! -powiedział Zayn
-Ej to pociesz ich że to może nie ich, tak jak kiedyś swoją siostre! -powiedeział Lou i zaczął się śmiać
-Ej czy Niall może być z tego powodu nie zadowolony? -zapytałąm niedowieżając w reakcje Nialla, myślałam że będzie skakał z radości a tu...
-Nie wiem o co u chodz. Co robi Niki? -zapytał Liam
-Płacze!! -powiedziałam
-Fuck! Poczekaj zobacze co on robi w tej łazience
-Ok,
Liam po cichu poszedł zajrzeć do Nialla

-I co robi? -zapytałam
-Siedzi na kibelku i wpatruje się w podłogę i chyba płacze
-Boże niech ktoś w nim pogada, bo Niki się zapłacze
-To ja doniego pójdę. -powiedział Harry

Zamkneli drzwi i bardzo doługo rozmawiali.
-Ej zawołaj Niki! -powiedział Liam
-Sam możesz ją zawołać siedzi tu blisko. -powiedziałąm i sie uśmiechnęłam
-Niki!!! -krzyknął bardzo, bardzo głośńo, Niki jednak nie miała zamiaru podejść
-Niki! Niki! Niki! Chodź do nas!! -krzyczeli razem chłopaki. Niki znowu się uśmiechnęła i podeszła do mnie. Mocno ją przytuliłam i dałam jej buziaka
-Niki skarbie gratulacje będziesz mamusią! -powiedział Liam, a Niki sztucznie się uśmiechnęła i powiedziałą "dziękuję ci Liaś"
-Czemu płaczesz? Tu trzeba się cieszyć. Ale jeśli się nie cieszysz to pomyśl może jet nie twoje. Nie no żartuje. Na pewno będzie pięknym i szczęśliwym dzieckiem. Gratulacje !! -powiedział Zayn to juz trochę rozśmieszyło Niki
-Niki zabraniam ci płakać. Niall tak ze szczęścia zareagował, on ma nieraz problem z okazywaniem uczuć. -chyba sam w to nie wieżył bo miał dziwną minę- Ciesz się bo to wielkie szczęście. Gratuluje wam kochani. powiedział Lou
Dziękuje wam chłopcy! Ja sie bardzo, bardzo cieszę ale
-Ale Niall też się cieszy, uwierz mi on.- nie zdążył dokończyc Liam bo z łazienki wyszli Harry i cały zapłakany Niall

Wzięłam głeboki wdech i nastawiłam się na najgorsze, on nie wyglądał na szczęśliwego z tego powodu. Harry miał dziwną kwaśną minę. Zayn, Liam i Lou cały czas latali wzrokiem po wszystkich bo nie wiedzieli chyba za bardzo o co chodzi. W sumie to tylko Niall i Harry wiedzieli.

Cała czwórka usiadła na kanapie a Niall usiadł do laptopa:
-Niki!- powiedział spojrzał na dół na swoje ręce, wziął głeboki wdech i dokończy:
-Ja.......


Jeśli ktoś miał zły humor to ten rozdział raczej nie poprawił mu humoru :) Piszcie swoje propozycje jak zareaguje Niall :> Chciałam skończyc tą historie ale teraz nie zapowiada się na to że szybko ją skończe haha :D Życzę miłej soboty miśki xxxxx

czwartek, 11 października 2012

Rozdział 41 *.*

Lekarz usiadł i powiedział :

-Hmmm...ogólnie wszystko wydaje się Ok. Niektóre wyniki są podwyższone lub obniżone, ale to nie jest niebezpieczne.
-Mówiłam! Tylko zajęłyśmy czas panu doktorowi.-powiedziałąm spoglądając na Natkę
-Ale z kąd wzięły sie wymioty? -zapytała Natka
-Yymm, możemy a nawet musimy wykonać USG aby wykluczyć pewną sprawę. -powiedział doktor
-Ale to jeszcze dziś tak ?!
-No tak, tak. Proszę chwilę poczekać. -powiedział przeglądając papiery, później wstał i zaczął przygotowywać urządzenie do badania
-Zapraszam! -powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha
-Już idę! Chodź ze mną !- powiedziałąm i złapałam Natkę za rękę

Oczami Natki:

Kurczę wydaje mi się że doktor podejrzewa ciążę !! Po co by robił USG przecież na pewno nie ma tasiemca. W sumie to bym sie cieszyła jakbym została ciocią. Gorzej z rodzicami Niki, oni są bardzo fajnymi ludźmi ale... Na prawdę można się z nimi dogadać, ale jeśli Niki chce lub co gorsza zrobi bez ich wiedzy coś nie po ich mysli, to jest nie za wesoło. Ogólnie bardzo lubię rodziców Niki, ale jej mama zrobiła jej zadymę jak kupiła buty na zbyt wysokim obcasie jak na jej oko oczywiście. A ciąża to nie buty :-D

Położyłam się, a doktor polał mi bardzo zimnym żelem na brzuch. Miałam wtedy tysiące myśli jeden wielki mentlik, nie jestem w stanie powiedzieć o czym myślałam.

-Oohoho....-powiiedział doktor
-Coś nie tak ? -zapytałam przestraszona
-Nie, nie, nie!! Proszę się nie stresować to nie wskazane - i dziwnie się uśmiechnął
-Jak to nie wskazane ? -nie rozumiałąm go i nie mogłam zobaczyć co doktor i Natka widzą na monitorze, Natka się dziwnie uśmiechała
-No więc proszę panią, jest pani w ciąży !!
-Co?
-Gratulacje zostaniesz mamą ! Ale proszę mi powiedzieć czy, no tak jakby wszystko się zgadza? ie pani o co mi chodzi.

Nie mogłam wydusić z siebie nawet głupiego "Tak". Łzy leciały mi jak z kranu. Nie wiedziałam czy to ze szczęścia czy może ze strachu przed reakcją Nialla, a co gorsza moich rodziców. Ale raczej szczęścia!! Będę mamą !! WOW !! <3

-Tak wszystko się zgadza ! -odpowiedziała Natka za mnie i podeszła do mnie i mnie przytuliła
-Nie płacz, to jest wielkie szczęście. Niall cię kocha i powiedział mi że mógłby mieć dziecko ale
-Ale nie teraz!! -przerwałam Natce
-Nie, daj mi dokończyć! Cholera zawsze mi przerywasz i dopowiadasz swoje. Powiedział "ale jego mamą musiała by być Niki" . On się będzie cieszyć. Zrozum to wreszcie.  A jeśli chodzi o rodziców to się nie przejmuj.

-Yymm.. muszę wam przerwać, bo muszę wykonać badania czy dziecko prawidłowo się rozwija. -przerwał Natce doktor
-Dobrze już się odsuwam,- powiedziała uradowana Natka
-No dobrze wykonam pare prostych badań, aby upewnić się że dziecku nic nie grozi itd. Nic nie podejrzewam, badania zawsze wykonuje.
-Ok, dobrze. -powiedziałam bardzo zestresowana całą sytuacją

Badania trwały ok  15min. Po tem doktor kazał poczekać nam na korytarzu bo on musi spokojnie przeanalizować wyniki.

Oczami Natki:

Niki siedziała jak zaczarowana cały czas trzymała ręcę na swoim brzuchu, a po policzkach spływały jej łzy. Wiem jaka to wielka radość, ale ona przy okazji boi się ale nie ma czego. Cieszę się że będę mamą i ciocią ! Nie mogę doczekać się reakcji chłopaków a zwłaszcza Nialla!! Chyba zacznie z radości tańczyć Irlandzki taniec hahaha :D

-Natka, ale nic nie pisz Harremu! Chce sama dziś wieczorem na skype powiedzieć Niallowi
-Ok, ok. Nic nie pisałam. Uśmiechnij się wreszcie !
-Kurde co on tak długo robi ?! Może coś jest nie tak ?!
-Przestań gadać takie głupoty, wszystko jest dobrze. Po prostu chce to zrobić dobrze .
-Może masz racje, ale już się denerwuję !!

-Zapraszam ! -powiedział wychylając głowę z gabinetu doktor

Niki poleciała jak opentana.

-Czy wszystko jest dobrze?- od razu zapytała doktor nawet nie zdążył usiąść
-Spokojnie. Zaraz porozmawiamy i wszystko pani wytłumaczę.
-OK.
-No więc jest pani w 5 tygodniu ciąży. I mam takie pytanie czy w ciągu tego czasu miała pani jakiś wypadek, czy przewróciła się pani lub coś w tym stylu?!

Chwilę się zastanowiłam i już chciałam powiedzieć że nie, ale Natka się odezwała

-Tak!
-A co się stało?
-Spadła ze schodów!! Pamiętasz wtedy w hotelu, co światła nie było.
-Aaa no tak była taka sytuacja .
-Hmm... -wzdechnął doktor
-Czy coś nie tak? -zapytałam, juz cała się trzęsłam i łzy napływały mi do oczu


-Proszę się uspokoić! Więc.....

Kurdę wiecie co wam powiem ja sobie spokojnie pisze rozdział, zadowolona że nie mam nauki! A tu w pewnym momencie mi się przypomniało że mam jutro kartkówkę z geografii z  dość dużego materiału :/ :/ :/ Cholera jak ja to ogarne ?!
Mam nadzieje że rozdział się podoba ! Jak myślicie co będzie dalej ?! :)) 

środa, 10 października 2012

Rozdział 40

"Hej, jak tam moja najukochańsza blondyneczka? Już niedługo będę miał telefon ! :> Skarbie Natka kocham Cię! -Hazza. Jesteście jeszcze u lekarza? Tęsknię za Tobą!! Jak będziesz już coś wiedzieć to pisz Harremu, Niedługo Cię odwiedzę !! <3 <3 to on mi przekaże. Martwię się o nią. Jem Twoje ulubione chipsy! Czemu ni ma Cię obok i nie kłócisz się ze mną że zjem Ci wszystkie? Tęsknię :*( Powiedz Niki że ją strasznie mocno kocham i wyściskaj i wycałuj ją ode mnie. <3<3<3<3- Niall. :> Natka KOCHAM CIĘ !! Skarbie chce się do Ciebie przytulić ! :( Śle Ci całuski :*:*:*:*:*:*:*- Harry xx "

Hahaha takiego sms'a jeszcze nigdy nie dostałam. Chociaż obydwoje pisali smutnie i łzy mi sie kręciły to chciało mi się śmiać. Tak na prawdę nie wiedziałąm co napisać. Po chwili przyszedł następny sms.

"Hahahaha !! Soory nie wiedziałem że Harry też coś pisał. Myślałem że on tylko mi zabierałten telefon. Bo za każdym razem chował się za łóżko. Wyszedł fajny sms, a ja mam napad śmiechu z Harrym. Buziaczki :* "

Sms od którego kolwiek z nich i buzia się uśmiecha. Wesoło tam mają :> Nie zdążyłam otworzyć nowej wiadomości żeby odpisać i dostałam kolejnego sms'a.

"Właśnie dostałem kopa, że napisałem do Ciebie "buziaczki :*" Aaaaałłłł..... bolało! Loczuś ma dobrego kopa "

Hahahaha.... odpisałam tylko tyle:

"KOCHAM WAS WSZYSTKICH !!! Tęsknię za Waszą głupotą, wracajcie ! <3<3<3<3<3 <--- dla każdego :) :) "

Kolejny sms:

"Nie przemyślałaś tego ! Harry jest zazdrosny i powiedział że.. hahahaha że z zazdrości zetnie loki !! Sikam zabieraj ich z tond !! Niall to chyba zaraz wybuchnie od tego śmiechu, wygląda jak prawdziwy burak ! Hahaha- Liam "

Co mnie najbardziej zastanawiało to, to że wszyscy pisali od Harrego i tylko się podpisywali. Niall OK rozumiem, ale reszta ?! Oni są dziwni !!

Tym razem znowu napisał Niall:

"Natka skarbie kochasz mnie? P.S. Napisz że tak hahah -Niall"

Odpisałam:

"Tak, ale Harrego najbardziej. Kocham Waszą całą 5 ale Harry to jest Harry !! On jest moim całym życiem "

No i przychodził sms po sms'ie od każdego :

"Będę płakał- Lou"                                 "Jak mogłaś ?! Harrego kochasz bardziej niż MNIE ?!- Zayn

"A ja powiem Ci tylko tyle , że prawdopodobmnie złamałaś mi serce. - Liam " 
"Mam depresje -Niall" 

Co za czuby, nic już nie pisali więc nie odpisywałąm bo tak nie wypada w gabinecie cały czas pisać. A poza tym niech oni sami toczą po mniędzy sobą to dziwną wojnę. Nie ukrywam że liczyłam na sms'a od Harrego, no ale on jako jedyny nic nie napisał .....

Ten rozdział to tak jakby ciąg dalszy tego poprzdniego !! :)) Jak mija wam dzień mi jest strasznie, strasznie zimno !! :*( Mam nadzieje że się nie pogniewaliście na mnie (że długo nie wstawiałam rozdziału) i że jeszcze czytacie ....                                                                              

wtorek, 9 października 2012

Rozdział 39

-No bo pamiętasz mówiłam, że Lou i Zayn biją się na poduszki.
-No tak ale nie rozumiem.
-Daj mi dokończyć...-powedziała i się zatrzymała
-No mów!!-krzyknęłam
-No spokojnie. No i Harry siedzi tyłem do nich przy stole, a oni (Zayn na jednej kanapie, a Lou na drugiej- a przeciwko siebie) tam toczyli wojnę. I w pewnym momencie któryś z nich rzucił Harrego poduszką tak mocno że głowa poleciała mu do przodu i walną się w telefon. Hahahaha Wkurzył się i zaczął krzyczeć który to i w gogóle, ale żaden nie chciał się przyznać. Więc wziął dwie poduszki i jedną rzucił Zayna, a drugą chciał Lou ale nie trafił. Trafił za to w mały telewizor plazmowy i on ....hahahah i on spadł....hahahah chyba nie muszę mówić co było dalej.
-Hahahaha!!- wybuchłam takim śmiechem że nie mogłam się powstrzymać
-A słuchaj Niall podobno wpadł w taki śmiech że sadł z łóżka i do końca rozwalił telefon. Bo on był tylko strasznie zamoczony, no ale Niall siedział i nad nim cały czas rozpaczał. No ale teraz spadł na posadzkę a Niall na niego no i wiesz..... hahahhaha
-Ooooooo Booooże!! Ej ale Harry będzie musiał za telewizor zapłacić. Telefon to i tak się przecież nie nadawał
-Chłopaki się z nim złożą noale ciekawe co Paul, menager no i w ogóle cała reszta na to.
-Hahahah! Ale oni są przypałowi.
-Noo. Gotowa?
-Tak.
-No to już im napiszę że idziemy i spadamy.
-Ja się na prawdę dobrze czuje może nie ma sensu iść.?!
-Niki nie denerwuj mnie, idziemy i koniec.
-No ale ty się bedziesz męczyć.
-Mi spacer też dobrze zrobi, bez przesady.

Oczami Niki:

Ja na prawdę dobrze się czujei czuję że pójdziemy na marne. Ale Natce nie da się przetłumaczyć. Teraz jak nie może troszczyć się o Harrego to mnie będzie męczyć. Może wytrzymam. Muszę znaleść chwile czasu i iść na zakupy kupić coś temu ich maluchowi. Miałąm zrobić to z Niallem, ale jakoś tak wyszło. Uwielbiam chodzić po takich sklepach. Ciekawe za ile lat ja będę kupować takie rzeczy dla mojego szkraba ?!

Oczami Natki:

To może być cos poważnego! Cały wieczór i pół nocy wymioowała i żadne lekinie pomagały! Różne choroby zaczynają się od wymiotów. Nie ma mowy żebym jej odpuściła !!

Przeszłyśmy kawałek, do głównej ulicy i złapałyśmy taxi. Jak jechałyśmy samochodem znowu zaczęło robić mi się nie dobrze.

-Jak cos to prosze krzyczeć, bo nie dawno była prana tapicerka! -powiedział pół żartem pół serio kierowca
-Mówiłam że to nie koniec! -zaczęła Natka
-Dobra ale błagam, nie praw mi kazania bo i tak mi nie dobrze.

Natka pokręciła głową i odkręciła się do okna.

Na szczęście dojechaliśmy bez żadnych niespodzianek .

-Bardzo dziękuję że pani nie zostawiła mi po sobie pamiątki.- powiedział śmiejąc się kierowca
-Hahaha! To my dziękujemy za bezpiecznął jazdę. A teraz przepraszam ale musimy iść bo koleżance się pogarsza. -powiedziałą Natka gdy na mnie spojrzała, szybko zapłaciłyśmy i ja pobiegłam do łazienki

-I jak misia? -zapytała Natka gdy wyszłam z łazienki
Natka siedziała na klrześle i czekała na mnie. Gdy wyszłam ewidentnie chciało się jej ze mnie śmiać.
-Natkaaa!!
-No co?
-Nic, nic! -zaczęłyśmy się śmiać
-Ej gdzie muszę szukać jakiegoś lekarza? -zapytałam rozglądając się dookoła
-Ja już cię zapisałam ! Lekarz czeka w tym pokoju !
-Ojej jaka ty kochana jesteś !! - dałam jej buziaka.-A to pan czy pani?
-Pan!
-Ojej fuck nie dobrze!!
-Wejdziesz ze mną?-dodałam po chwili
-Jeśli chcesz i doktor się zgodzi to OK.
-Dziękuje!

W tym samym momencie wyszedł pan doktor. Miał on śmeszną brudkę :D

-Czy jest już gotowa Niki?
-Tak jestem! Czy może wejść ze mną moja przjaciółka. ?
-No dobrze, dobrze zapraszam !!

Weszłyśmy do gabinetu. Miałam robione mnóstwo badań. Podczas pobierania krwi prawie bym zemdlała!! A gdy zroiło mi się tak słabo Natka dostała sms'a !! Pana to strasznie rozśmieszyło, w sumie to nie wiem czemu ...Natka dostawała sms po sms'ie . Trochę mnie to jeszcze bardziej gnębiło. Bo myślałam o tym że są oni tak daleko. Po długich badaniach lekarz usiadł za biurkiem i powiedział.................

Oczami Natki:

W czasie pobierania krwi Niki dostałam sms'a niby od Harreg, ale był on w połowie od Nialla i w połowie od Harrego!! Chyba sobie wyrywali ten telefon i pisali, bo wyszło cos bardzo dziwnego......
"........"

Miał być dłuższy ale nie dałam rady przepisać z kartki. W cześniej długo nie wstawiałam bo nie miałam jak. Przepraszam ! Jutro następny :) Kocham was misiaczki ! <3

Rozdział 38


Wyszedłem z psem i zobaczyłem załamaną Niki podążającą w stronę domu .
-Kochanie !! - krzyknąłem , ona nic nie powiedziała nawet nie spojrzała na mnie . 
-Skarbie wszyscy się strasznie martwiliśmy ! Gdzie byłaś ? 
-Musiałam być sama . Chciałam sobie wszystko przemyśleć 
-Ale kochanie , zareagowałaś zbyt gwałtownie , gdybyś mi nie powiedziała że przytyłaś to nawet bym nie zauważył 
-To jest nie ważne , zawsze można pozbyć się brzucha . Zareagowałam tak bo prosiłam Natkę żeby tobie nie mówiła bo źle zareagujesz a nie jest mi to potrzebne zwłaszcza teraz gdy wyjeżdżacie . 
-Skarbie zapomnij o tym . Chodź przytul się ! 
-Strasznie mi było głupio . Wiem że za gwałtownie zareagowałam . Natka penie jest strasznie na mnie zła 
-Zła jest dlatego bo jak ja i Harry nie wiedzieliśmy co się z tobą dzieje , nie odbierałaś, zero znaków życia . Myśleliśmy że może jeszcze zrobisz coś głupiego . Dobra teraz to już nie ważne , chodź do środka . 

Gdy weszliśmy do domu Natka od razu gdy mnie zobaczyła rzuciła mi się na szyję .

-Przepraszam – powiedziałam

-Nie to ja przepraszam , prosiłaś mnie o dyskrecje a ja zachowałam 

się jak .. no nie wiem , ale źle się zachowywałam . Jestem twoją 

przyjaciółką o powinnam dotrzymać tajemnicy .

-To niebyła żadna wielka tajemnica , a ja zareagowałam jak idiotka 
. Twojej winy nie ma tu ani trochę .

-Dobra bo zaraz się pokłócicie która bardziej zawiniła ! Obydwie 
jesteście dobre hahah! – powiedział Harry i zaczął się śmiać

-No właśnie ! Jutro wyjeżdżamy więc to ja i Harry jesteśmy teraz 

ważni – powiedział Niall

-No właśnie – dodał Harry –Byście się trochę nami zajęły .

-No już , już . –powiedziałyśmy

Wieczór miną nam bardzo dobrze . Zamówiliśmy pizze , obejrzeliśmy horror ale mi było później tym smutniejsi się robiliśmy 
.

-Będę za wami tęsknił – powiedział Harry

-Ja też , znaczy my też skarbie – powiedziała Natka

-Cholera ja sobie nie poradze bez was

-Musimy dać radę , cały czas będziemy z tobą . No i mamy telefony 

więc będę Cię zasypywać sms’ami

-Oj tak pisz co 5 s , nawet jak nie będę mógł odpisać , to pisz ! 

Potem wieczorem będę cytować

-Wariat . –powiedziała Natka , a Harry wtulił się do jej brzucha

-Kocham was !- powiedział Harry

-My Ciebie też – powiedziała Natka


Siedzieliśmy wszyscy smutni na kanapie i cieszyliśmy się ostatnimi 

chwilami razem . Nagle strasznie zrobiło mi się nie dobrze , czułam 

jak by zbierało mnie na wymioty .

-O cholera – powiedziałam

-Co jest ? – zapytała Natka , spojrzałam tylko na nią i pokręciłam 

głową , przeszły mnie straszne dreszcze

-Misia co się dzieje ? – zapytał zdenerwowany Niall


Harry zrobił dziwną , śmieszną , kwaśną minę . Gdy na niego 

spojrzałam chciało mi się śmiać , ale krzyknęłam tylko :

-Nie dobrze mi ! – i szybko pobiegłam do łazienki

Po chwili słyszałam jak cała trójka stoi pod drzwiami .

-Niki skarbie , już Ci lepiej ? –zapytał Niall

-Tak,nie znaczy no zaraz wyjdę !


Oni zaczeli się śmiać , ale mi niebyło so śmiechu . Wszystko było 

ok. i tak nagle zrobiło mi się nie dobrze ,dziwne. Jak wyszłam z 

łazienki wszyscy siedzieli ze śmiesznymi minami

-Przestańcie hahah Chyba ta pizza mi zaszkodziła

-Już ok. ? –zapytała Natka .

-Tak już ok. – ale wciąż mnie w środku trzęsło


Była już 21,00 , nagle ktoś zapukał do drzwi

-kto o tej godzinie do was przyszedł ?! –powiedział Harry

-Nie mam pojęcia – powiedział Niall i poszedł otworzyć drzwi


Byli to Zayn , Lou i Liam !!

-OO SIEMA ! Co WY tu robicie ? wchodźcie ! – powiedział 

zdziwiony Niall

-A no bo jest mała zmiana planów – powiedział Zayn

-I to nawet nie mała chyba się nie ucieszycie . –powiedział Lou

-No mówcie o co chodzi ! – krzykną Harry

-Ej poczekajcie , co jest Niki ? – zapytał Liam

-Eee tam trochę źle się poczułam

-Na pewno nic poważnego ?

-Niee


-Możecie już powiedzieć o co chodzi ? –niecierpliwił się Harry

-Jesteście już zapakowani ? – zapytał Zayn

-Noo – odpowiedzieli

-No to dobrze bo zaraz wyjeżdżamy

-Cooo ?! – wykrzyczeli razem

-No my też jesteśmy źli , ale podobno musimy na miejscu być 

bardzo wcześnie , a czeka nas długa droga i byśmy nie zdążyli – 

powiedział Lou

-No i co mamy zaraz wyjść ? – zapytał niedowierzający Niall

-No tak , bierzcie co potrzebne i wychodzimy


Niall spojrzał na mnie byłam załamana . Nie wiem jak ja tak długo 

bez niego wytrzymam . Nialler pobiegł na górę po torbę . Z góry 

schodził za łzami w oczach

Ej stary nie płacz , wrócimy ! –powiedział Lou , śmiejąc się z Nialla

-Spadaj – powiedział zły Niall


Podbiegłam do niego i mocno się do niego przytuliłam . Chciałam 

coś powiedzieć , ale Niall mi przerwał .

-Nic Nie mów ! Bo to jeszcze gorzej . Najlepiej pożegnajmy się w 

ciszy . Łzy leciały mi ciurkiem , Harry przytulał Natkę no i 

oczywiście jej brzuch też .

-pilnuj mamusi , gdy tatusia nie będzie ! Ja wrócę i sprawdzę czy 

dobrze się nią opiekowałaś . I pamiętaj kocham Cię i do Ciebie 

wrócę .

Wszyscy śmiali się z Harrego , ale to tylko on był w takiej sytuacji

-Ej chłopaki musimy już iść ! – powiedział Liam

-Kocham Cię Niki !

-Ja Ciebie tez Niall ! Błagam Cię – powiedział i zaczął się śmiać .

-Ok. Dla Ciebie wszystko . Kocham Cię .


Harremu i Natce też był bardzo ciężko się pożegnać L 
Pomachałyśmy im i odjechali . Przytuliliśmy się do siebie i zaczęłyśmy jeszcze gorzej płakać

-Mogę dziś u ciebie spać ? – zapytała Natka

-No pewnie , będę bardzo zadowolona

Gdy tylko samochód znikł za zakrętem , dostałam sms’a „ Ja już 

tęsknię !! ” – Niall

Odpisałam : „Ja też misiek , Kocham Cię ”

Poszłyśmy do domu . Mi ciągle było nie dobrze . Co chwila latałam 
do łazienki .

-jutro koniecznie idziemy do lekarza . Może masz coś nie tak z żołądkiem . Może to być jakaś poważna choroba .
-Przestań to pewnie przez tą pizze
-ale to by było wszystkim nie dobrze . A jest tylko tobie
-No dobra to pójdziemy do tego lekarza

Usnęłyśmy w salonie na kanapie . Rano jak się obudziłam o  10 Natki obok mnie już nie było . Podniosłam się a ona siedziała przy stole w jadalni z telefonem w ręku . Na stole było zrobione już śniadanie

-Dzień dobry ! misia – powiedziała Natka
-Dzień dobry ty już nie śpisz , o której wstałaś ?
-Nie ważne , pisze z Harrym
-A.
-Słuchaj Niall Cię przeprasza że do Ciebie nie pisał ale chłopaki mu niechcący wrzucili telefon do hotelowej fontanny .
-Hahaha ok. Niech mu Harry przekaże że go kocham i tęsknie
-Ok. Mówię Ci oni od samego początku przypał zbierają . Paul już ich musiał ganiać , bo chcieli do fanek uciec przed hotel
-Ale udało im się ?
-Nie niestety nie
-Oj oni to są wariaci
-No ale jadz śniadanie , szykuj się i idziemy do lekarza
-Ale ja się dobrze czuję już .
-ale nie ma takiej opcji , idziemy i koniec
-okok
Jadłam śniadanie , a Natka wciąż smasowała z Harrym .
-Co tam u nich ciekawego ?
-Teraz siedzą w hotelu w pokoju . Niall rozpacza nad telefonem Lou i Zayn biją się na poduszki , a Liama porwał Paul
-No to ciekawe . A co z tym telefonem ?
-Nie wiem . Poczekaj zapytam

Po chwili :
-hahaha ! Nie działa . Musi chyba kupić nowy . Bo naprawa wyjdzie drożej . Biedny Niall
-Kurde to kiedy on będzie miał Tel ?
-Nie wiem skarbie . Ooo Horanek przekazuje ci że cię kocha
-Cholera ja też go kocham i tęsknie . I niech sobie załatwi jakiś , byle jaki telefon jak na razie .
-Noo , bo ja nie będę z Harry waszym pośrednikiem .
-Hahhah Dobra idę wziąć kąpiel i idziemy do tego lekarza
-No leć , leć .

Wzięłam szybki prysznic i uszykowałam się do wyjścia do lekarza . Czułam się już dobrze a Natka dramatyzuje , przez to nie poszłyśmy do szkoły .
-Jestem już gotowa ! –krzyknęłam gdy wyszłam z łazienki , ale szybko się przestałam uśmiechać bo Natka siedziała i wycierała łzy
-Misia co się stało ? – szybko zapytałam
-Bo ..
-Bo co ? No mów
-Bo …