sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 58 xoxo


-Ok Zayn w takim razie mów.

Zayn wziął głęboki wdech i zaczął mówić, z zamkniętymi oczami!
-Klara tego dnia gdy się dowiedziałaś że Niall…no że on pocałował się z Leną, Niall miał zamiar zrobić to inaczej niż wyszło!
-Czyli jak?
-Spokojnie daj mi dokończyć! On miał zamiar ci powiedzieć, ale miał także dla ciebie prezent….Miał dla ciebie pierścionek
-Pierścionek? Po co? –krzyknęłam
-Bo cię kocha i chciał ci to tak jakby udowodnić, nie wiem czy chciał ci się oświadczać bo to chyba za wcześnie, ale w sumie kto wie !
-No tak bo miłość najlepiej udowadnia się materialnie a nie czynami . Taak? Oświadczyć? Najpierw zdrada a potem oświadczyny…powodzenia!!
-Nie, ale on udowadniał ci to już nie jednokrotnie. Ty nawet nie wiesz co on przechodził gdy ty leżałaś w śpiączce! Nie wiesz jak bardzo był załamany!!
-No niestety nie wiem, ale widać pocieszenie znalazł u Leny.
-To nie było w tamtym czasie!!
-Czyli wiedziałeś o tym?!
-Nie, na tej imprezie co byliśmy, upił się i wygadał.
-A no tak, tak myślałam. Słuchajcie ja niedługo wracam do domu i nie będę wam siedzieć na głowie, spokojnie!
-Nie, nie, to nie o to chodzi. Właśnie o to chodzi że ty nie możesz wyjechać do Polski!! Twój domu jest tu, tu obok Nialla!
-Nie ma dla mnie miejsca obok Nialla! – strasznie zakuło mnie w brzuchu aż zwinęłam się w kłębek, ledwo mogłam złapać oddech
-Klara co się dzieje? –krzyknęła Per
-Spokojnie mam nieraz takie skurcze, zazwyczaj są tylko takie małe, zakuje w brzuchu i już. Ale ten aaał…..o Jezu!
-Zayn przynieś jej szklankę wody!
-Ok już idę!!
-Klara może zrób badania. Być może to wyrostek lub woreczek żółciowy lub jeszcze jakieś inne cholerstwo!
-Nie, ja mam tak od dłuższego czasu.
-Ale co to znaczy od dłuższego czasu? Właśnie może od tego czasu coś się zaczęło dziać!
-Per…o dzięki Zayn!
-Nie ma sprawy, już lepiej?
-Można tak powiedzieć.
-Ja jestem za tym żeby jechać dziś lub jutro do szpitala. –powiedziała Per i z założonymi rękami oparła się o kanapę
-Klara to chyba dobry pomysł. To nic nie boli i nie kosztuje a może to coś poważnego!
-Nigdy nie chorowałam poważnie i raczej tak zostanie! A jak będę robić badania to zaraz wynajdą mi 20 chorób!
-No i będziesz musiała te 20 chorób leczyć! Nie igraj, życie masz jedno!
-Taak już raz bym je straciła, przez wypadek!
-Ale był obok ciebie Nialla, a razem możecie góry przenosić!
-Ale teraz go nie ma!



Mijały dni za dniami…Niall już wcale nie dzwonił i nie pisał do mnie! : ( W gazetach było od groma artykułów o tym że już chyba nie jesteśmy razem…i mnóstwo zdjęć robionych w „w tym samym czasie”, gdy ja jestem gdzie indziej na mieście a on gdzie indziej! To nie jest fajne czytać takie rzeczy ale cóż….Oczywiście nikt Nialla nie podejrzewa że to przez niego, wszyscy piszą że to ja wyciągnęłam kasy ile dałam rady i go zostawiłam a on teraz załamany chodzi!  O jejeciu tak mi go szkoda….; /


Z dnia na dzień miałam coraz większe skurcze, bóle w brzuchu Perrie i Zayn męczyli mnie żebym pojechała do szpitala ale ja jakoś cały czas się wykręcałam!
Prawie całymi dniami siedziałam sama. Oni muszą pracować, i ja to oczywiście rozumiem, chodzę na spacery, gotuje, sprzątam….zawsze jakieś zajęcie sobie znajdę! :)


Pewnego wieczoru:


-Dziś śpisz na górze! –powiedział Zayn
-Jak to na górze?
-Koniec ze spaniem na niewygodnej kanapie, śpisz w swojej własnej sypialni!
-Zayn, ale…
-Nie ma żadnego ale…chodź!

Pobiegłam za Zaynem na górę, a on zaprowadził mnie do pięknego pokoiku!
-Ooojejciu jaki piękny!
-Wiem hehehe. Do puki nie zdecydujesz się pogodzić z Niallem jest twój! Tylko twój!
-Dziękuję! –powiedziałam i mocno go przytuliłam
-Nie ma za co. Dobranoc!
-Dobranoc! Dobranoc Per!!
-Dobranoc mała!

Położyłam się i w mgnieniu oka zasnęłam!

Obudził mnie ból brzucha,

-Aaaa- krzyk stłumiłam poduszką
Gdy ból delikatnie się uspokoi wzięłam telefon i wyszłam z pokoju! Było zupełnie ciemno poświęcałam sobie telefonem.
Poczułam chłód, spojrzałam na drzwi od tarasu; były otwarte a na zewnątrz paliło się światło! Po cichu podeszłam do drzwi
-Zayn?
-O matko! Ale mnie przestraszyłaś! Wchodź, siadaj!
-Przepraszam, dzięki! Co ty tu o tej godzinie robisz?
-A ty?
-Ayymm…obudził mnie ból brzucha, zeszłam na dół napić się wody
-Musisz z tymi bólami jechać do szpitala!
-Zastanowię się.
-Klara nad życiem nie można się tak długo zastanawiać!
-Dobra a teraz czemu ty nie śpisz?
-Po prostu nie mogę. –powiedziała i wyjął z kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę
-Chcesz? –zapytał

Zawahałam się  bo już dawno nie paliłam i wcale nie chcę do tego wracać.

-Nie każe ci się uzależniać, weź jednego. Może podejmiesz lepsze decyzje jak się uspokoisz!
Z niepewną ręką wyjęłam papierosa i zapaliłam …

-Zayn powiedz mi co się dzieje?
-Nic po prostu nie mogę spać, ja jestem człowiekiem bez problemów! Mam najwspanialszą dziewczynę, bez urazy dla innych dziewczyn, dom, rodzinę, zespół itp. I jestem szczęśliwy!
-Tez chciałabym powiedzieć że nie mam problemów!
-No to je rozwiąż, wtedy nie będziesz ich mieć! W tym momencie trzymasz je obok siebie na smyczy i nie pozwalasz odejść!
-To nie…
-To nie jest takie proste! –powiedział naśladującym mnie głosem – Powtarzasz się! Wiem że to nie jest proste, ale dla chcącego nie ma nic trudnego! Jeśli go kochasz to uwierz że  nie ważne jak bardzo będziesz się starać to nie zapomnisz go! Daje sobie obydwie ręce uciąć , że jak jesteś sama to 99,9% twoich myśli jest właśnie przy nim, a jego myśli w 100% są przy tobie! Uwierz mi!
-Ale co mam zrobić, iść do niego i w drzwiach powiedzieć: No dobra wybaczam ci! Już teraz wszystko znowu będzie fajnie!?
-No nie, oj Klara!
-No właśnie to jak to zrobić! On się w ogóle nie stara, ma mnie w dupie. Od tygodnia jak nie więcej już wcale nie dzwoni, z Lena także skończyło się na tamtej 5-cio  sekundowej rozmowie !
-Bo ja im kazałem do ciebie nie dzwonić, bo to jeszcze bardziej cie dołowało! Chciałem żebyś się w spokoju ogarnęła i pojęła sama decyzję a nie pod presją!
-Zayn ale to nic nie dało…ja nie wiem co robić! Nie umiem mu tak po prostu wybaczyć i nie umiem go nie kochać!
-Ja coś wymyślę!
-Ale
-Ale ciii…zmykamy do łóżek. Chodź bo się rozchorujesz!


Nie zasnęłam już do samego rana!


Oczami Leny :


Jak dowiedziałam się że Klara wie i że dlatego w tamtej rozmowie tak mnie olała myślałam że dostanę zawału! Jednej nocy miałam atak związany z moimi problemami z oddychaniem ! Nie wiem jak rozmawiać z Harrym…on cały czas pyta o Klarę, czemu nie przychodzi! Na początku wkręcałam jakieś różne wymówki  ale teraz przyznałam że się pokłóciłyśmy! Ale teraz męczy mnie o co! Tego już nie mogę mu powiedzieć! On nie może się dowiedzieć! Przykro mi nie potrafię być aż tak szczera jak Niall! A co do Nialla to widzę jak coraz mniej nadziei jest w jego sercu! On tak bardzo ja kocha i tęskni za nią! Wszystko zepsuliśmy!


W domu Leny i Harrego, godzina 8.00
-Skarbie ktoś do ciebie dzwoni! – powiedział Harry budząc mnie buziakiem
-Kto to?
-Nie wiem jakiś nie znany numer!
-Yyyhh!


-Hallo?!
-Pani Lena Knochowska?
-Tak .
-………



Okey a więc to drugi obiecany rozdział :) 
Weryfikacja została usunięta, gdyby nadal się pokazywało to piszcie :] 
Mam nadzieję że teraz będziecie z większą radością dodawały komentarze no i  że będzie ich więcej hahaha ! 

Nie wiem kiedy będzie następny, dziękuję wam  że znosicie takie rzadkie  wstawianie  rozdziałów :* 

Buziaki, przytulaski ....KOCHAM WAS xoxoxo 

Rozdział 57 xx


Następnego dnia:

Obudziło mnie dzwonienie telefonu, z zamkniętymi oczami   szukałam telefonu pod poduszką! Uchyliłam oczy a na ekranie wyświetlał się napis „Nialler:*” Nie wiedziałam co mam zrobić, zastanawiał się i nagle telefon przestał dzwonić. Opuściłam rękę na koc i spłynęły mi łzy z oczu.
Długo nie musiałam czeka na to żeby telefon znowu zadzwonił . I to była ta sama osoba, postanowiłam że odbiorę.


-Halo. –powiedziałam drżącym głosem
-Klara?
-Nie święty Mikołaj. –powiedziałam ironicznie
-Oh jak dobrze słyszeć twój głos.
-Chciałeś coś konkretnego powiedzieć?
-Kiedy wrócisz do domu?
-Nie wiem kiedy będę miała kasę na bilet.
-To gdzie ty do cholery jasnej jesteś?!! –wybuchł zły Niall
-W Londynie idioto, i nie wiem kiedy będę miała na bilet do Polski!!
-Po co do Polski?
-Domyśl się! Coś jeszcze?
-Klara nie bądź taka.
-Jaka?
-Taka zimna i oschła!

-Trzeba było się zastanowić zanim pocałowałeś się z moją przyjaciółka. Myślałeś że jak się dowiem to powiem, że nic się nie stało, skoczę ci w ramiona i cię pocałuje?!?!
-Klara nie, ja…….


Oczami Nialla: w słuchawce usłyszałem piiiiii………..rozłączyła się!! Położyłem głowę na poduszkę i ściskałem dalej małe czerwone pudełeczko w  mojej ręce!!


Rozłączyłam się nie chciałam słuchać jego durnych tłumaczeń, jak każdy facet będzie się tłumaczył tak samo!! Wstałam, rzuciłam telefon na łóżko i poszłam do kuchni! W kuchni na stole stał talerz z kanapkami i karteczka : 


„Klarcia, my musimy iść do pracy. :( Ale Ty oczywiście czuj się jak u siebie, nie krępuj się. Jedz, pij….:D Trzymaj się ….Kochamy Cię! :* Smacznego xoxo”


Oni są tacy kochani. Zjadłam kanapki, wypiłam herbatę i nagle usłyszałam jak cos walnęło w drzwi. Wyjrzałam przez wizjer ale nikogo tam nie było…otworzyłam drzwi i zobaczyłam gazetę na wycieraczce i nawet przystojnego chłopaka na rowerze  który te gazety rozwoził :D Pomachał mi więc ja jemu też! Wzięłam gazetę i poszłam do salonu na kanapę.


Cały dzień minął mi w ruchu…ogarnęłam kuchnię i salon, zrobiłam obiad. I gdy około 16 rzuciłam się na łóżko ze zmęczenia, zadzwonił telefon. Nie miałam nawet siły spojrzeć kto to…

-Hallo!
-Klara co się z Toba dzieje?
-Lena?
-No tak! Gdzie ty jesteś?
-Lena chyba nie mamy o czym gadać!
-Cooo? O co ci chodzi?
-O nic!
-Klara!!
-Na razie!
-Ale…

Ale nie ma żadnego ale! –powiedziałam pod nosem . Spojrzałam na zdjęcie na którym byłam ja i Niall…zamknęłam oczy i popłynęły mi łzy! Szybko zmieniłam tapetę na pierwszy lepszy obrazek i do domu weszli Zayn i Perrie! Otarłam łzy i wesoło ich przywitałam!



-Hej misiaki!
-Hej Klarcia! Jak tam….o matko!
-Co się stało?
-O boże ! –krzyknął Zayn, który akurat wszedł do domu z zakupami
-Coo?
-Nie miałaś nic lepszego do roboty tylko sprzątanie?
-Hahah a to o to chodzi! Sprzątanie dobrze robi na złość. I jeszcze ugotowałam obiadek!
-Oh zostajesz u nas na zawsze! –powiedział i przytulił mnie Zayn
-Okay! Hehe
-Jakieś wiadomości? –zapytała Per
-Nie cały dzień nic! Teraz zadzwoniła Lena..
-I co? –zapytała podekscytowana, myślała że powiem że się pogodziłyśmy?
-I nic rozłączyłam się, bo albo ona nic nie wie że ja wiem albo udaję głupią!
-Na pewno nie wie!
-Wiesz co ci powiem..-zaczął Zayn z pełną buzia jakiegoś jedzenia- Niall cały czas chodził dziś struty! Nawet gra na gitarze mu nie zbyt wychodziła! Cały czas zerkał na telefon…jak się potem dowiedziałem na tapecie ma ciebie! – schowałam twarz w ręce i udałam że mnie to nie rusza i nie interesuje – On naprawdę cię kocha!
-Chodźmy jeść! Zrobiłam cos pysznego!
-Ah idziemy! –krzyknęła Per, ewidentnie zakręciła się jej łza w oku ale udała uśmiechniętą i pobiegła do Zayna. Wytarłam oczy, spojrzałam na telefon i poszłam do nich do kuchni!

Ja nie miałam zbyt dużego apetytu, ale im ewidentnie smakowało :D 



Pół godziny później!


Siedzieliśmy wszyscy na kanapie i oglądaliśmy film, wszystko było by dobrze gdyby nie to że za chciało mi się wejść na Twittera!!


Akurat Niall wstawił tweeta: :      I miss my girl :’(.”

Boże ja nie mogę bez niego żyć, tak bardzo go kocham. Chciałabym go teraz przytulić i żeby się okazało  że to tylko sen, zły sen z którego zaraz się obudzę! Nie radzę sobie! : ( Nie umiem mu wybaczyć ale i nie umiem przestać kochać. Co ja mam robić?!



-Wszystko w porządku? –zapytał Zayn
-Nie, nic nie jest w porządku!
-Co tam zobaczyłaś?
-Patrz! –pokazałam im tweeta
-Klara on cie kocha! –zaczęła Per- Może spróbuj mu wybaczyć, ty tez go kochasz dobrze o tym wiemy! Nie wyprzesz się! Piękna z was para!
-Ale to nie jest takie proste! On….nie okłamał mnie w sprawie że był na próbie a poszedł na piwo z kumplami, to bym mu wybaczyła to nie bolało by mnie prawie wcale, tylko tyle że sam fakt kłamstwa! A ta sytuacja naprawdę boli i naprawdę sobie z nią nie radzę! 
-Rozumiem cię!
-Nie, nie rozumiesz. Ty czegoś takiego nie przeszłaś!
-No nie, ale próbuje postawić się w twojej sytuacji!
-Dziewczyny muszę wam cos powiedzieć! –powiedział z powagą Zayn który cierpliwie słuchał mojego użalania się
-Co się stało skarbie?
-Zayn czy ty wiesz coś co powinna wiedzieć? –zapytałam drżącym głosem
-Klara to nie jest tak że powinnaś o tym wiedzieć, bo nie powinnaś , ale ja nie mogę na ciebie patrzeć jak ty się męczy. Ja sobie z tym nie radzisz, tak jak powiedziałaś! Ja to widzę mimo że jestem facetem to nie jestem ślepy.
-Ok Zayn w takim razie mów.


Zayn wziął głęboki wdech i zaczął mówić, z zamkniętymi oczami!
--……………………..



Hej kochane :*:* Ja wciąż nie mam internetu :( 

Wycieczka się udała hehe :P 

Dziękuję za taką dużą liczbę wejść xx KOCHAM WAS !! :*:* 

A dlatego że musicie znosić to że nie mam internetu, to korzystając z tego że jestem u mojej przyjaciółki to zaraz spróbuje usunąć wpisywanie kodu przed opublikowaniem komentarza :) 

Aaaaa no i zaraz pojawi się drugi rozdział bo jest taka a nie inna sytuacja :) 

Co może wiedzieć Zayn ? ....


Buziaki xx


wtorek, 19 lutego 2013

Rozdział 56 xx


-O czym mówicie? – nie miałam pojęcia na kogo jest tak bardzo zły Zayn, czułam  że gdy wsiadłam do samochodu przeniosłam się w jakiś inny świat
-O Niallu, o tym idiocie!
-Niall? Niall !
-Klara wszystko dobrze? –zapytała Per
-Tak. –poczułam jak wszystko mi wiruje, robiło mi się nie dobrze, nagle Zayn wjechał w zakręt a ja…..

Czułam jak z ledwością otwieram oczy a światło które dostawało się do moich oczy sprawiało że oczy mnie bolały.

-Gdzie ja jestem? –zapytałam z ledwością wydobywając słowa
-Klara! –usłyszałam głośny męski głos, cholera co się stało – Perrie obudziła się!
-Co się stało? –zapytałam odzyskując powoli świadomość i widząc Zayna stojącego nade mną 
-Boże kochany, Klara takiego nam strachu narobiłaś że myślałem że zawału dostanę!
Przetarłam oczy: -Ale co się stało?
-Boże Klara, jak dobrze że się obudziłaś!! –krzyknęła Per
-Ej no powiedzcie co się stało bo się dziwnie czuję słuchając tych waszych dziwnych reakcji. I dlaczego mnie tak boli głowa?
-Jechaliśmy samochodem i chyba od tej złości i stresu trochę ci się niedobrze zrobiło. Straciłaś przytomność i uderzyłaś głową o szybę!
-Aaahaa! Nie pamiętam.
-Ale to co się działo wczesnej pamiętasz? –zapytał z uśmieszkiem Zayn
-Tak, niestety tak! Boże przepraszam ze narobiłam wam tyle problemów. I zarazem dziękuję!
-Nie masz za co przepraszać od tego są przyjaciele. A teraz wygadaj się to zrobi ci  się lżej na sercu. –powiedziała Per i objęła mnie ręką
-Ale przecież wy wszystko wiecie.
-No tak ale jak pogadasz o tym to będzie ci lżej!
Spojrzałam w okno i poczułam jak serce mnie zakuło.
-Nie mogę tego zrozumieć jak oni mogli się pocałować. Nie rozumiem . Moja przyjaciółka i mój chłopak booże!
-Spokojnie wszystko się ułoży, oni na pewno nie chcieli tego! –
-Co z tego że nie chcieli jak zrobili mi takie świństwo! I najgorsze jest to że nie chcę wrócić do niego do domu, a….
-Zostaniesz u nas! –przerwał Zayn
-Nie no bez przesady, nie będę wam…
-Ciiii spisz u nas, nawet tydzień jeśli chcesz!
-Dziękuję, kochani! Boże jak dobrze mieć takich prawdziwych przyjaciół!
-Lena jest twoją prawdziwą siostrzyczką, ale…
-Ale czy umiałabyś zrozumieć gdyby Jade, Jesy lub Leigh pocałował się z Zaynem?
-Po pierwsze to ja bym nie mógł czegoś takiego zrobić!
-Zmieńmy temat, błagam! – podeszłam do okna i zaczęłam wyć jak głupia
-Klarcia!
-Przepraszam.


Później Zayn przygotował obiad, zjedliśmy, pośmialiśmy się i na chwilę zapomniałam o tym wszystkim!


Oczami Nialla :



Nie mogę znaleźć sobie miejsca w domu, gdzie nie spojrzę widzę uśmiechniętą Klarę! Kocham ją i nie wyobrażam sobie życia bez niej! Nie chce do niej dzwonić bo pewnie i tak nie odbierze! Cały dzień przeleżałem myśląc o Klarze! Ciekawe gdzie ona poszła, przecież kompletnie nie zna miasta!


Zbliżał się późny wieczór każdy szykował się do snu a ja nie mogłam przestać myśleć o Niallu…jak mogę wymazać go ze swoich myśli !?

Siedząc na kanapie dostałam sms’a . Z drżącą ręką wzięłam telefon i zobaczyłam „Nialler :*”  miałam ochotę nie odczytać tego sms’a i odłożyłam telefon, ale nagle usłyszałam głos Zayna :

-Odczytaj.
-Nie wiem czy chcę!
-Ja wiem że chcesz, możesz mówić że nie ale ja i tak wiem że chcesz!
-Zayn to nie jest takie proste i ja wcale nie chcę przeczytać tego sms’a.
-Chcesz. Przeczytaj. – puścił mi oczko i udał się z dwoma szklankami wody na górę do Per- Dobranoc Klara!
-Dobranoc .


Wzięłam telefon i otworzyłam wiadomość.


„Klara martwię się o Ciebie, przepraszam wracaj do domu! Kocham Cię :* :(„


Chciałam napisać że też go kocham ale nie wrócę…niestety nie napisałam tak!! Odłożyłam telefon i położyłam głowę na poduszkę, zasnęłam!


Następnego dnia:

Obudziło mnie dzwonienie telefonu, z zamkniętymi oczami   szukałam telefonu pod poduszką! Uchyliłam oczy a na telefonie wyświetlał się napis „Nialler:*” Nie wiedziałam co mam zrobić, zastanawiał się i nagle telefon przestał dzwonić. Opuściłam rękę na koc i spłynęły mi łzy z oczu. Długo nie musiałam czeka na to żeby telefon znowu zadzwonił . I to była ta sama osoba, postanowiłam że odbiorę

-Halo. –powiedziałam drżącym głosem
-Klara….


 Hej kochani :*
Czuję że jakbyście mnie spotkały to byście mnie udusiły :( 
Nie mam w domu internetu i nie wiem kiedy będę miała, ale postaram się robić tak jak teraz czyli wstawiać u przyjaciółki :*
PRZEPRASZAM <3 

Wiem  że podobno można usunąć weryfikację czyli te pisywanie kodu przed wstawieniem komentarzy...a więc jak już będę miała internet lub więcej czasu u przyjaciółki to poszperam i to usunę ;] 
Kocham Was i dziękuję że mimo tej przerwy w rozdziałach nie zostawiłyście mnie!!! 

Jutro jadę na wycieczkę i wrócę późno więc raczej rozdziału nie wstawię....
Buziaki xoxoxo






czwartek, 14 lutego 2013

Walentynki xoxo

Dziś Walentynki, a że niestety nie mam dla Was rozdziału napisze oddzielny post!
 
Muszę Wam powiedzieć jak bardzo was KOCHAM <3<3
 
Jesteście dla mnie wielkim wsparciem, dziękuję za wszystkie wspaniałe komentarze pod wszystkimi rozdziałami, i za wyrazy współczucia pod ostatnim rozdziałem!! KOCHAM WAS <3<3 Nawet nie wiecie jak bardzo xoxoxo
 
I oczywiście kocham moją wspaniałą siostrzyczkę, ale miłości do niej nie umiem opisać hahah <3
Kocham Cię Olcia! xx
 
A tak na marginesie macie swoją miłość? Bo ja nieee hahah :P
 
Buziaki xoxoxo

środa, 13 lutego 2013

Rozdział 55


Gdy przeczytałam sms’a delikatnie zaniemówiłam! Coooo ???!!! Spojrzałam na Nialla a on siedział z miną przestraszoną jakby zobaczył ducha! Pokazałam mu telefon
-O co mu chodzi? –zapytałam
-Mam nadzieję że wybaczyłaś Niallowi! ;) Klara jesteście piękną parą i życzymy Wam szczęścia! Wszystko się ułoży :*  Zayn i Per <3 xoxoxo” Ooops –powiedział pod nosem –O cholera!
-Niall co do cholery jasnej miałam ci wybaczyć?
-Klara..-powiedział przerażony
-Niall mów zanim się wkurzę na maksa! Co zrobiłeś ?
-Ale to nie miało być tak...znaczy miałem ci to dziś powiedzieć, ale nie w taki sposób.
-Trudno musisz powiedzieć w taki. –powiedziałam i wstałam z łóżka, usiadłam na sofce i wzięłam głęboki wdech gdy Niall otworzył usta
-Klara kocham cię i zapewniam cię że to co się stało nie miało dla mnie żadnego znaczenia, że to był… –zatrzymał się.  zrobiłam wielkie oczy i miałam wrażenie że to co zaraz usłyszę powali mnie na kolana- To był całkowicie nic nie znaczący, przypadkowy pocałunek.
-O fuck! O fuuck….nie wierze! ….Ooooo fuuuck! – powtarzałam i trzymałam się za głowę. Wszystko mi huczało .

Niall podszedł do mnie uklęknął złapał mnie za rękę, ale ja wyrwałam jemu moją rękę!

-Nie, nie! Niall błagam cię zostaw mnie! Jesteś …. Oh ja nawet nie wiem jak mam cie nazwać!
-Klara ja przepraszam, wiem że jesteś zła ale dla mnie i dla Leny-poczułam ukucie w sercu- to nie miało znaczenia!!
-Niall powtórz dla ciebie i dla kogo? – zapytałam ze łzami w oczach
-Dla….dla….dla Leny.
-O ja pier****!! Nie mieści mi się to w głowie! Jak mogłeś mi cos takiego zrobić, jak mogliście? Wy obydwoje ! Moja najlepsza przyjaciółka całowała się z moim chłopakiem!!
-Ale to nie był jakiś poważny pocałunek…
-Niall każdy pocałunek jest ważny! –mówiłam dusząc łzy- Nawet jeśli tylko musnąłeś jej usta, to do cholery jasnej…pocałowałeś ją!
-Ale
-Daruj sobie okay? Harry wie?
-Nie, nie , nie ! I nie może wiedzieć! Błagam !
-Ty mnie błagasz o cos takiego, tak? A ty nie mogłeś dotrzymać mi wierności! Ja ci ufałam bezgranicznie! Czułam się przy tobie bardzo bezpieczna i wiedziałam że jesteś inny, że jesteś taki kochany i godny zaufania. Że…jesteś taki idealny dla mnie, że nic nie może się pomiędzy nami stać złego!
-Klara ja wiem, zawaliłem i to po całości! Ale ja cie kocham i błagam cie wybacz mi! Wiem ze nie będziesz mi już tak ufać jak teraz ale wybacz mi!
-Nie mam teraz zamiaru z tobą rozmawiać! Idę się ubrać i wychodzę!
-A dokąd?!
-Ty mi nie mówisz wszystkiego więc ja też nie musze! Prawda?

Niall usiadł na łóżku i schował twarz w ręce. Kocham go ale wbił mi nóż w serce. A o Lenie to nawet nie chcę myśleć! Jak moja przyjaciółka mogła cos takiego zrobić!

-Klara nie mów Harremu, ja chciałem być wobec ciebie szczery i nie mieć tajemnic , ale Lena chciała to zachować w tajemnicy więc …
-Wiesz co ci powiem…nie powiem Harremu bo go za bardzo lubię i nie chcę żeby czuł to co teraz czuje ja! Ale wiesz co współczuję mu takiego przyjaciela i dziewczyny, i sobie też współczuję! –powiedziałam przełykając łzy i szybko się ubierając w byle co! – Ty szczery? Błagam …
-Możesz mnie poniżać ile chcesz bo zasłużyłem, ale obiecaj mi że mi wybaczysz!
-Nic ci nie mogę obiecać! Nic!!! Wychodzę!

Wyszłam przed dom i dopiero poczułam prawdziwy ból, coś tak bardzo kulo mnie w sercu że nie mogłam sobie poradzić! Wybuchłam płaczem, usiadłam na krawężniku i słyszałam jak zanoszę się płaczem. Widziałam ze przechodzą obok mnie ludzie, ale czułam się tak strasznie rozdarta ze nie potrafiłam opanować łez. Lały się ze mnie jak woda z kranu!
Pomyślałam że przydałaby mi się rozmowa z przyjaciółką, ale ona wystawiła mnie do wiatru!! Długo tak siedziałam ! Błagałam Boga żebym zaraz otworzyła oczy i żeby to wszystko okazało się snem! Złym snem!
Potrzebuje rozmowy!- powiedziałam cicho pod nosem , ale do kogo mam się zwrócić skoro ja tu nikogo nie znam! A nie będę się zwierzać chłopakom z 1D ! Bez przesady! Dan wyjechała gdzieś do Ameryki tańczyć, El jest gdzieś u rodziny, Lena ma mnie i moje uczucia w dupie , Per hmmm…zadzwonię spróbuję!

-Hej Per!
-Hej mała! Co ty masz taki dziwny głos?
-Kochana potrzebuje rozmowy, na serio źle ze mną!
-Misia gdzie jesteś?
-Idę naszym, znaczy Nialla osiedlem
-Zaraz podjadę po ciebie z Zaynem, usiądź na jakiejś ławce i poczekaj!
-Ale nie chciałabym wam przeszkadzać!
-No cos ty. Czekaj za 10 min będziemy! Buziaki pa!
-Dziękuję ci! Czekam buziaki!
Usiadłam na ławeczce i zaczęłam płakać! Nie umiałam powstrzymać łez, wciąż widziałam przed oczami nasze pierwsze spotkanie, nasze pierwsze tweety do siebie, nasz pierwszy pocałunek, dzisiejszy poranek ; zachowywał się przez te wszystkie dni jak gdyby nigdy nic! Czemu nie powiedział mi od razu. Teraz gdy już się wydarzyło dużo i być może za dużo po między nami, czuję się bardzo oszukana. Taka wstrętnie oszukana….
Nagle zobaczyłam że jedzie samochód, a Per już w oddali machała ręką i krzyczała: „Klara nie płacz, już jadę” po chwili Zayn się dołączył : „Głowa do góry”
Oni dobrze wiedzieli co się stało, wydaje mi się ze jak Niall był pijany to wygadał się Zaynowi a on kazał mu się przyznać, ale Niall o tym zapomniał a Zayn myślał że już wszystko wyjaśnione więc napisał to co myślał!

-Wsiadaj mała! – powiedziała Perrie, gdy podjechali pod ławkę
-Boże dziękuję wam!
-Jeszcze nie ma za co! –powiedział Zayn i przycisnął gaz
-Skarbie spokojnie! –powiedziała Per łapiąc Zayna za rękę
-No bo nie mogę po prostu zrozumieć jak ten dupek mógł coś takiego zrobić! Przecież to nie normalne, on jest nie normalny! Ja pier****!!
-O czym mówicie? – nie miałam pojęcia na kogo jest tak bardzo zly Zayn, czułam  że gdy wsiadłam do samochodu przeniosłam się w jakiś inny świat
-O Niallu, o tym idiocie!
-Niall!
-Klara wszystko dobrze? –zapytała Per
-Tak. –poczułam jak wszystko mi wiruje, robiło mi się nie dobrze, nagle Zayn wjechał w zakręt a ja…..



 Hej misiaki :* Dziękuję za Wszystkie komentarze <3<3 

Co tam u Was ciekawego? 

Ja przeżywam kompletnym szok i załamanie...niedawno zmarł dziadek mojej przyjaciółki z którym bardzo się lubiłam :C Dziś dowiedziałam się ze moja 18 letnia koleżanka nie żyje :C Klaudia weszła do wanny i chyba straciła przytomność i się utopiła...

[*] [*] 

Co to się na tym świecie dzieje :'( :'( 




niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział 54


Nagle ktoś głośno zapukał do drzwi na dole, aż podskoczyłam z przerażenia!
Spojrzałam na zegarek była 21, kogo o tej godzinie do nas niesie!
-Ja otworze! –powiedział Harry i poszedł na dół

Nagle usłyszałam :

-O sieeema! Wchodź!

Zbiegłam na dół a przed drzwiami stał Niall :
-Siema Nialler!
-Hej Lena! –powiedział nie pewnie i poklepał Harrego po plecach i wsiadł do taksówki
-O nie wszedł?
-Nie wiem, coś dziwnie wyglądał.
-A co to ? –zapytałam  spoglądając na dużą białą kopertę
-A nic, papiery dotyczące trasy.
-Aaa, idę się wykąpać!   Niall poszedł do domu?
-No chyba tak
-To dobrze bo Klara się martwi!

Oczami Klary :


Myślałam że wyjdę z siebie, nie odbierał , nic nie pisał. Znikł i tyle!! Rano zachowywał się normalnie. A mi było strasznie głupio siedzieć sama w tym domu. To dopiero mój drugi dzień w Londynie, a ten dom jest ogromny i jak się ściemniło już nie było  tak przyjemnie siedzieć samemu. Najmniejszy szmer a ja stałam na baczność i rozglądałam się wszędzie.

Około 20.30 położyłam się na dole w salonie i włączyłam film, który akurat zaczynał się w telewizji. Film się skończył około 1 w nocy. A Nialla wciąż nie było. Zabiję go jak wróci do domu pijany. !!!

Poszłam się wykąpać i ogólnie ogarnąć już do spania.  O 2 zeszłam na dół zamknąć drzwi i akurat ktoś zapukał…

-Aaaa! –krzyknęłam i złapałam się za buzię, wydarłam się ile miałam sił , tak bardzo się przestraszyłam 

Roztrzęsiona ręką ledwo trafiłam kluczykiem do drzwi, otworzyłam a przed drzwiami stał…Nie kto inny jak mój kochany Niallek !

-Klarcia! – gdy powiedział moje imię zobaczyłam jaki jest narąbany w trzy dupy!!
-Nialll, jak mogłeś?
-Ale ja już wróciłem, wszystko jest ok. Nie musisz się martwić. Jest wszystko okay!
-Niall wejdź do domu!

Zdążył zrobić krok i przez próg zaliczył glebę. Złapałam się za buzię żeby stłumić śmiech! No i jak ja mam być zła i go olać,  jak on ledwo na nogach stoi!

Złapałam go pod ramię i powoli ułożyłam na sofie!

-Skarbie przepraszam. –powiedział i patrzyła na mnie zaczerwionymi oczami
-Niall upiłeś się jak świnia!
-Przepraszam !
-Ty mnie nie przepraszaj , tylko mogłeś mi napisać że idziesz na piwo…lub na 20 piw z kolegami! Nie mogłeś?
-Nie mogłem! –powiedział kiwając głowa
-Booo..?
-Bo  to było spontaniczne! I sam nie wiedziałem kiedy to się stało a byłem delikatnie podcięty!
-Delikatnie podcięty? Czyli jeszcze doprawiłeś?
-Nie od razu przyjechałem do domu.
-Hahaha no to ty nie jesteś delikatnie podcięty, tylko ostro nawalony!!
-Przestań! Jak ci udowodnić że jestem…dość trzeźwy
-Hahaha błagam cię!
-O wiem. – powiedział i powoli żeby nie stracić równowagi(bo nawet jak siedział to się gibał na boki :D) przysunął się do mnie. Patrzyłam na niego uważnie żeby zaraz nie odwalił czegoś i się skończy to źle. Położył rękę na moim policzku i pocałował mnie.
-Widzisz jestem trzeźwy!
-Hahaha jasne!
-No naprawdę jestem trzeźwy!
-Niall skończmy ten temat, przed chwilą zaliczyłeś taka glebę że się ziemia za trzęsła! A ty mi próbujesz wcisnąć kit ze jesteś trzeźwy.
-Ja na twój widok straciłem równowagę!
-Hahahhahahahaha – wybuchłam takim śmiechem ze nie mogłam przestać się śmiać. Powiedział on to z taka miną że… : ‘D Aż mi łzy od śmiechu leciały .
-Nie płacz. –powiedział i ręką głaskał mnie po policzku, i  tak w ogóle miał zamknięte oczy

-Niall chodź już spać, jutro z tobą pogadam !
-Ale możemy teraz.
-Teraz to ty  ledwo funkcjonujesz! Chodź!
-No dobra, ale ja najpierw idę do łazienki!
-To idź tylko się nie przewróć po drodze.
-Klara, nie przeginaj!

Zdążyłam usiąść w  pokoju na łóżku u słyszałam , głośny walnięcie o podłogę i krzyk:

-Fuuck!

Wybuchłam śmiechem i schowałam twarz w poduszkę ! Zanim Naill wrócił ja usnęłam!
Obudziło mnie głaskanie po włosach i po ramieniu …

-Niall? Jeszcze nie śpisz?
-Raczej Już nie śpię!
-A która jest godzina? – zapytałam przecierając oczy
-7 rano. – powiedział już trzeźwy ale widać że główka boli haha, nie będę robić mu na złość i będę mówić cicho
-Boże czemu nie śpisz ? –zapytałam przecierając oczy i podparłam twarz na ręku. Niall zostawił moje włosy i położył głowę obok mnie
-Boli mnie głowa…- powiedział i zrobił smutne oczy
-I nie możesz spać! –powiedziałam w rytm piosenki
-Daj mi buzi!
-Nie!
-Dlaczego? –zapytał głośno, zbulwersowany i krzyknął :
-Auuu, moja głowa! Dlaczego ? –wyszeptał
-Bo wczoraj mnie wystawiłeś do wiatru, siedziałam w tym wielkim domu sama! !
-Misia!
-Nie,  nie ma misia! – odwróciłam się bo wróciła mi żałość na niego


Zaczął palcem robić jakieś szlaczki na moim ramieniu !

-Skarbie przepraszam!
*ja nic*
-Misia!
*ja nic*
-Kochanie nie gniewaj się!
*ja nic*
-Cholera co mama zrobić! Nie cofnę czasu! Przecież wiesz że cię kocham ! 
-Niall po prostu mogłeś wysłać jednego sms’a i wszystko było by dobrze!
-Ale…
-Ale nie pomyślałeś o mnie!
-To nie tak!
-Weź! –znowu się odwróciłam 

Oparł się na moim ramieniu i wybuchł śmiechem

-Czego się śmiejesz?
-No Niall czemu się śmiejesz?
-Okay nie to nie, nie mów nic!
-To ty się na mnie obraziłaś!
-Ale..
-Ale, ale, ale !? Ale co?
-Yyyhhh!!

On dalej jak opętany się  śmiał!

-Nie wiem z czego się śmiejesz ale zaczynasz mnie denerwować!
-Przepraszam cos mi się przypomniało!
-A fajnie! Ha, ha, ha !

Wstał i zaczął się ubierać , nadal z uśmiechem

-Gdzie idziesz?
-Przecież się pogniewałaś!
-Spadaj, znikaj mi z oczu bo cię rozniosę!

Głupek z uśmiechem poszedł na dół! Wrócił po około 15 minutach z kanapkami, herbatą i trzema różyczkami.

-Byłeś w sklepie?
-Nie, jedzenie mamy w lodówce a róże w ogrodzie
-Oh…
-Skarbie przepraszam ze wczoraj zawaliłem, z całego serca przepraszam. – powiedział postawił mi kanapki na kolanach w rękę  dał herbatę i różyczki
-Hahahah ok ok ok już dobrze!
-Jeest! –krzyknął i rzucił się na mnie  i zaczął mnie całować
-Niall niee! –krzyknęłam ale było za późno, a Niall miał to w nosie i dalej mnie całował
-Kocham cię!
-Ja ciebie też, ale..
-Wiecznie ale i już  nawet  w tej sprawie masz ale?!
-Tak
-No nie teraz to chyba ja się obrażę! –podparł się rękami do tyłu
-O Boże! Co to ? – już dobrze wiedziałam o co chodzi
-Co się stało?
-Tu jest coś mokrego!
-Taaak ?
-Klara?!
-Hahaha herbatę mi wylałeś!!
-O boże! Kit miłość ważniejsza hahahahaha
-No tyle że ja będę musiała pościel zmieniać!
-Dlaczego? Ja też mogę! A co ty myślisz że mama zmieniała mi pościel?!
-Nie no co ty. Okay więc ty zmienisz!
-Oki ale jeszcze nie teraz. –powiedział i położył się jak najbliżej mnie żeby nie leżeć na mokrym

Przez chwilę leżeliśmy w ciszy, Niall bawił się moimi palcami u ręki, moim pierścionkiem.

-Od kogo pierścionek?
-Od babci.
-Ooo ładny
-Dziękuję!
-Ale ja ci kupię ładniejszy!
-Oki trzymam  cię za słowo. Chociaż ciężko będzie ci go przebić bo uwielbiam go!
-Spoko.

Znowu zapadła cisza, Niall złapał mnie za rękę i oparł nasze ręce o swoje kolano.

-Ładnie nasze ręce wyglądają razem , prawda?
-Haha prawda, ale..
-Nie o nic mnie nie pytaj, bo nie chce mi się nic tłumaczyć! Tak jest fajnie!
-Jakie ty masz małe ręce! –powiedział po chwili i zaczął się śmiać
-Przyłóż swoją rękę do mojej!
-Wiem ze mam małe ręce haha
-Ale no zobacz na mojej ręce to wygląda jak rączka niemowlaczka!
-No nie przeginaj.
-No na serio. Ale kocham je! – pocałował moją rękę 
-Dziwnie się zachowujesz Niall!
-A mówiłem ci już że jesteś nie romantyczna? – powiedział i zaczął się śmiać
-Taaak mówiłeś! –wybuchłam śmiechem – Już nic nie mówię!
-No okay!

-Niall wybacz ale nie wytrzymam!
-Co się stało ? –zapytał i parsknął śmiechem
-Powiedz mi tylko tyle gdzie wczoraj byłeś? Nic więcej żadnych szczegółów nie muszę znać , ale martwiłam się i chcę przynajmniej wiedzieć gdzie byłeś.
-Okay nie widzę przeszkód żebyś wiedziała. Byłem w klubie z bratem i kilkoma kolegami, później napatoczył nam się Lou z Zaynem. No i….
-I tyle mi starczy! – dałam mu buziaka w policzek
-Tylko tyle?
-Ale że tak mało chcę wiedzieć?
-No to też .
-Nie muszę znać każdej twojej sekundy życie bez przesady. Ale dzwoniłam tyle razy i zachowałeś się nie fair że nie odebrałeś ani razu!
-Dobra, dobra rozumiem. Nie psuj kazaniami tej pięknej , przyjemnej chwili! Czuję się jakbym maił znowu 16 lat i słuchał kazania mamy!
-No i prawidłowo! – położył mi palec na ustach
-Ciii!


Znowu na życzenie Nialla leżeliśmy bez słowa, ja nie należę do ludzi którzy lubią długo siedzieć w ciszy. Ale musiałam jakoś wytrzymać, zaczęłam bawić się jakimś moim lokiem.


-Wiedzę że ci się nudzi.
-Oh mogę się wreszcie odezwać, Boże dziękuję! Tak nudzi mi się. A tobie nie?

Nagle dostałam sms’a. Sięgnęłam na szafeczkę po telefon.

-Zayn? Co on ode mnie chce?
-Nie wiem. –powiedział spokojnie, ale po chwili zerwał się jakby coś sobie przypomniał  - O matko!!
-Co się stało?
-Daj ten telefon, ja zobaczę co on chce a ty zjedz kanapki. Bo już późno na pewno jesteś głodna!
-Ale sms’a mam siłę zobaczyć, daj mi Nailler ten telefon!
-Nie!
-Niall! –krzyknęłam

Kiwał głową i powtarzał : „Nie, nie, nie”

Schował go pod szyję i trzymał tam rękę.

-Niall pokaż mi swoją prawą rękę! –powiedziałam siedząc na jego nodze, miałam nadzieję że się nabierze
-Masz a co?
-A nic! –krzyknęłam i zabrałam telefon
-Klaaaaraaa! –wydarł się na cały dom
-Głuptas! Hahahaha. To sms do mnie ! Ja się nie wypytuje co wczoraj robiłeś a ty daj mi spokojnie przeczytać sms’a!

Gdy przeczytałam sms’a delikatnie zaniemówiłam! Coooo ???!!! Spojrzałam na Nialla a on siedział z miną przestraszoną jakby zobaczył ducha! Pokazałam mu telefon

-O co mu chodzi? –zapytałam
-*Niall przeczytał głośno sms’a i spojrzał na mnie, jakby miał zaraz zacząć płakać* Ooops! –powiedział pod nosem




 Hej kochane :* 

To mój ostatni dzień ferii :c Ale rozdziałek chyba, mam nadzieję was ucieszy i komentarzami poprawicie mi humor ! :* ; ] 

Jak myślicie co się wydarzyło i co się wydarzy? :P

Kocham całuski xoxoxoxoxo