czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział 50


Wyjrzał przez wizier…..
-O matko! –powiedział, zbladł, wyglądał jak żywy trup
-Niall kto to?
-Otwórzcie! –krzyknął głos za drzwiami
Niall otworzył drzwi a ja aż z wrażenia upuściłam kanapkę, Harry wylał kefir który wypadł mu z rąk. Byli to rodzice Klary! Siedziałam z Harrym z otartymi ustami . Nie wiedziałam co mogę zrobić.

-Dzień dobry. –powiedzieli.
-Dzi dzie dzień dobry. –odpowiedział zająkany Harry
-Był. –wymamrotał pod nosem Niall
-Co państwa tu sprowadza? –zapytałam jak się delikatnie otrząsnęłam i zrozumiałam ze musze walczyć
-Musimy porozmawiać . –powiedział twardym głosem tata Klary

Spojrzałam na Nialla a on akurat wziął głęboki wdech, przełkną ślinę , złapał się za głowę i powiedział

-Tak musimy porozmawiać! – złość kipiała z niego jak gotująca się woda z garnka, aż sama się przestraszyłam
-Niall słuchaj kocham swoją córkę i nie pozwolę żebyś ja ranił!
-No tu chyba jest pan ślepy, albo nie do końca kocha pan swoją córkę! Bo ja jej nie krzywdzę, nie ranię …chyba że darząc ja miłością ranię ja?!
-Ona miała prze ciebie wypadek!! –powiedziała jej mama, Niallowi zakręciły się łzy
-Przykro mi, ja cierpię razem z nią przez ten wypadek, ale to nie moja wina! Ja jej tego nie zrobiłem, nie chciałem tego i nigdy bym nie chciał booo ją kocham nad życie !!!
-Ale gdyby cię nie poznała to by tego nie było!
-Bez urazy ale jeśli nie poznałaby one direction to być może chodziłby pan do córki tylko zanieść kwiatki i zapalić znicz!!
-Co ty za głupoty opowiadasz? –wybuchła jej mama, a ja znowu czułam się zamurowana, nie pomyślałabym ze on może coś takiego im powiedzieć
-Wiem jakie problemy miała Klara, wiem że ledwo dała radę bo było za mało osób które mogłyby jej pomóc! Było ich za mało, a ona sama czuła się samotna czuła ze nie ma nikogo. Bo jej mama nie potrafiła podejść i przytulić jak prawdziwą córkę! Tata nie potrafił zażartować. Nie potrafili jej rodzice być prawdziwymi rodzicami! Jej rodzice po prostu byli jej wychowawcami, którzy chcieli ja wychować na jak najlepszego człowieka. Najlepiej trzymanego z dala od innych bo może nauczyła by się za dużo prawdy o życiu! Nie sądzi pan że zabranianie jej spotykania się z jej miłością jej nie pomoże?! – WOW gdybym miała w tamtym momencie powiedzieć cokolwiek to powiem szczerze że chyba nawet nie wiedziałam jak się nazywam !
-Ja nie wiem co mam powiedzieć!
-To co pan do cholery jasnej czuje!
-Czuję że przez całe życie myśląc że daje mojej córce jak najlepsze życie ….ja…my…..je jej niszczyliśmy!
-Nie, nie niszczyliśmy Wychowaliśmy ją na porządną dziewczynę….
-I co? On zna lepiej nasza córkę chodź zna ją tak krótko my jesteśmy z nia 17 lat i tak naprawdę gówno o niej wiemy.
-Proszę cię przestań! –powiedziała jej mama
-Ale taka jest prawda! –powiedział Niall
-Nie prawda taka nie jest. I od razu ci oświadczam że już nigdy więcej nie zobaczysz Klary! –powiedziała mama
-No tak, oczywiście. Pani myśli że ja do tego dopuszczę?
-A masz inne wyjście?
-Tak będę  o nią walczyć, będę walczyć aż wygram nie ma innej możliwości!
-Hahaha śmieszny jesteś!
-Okey, okey , spokojniej troszkę! Krzykiem nic nie załatwimy! –wtrącił się Harry i ustał pomiędzy Niallem a rodzicami Klary

Oczami Klary :
Każdy dzień mijał nudno i w ogóle bezsensownie!  Zaczęłam dziś pisać pamiętnik, być może to mi pomoże, być może bardzie zrozumiem swoje uczucia i emocje, z którymi znowu sobie nie radzę!! Brakuje mi przytulenia, pocałunku Nialla. Brakuje mi rozmów w cztery oczy z Lencią. Tak bardzo mi ich wszystkich brakuje! Brakuje mi kawałów reszty chłopaków, no w ogóle strasznie, strasznie mi ich brakuje!!

Nie wiem czemu ale Niall niby nie widziałam jego twarzy, miny i zachowania ale czułam ze pisze jakoś inaczej niż zawsze. Był taki jakby troszkę czymś zdołowany. Nie wiem Lena mówi że wszystko jest dobrze, ze musi mi się wydawać, ze chłopaki są bardzo w dobrych humorak. No mówi że Nialla jedynie troszkę przyłamuję fakt że jestem tak daleko, a że po za tym wszystko jest dobrze.

Moje życie tak jak każdej uczennicy której chłopak, przyjaciółka i 4 szalonych przyjaciół wyjechali do UK; JEST DO KITU!! Moja mama też jakoś nie ma kaprysu do mnie się odezwać, może to i lepiej przynajmniej się z nią nie pokłócę o Londyn. Jedynie męczy mnie jeszcze to ze ten pan już w ogóle się nie odzywa, próbowałam do niego zadzwonić ale nie odbiera. Nie wiem być może się już rozmyślił. : ( Wszystko jest do dupy!!

Oczami Nialla :
-Stary czy ty nie widzisz że tu inaczej się nie da? –zapytałam zły, aż się we mnie gotowało
-Niall cholera uspokój się !! –krzyknął na mnie az się przestraszyłem :P
-Wstawię wodę, a państwo niech usiądą i się uspokoją. Niall ty też weź parę głębokich wdechów! –powiedziała Lena i poszła do kuchni
-Usiądźcie wszyscy i spokojnie porozmawiajmy! –powiedział Harry
-Harry widzę ze ty jesteś bardzo ogarnięty i wyrozumiały i rozumiesz nasze zdanie i ze je tolerujesz! –powiedziała mama
-Pff…- jasne on ich rozumie , raczej nie chce żebym za dużo powiedział, a sam na moim miejscu tak by zrobił. A nie chce wyjść na głupka przezd jej rodzicami.
-Nie to nie jest taaak! –powiedziała Harry już bardziej nastawiony na twardą rozmowę
-A jak w takim razie? – zapytała mama
-A więc, jestem za Niallem i Leną która nic się  nie odzywa ale sądzi tak jak my! Niall i Klara powinni być razem a państwo jako jej rodzice nie macie takiego prawa żeby wybierać jej chłopaka! To jest jej sprawa z kim jest! Bez urazy i z całym szacunkiem do państwa ale nie macie racji!
-Co za ludzie?! Ja mogę mojej córce wybierać wszystko co mi się za marzy. Nawet jaka ma bluzkę założyć danego dnia!
-Hahahahah!  –wybuchła śmiechem Lena w kuchni! – Przepraszam. –powiedziała po chwili przez śmiech
-Nie szkodzi. –powiedziała zła mama
-No dobra ja proponuję takie rozwiązanie…państwo się nie wtrącają i po prostu zaobserwują czy Klara jest szczęśliwa czy nie! –Powiedział Harry
-Ale to jest bez sensu bo moja córka nie będzie z nim i koniec kropka
-Nie, nie, nie , nie nie zgadzam się!!! –zaczął krzyczeć jej tata
-Uspokój się! –krzyknęła jej mama
-Nieee! Niall moim zdaniem to głupota żeby zabraniać być wam razem bo skoro się kochacie to tak czy siak będziecie razem. A więc ode mnie macie stu procentowe poparcie. I ja się w wasz związek nie będę wtrącał wiem że Klara jest z tobą szczęśliwa, a to jest dla mnie najważniejsze!! – powiedział tata i podał rękę Niallowi
Niall dziwnie się spojrzał i z uśmiechem podał Klary tacie rękę!
-Dziękuję! –powiedział i przytulił jej tatę
-Ojej spokojnie, cieszę się że będziecie razem szczęśliwi!
-Ale – zaczęła jej mama
-Bądź już cicho, wystarczająco namieszałaś. Wydałem przez ciebie tylko kasę na bilety! – powiedział i zaczął się śmiać
-Hahaha a mają państwo gdzie spać? –zapytał Harry
-Spokojnie my za godzinę lecimy z powrotem do Krakowa.
-Aha. Ale na obiad zostaniecie? –zapytał Niall
-Lena gotowała, my się nie dotykaliśmy więc mogą być państwo spokojni! Hahah –powiedział Harry
-Okey, zostaniemy! –powiedział i pocałował mamę Klary w policzek
-Daj mi spokój!
-Kochanie, oni się tak kochają jak my a nawet może bardziej. Chciałabyś żeby nam twoi rodzice się wepchali w związek?
-No raczej nie
-No właśnie. Podaj mu rękę , przytulcie się na zgodę i już wszystko będzie oki!


Niall wyciągną rękę do mamy Klary ze swoim uśmieszkiem , Klary mama podała mu rękę, przytuliła go i poczochrała po włosach. Hahah
-Przepraszam, mam nadzieję że  mi wybaczysz, zapomnisz o tym i ze już nigdy do tego nie będziemy wracać! Okey?
 -Okey. Lubię panią, ale mam nadzieję ze nie lubi się pani wtracać?!
-Hmmm..-mrukną pod nosem tata Klary

Wszyscy wybuchli śmiechem a ja poczułem że to nie ostanie nasze takie starcie :P Ale ja za każdym razem wygram!

Zjedliśmy obiad, rodzice Klary pojechali na lotnisko. Niall siedział zły z telefonem na kanapie, Harry poszedł się położyć bo go brzuch rozbolał. A ja postanowiłam ze zapytam Nialla o co chodzi, przecież był taki zadowolony i nagle posmutniał, od kąd wziął telefon do ręki!

-Niall co jest?
-Nic, nic. Po prostu Klara nie odpisuje!
-Może się uczy i nie słyszy!
-Może! Ona ma za często takie akcje że nie słyszy tego telefonu.
-Ona ma tak od kąd tylko ją poznałam. Kiedyś musiałam dzwonić po 10 razy, i nawet za tym 10 razem nie słyszała po prostu po paru godzinach jak zauważyła że dzwoniłam to oddzwaniała. Hahaha
-hahah no okeey, dobra ona jest!
-Nie martw się pewnie się uczy, może ma słuchawki w uszach, tak jak zawsze.
-Oo ja też zawsze z muzyką w słuchawkach się uczyłem .
-Ona to nawet śpi, je, uczy się, wszystko z nimi robi hahahha
-Hahah spoko. A tak w ogóle to ty szkoły nie  kończysz?
-No właśnie nie wiem za bardzo jak
-No teraz to nie da rady bo Harry..- złapał się za buzię
-Niaaaaall !!! Co Harry ?
-Nic, cholera ja mam za długi język !! Nic ci nie powiem, zmieńmy temat! Okey ?
-Nie, powiedz!
-Nie. Powiem ci tylko tyle że to niespodzianka więc żeby się udała ja ci nie mogę powiedzieć!
-Ale ja będę udawała że jestem zaskoczona i w ogóle.
-Zapomnij !!!
-Yyyyhhh….foch.
-Trudnooo.

Oczami Nialla :
Zawsze musi mi się coś wymsknąć ! Oh mam stanowczo za długi język! Lena siedziała z założonymi rękami i udawała że się pogniewała hahah . Jaaaasneee. Na mnie nie można się gniewać!

Denerwuję się o Klarę. Za długo nie odpisuje, ona teraz zawsze często sprawdza telefon.

Oczami Klary  :

Uczyłam się na górze na łóżku, i nagle usłyszałam że dostałam sms’a. Telefon lezal na dole więc szybko pobiegłam na dół i ……



Przepraszam że tak długo musieliście czekać, ale brakowało mi weny i ogólnie jakos mi sie strasznie nie chciało! Przepraszam <3 <3 <3 

Jak myślicie co sie wydarzyło ? ; ]

Kocham <3<3 Buziaki xxxx 

niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 49


Zeszłam na dół i zobaczyłam kompletnie skacowanego Harrego, który jeszcze nie wytrzeźwiał. ! Niall stał ze śmieszną miną. 


-Boże kochany!! -  powiedziałam  dość głośnym i na maksa zaskoczonym głosem
-Ja tak samo zareagowałem! –powiedział dość donośnie Niall
-Ciii moja głowa! –powiedział Harry i złapał się za głowę
-Co ci co ci !? Coś ty odwalił? Sam piłeś? Nie normalny jesteś? – krzyczałam na niego a on tylko się krzywił i zatykał uszy – Nie zatykaj tych uszu bo będę krzyczeć głośniej !!
-Lena błagam ciszej, ja cie proszę ciszej!
-Masz tu proszki i kefir i sok pomidorowy! –powiedział Niall podając mu to wszystko na tacy
-Dzieki stary jesteś wielki!


Boże on wyglądał jak ósme nieszczęście świata! Nasz stół pokrywał się pustymi puszkami po piwach…..och miałam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjść, ale tak głośno żeby go główka zabolała haha ! :P


-Czemu się w ogóle tak upiłeś w trzy dupy ? –zapytał Niall siadając na kanapie z jakąś bułką
-A czemu ty cały czas jesz ? –zapytał go Harry
-Bo lubię!
-No a ja…
-Lubisz pić? –zapytał zaskoczony
-Niall bo zaraz cie rozniosę .
-Ale kefirek, soczek będziesz sobie sam przynosił tak ?
-Przepraszam.
-Hahahahaha ! –wybuchliśmy z Niallem śmiechem , ja się śmiałam specjalnie głośniej niż zawsze, a Niall to naturalnie głośno się śmieje :P
-Ciiii!!! Błagam.
-Ty się lepiej bierz za sprzątanie! –powiedziałam
-Lena ja umieram.
-No to jak posprzątasz to odżyjesz! Czemu się upiłeś? –zapytałam i usiadłam na łóżku
-Bo mnie zraniłaś.

-Oookeey! To ja was zostawię samych. Jadę muszę coś załatwić na mieście. – powiedział Niall i udał się do przedpokoju

-Nie no przestań. –powiedzieliśmy razem
-Nie i tak musze coś załatwić.
-Niall wszystko w porządku?
-Głupie pytanie, sorry!
-Tylko ty żadnej głupoty nie zrób.
-Hahah spokojnie! –
-Wszystko jeszcze przejdzie ale niech on się nie śmieje! Niall masz taki śmiech że mi głowa pęka w szwach.
-Wiesz co spadaj! –powiedział Niall, uśmiechnął się i wyszedł


Spojrzałam na Harrego i pokręciłam głową!

-No co?
-Spójrz na ten bajzer!



On na to spojrzał, na mnie jak bym oczekiwała bóg wie czego. Schował się pod kołdrę! Ja nienawidzę bałaganu i aż nie mogłam patrzeć na ten bajzer.
Poszłam do kuchni i szukałam worków na śmieci.

 Boże nie mogli mieć już więcej szafek, ale ku mojemu zaskoczeniu wszędzie było czysto. :O Chyba że Dan, El lub Pez im sprzątają hahaha bo na bank nie oni!
Nigdzie nie mogłam znaleźć worków, myślałam że wyjdę z siebie.


-Okey, wszystko jeszcze raz przeszukam ! –powiedziałam sobie pod nosem

-Jeeest! Haha znalazłam !
-co znalazłaś? –zapytał Harry
-Worek.
-O to nie mogłas mnie zapytać?
-Nie.
-A po co ci?

Nic nie odpowiedziałam, tylko zaczęłam zbierać

-Zostaw to. –powiedział Harry i złapał mnie za rękę
-Dobra ja posprzątam ! –powiedziałam zła
-Zostaw! Ja to sprzątnę!

Wyrwał mi wyrek z ręki i zaczął sam sprzątać  . Miałam taką nadzieję że się poczuje i sam będzie chciał sprzątać. Haha

Zastanawiało mnie tylko gdzie pojechał Niall. Nie mogę o tym wszystkim przestać myśleć. Nie mogę sobie wyobrazić że cos może ich rozdzielić!! Boję się również reakcji Klary, musimy jej jakoś powiedzieć!

Usiadłam na łóżku i zadręczałam się myślami, Harry zbierał po sobie bałagan. Nawet nie zauważyłam kiedy skończył.

-Misia! –powiedział siadając  obok mnie i obejmując mnie
-Tak ? Mówiłeś coś ?
-Lencia czym się tak zamartwiasz?
-Klarą i Niallem to chyba normalne.
-Lencia, jak mogę ci pomóc?
-Mi nie musisz pomagać tylko im!
-No to powiedz co mam zrobić , a to zrobię!
-Jakoś wczoraj byłes innego zdania!
-To było wczoraj , wypiłem sobie i zrozumiałem. Przepraszam Lena że tak na ciebie naskoczyłem. –pocałował mnie w policzek
-Dobra zapomnijmy o tym, było minęło. Ale musimy im pomóc.
-Ale jak? Zabrać Klarę na siłę do UK ?
-Nie no bez przesady.

-Jeestem! –krzyknął Niall wchodząc do domu
-Co tak szybko? –zapytał Harry
-Mogę wyjść jeśli przeszkadzam .
-Nie no tak pytam, bo szybko wróciłeś. Wchodź nie wygłupiaj się! Hahaha
-Co już nie boli główka?
-Od sprzątanie przeszło. –powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Haha tak myślałem. O sory musze odebrać! –powiedział i pokazał dzwoniący telefon
-Spoko.

-Czy on załatwiał coś dla ciebie? –zapytałam
-Nie raczej nie. A co?
-No bo ciekawi mnie gdzie on był.
-To go zapytaj jak przyjdzie. – spojrzał na mnie z pod oka
-Tak po prostu? Powie że wciskam nos w nie swoje sprawy !
-Nie wiem rób jak chcesz. Niall lubi się wygadać! – powiedział i wstał, poszedł do kuchni

-Jestem! –powiedział Niall i wskoczył na kanapę
-I jak się czujesz? Co u Klary ? –zapytała delikatnie pod denerwowana
-Hmm czuję się jeszcze gorzej niż wczoraj, no ale cóż. Klara ma tera matematykę!
-Aha. Niall jak mogę pomóc?
-Żebym to ja wiedział, co ja mam robić to by było w miarę dobrze. Ale ja czuję się bez radny. Chcę o nia walczyć ale nie wiem jak. Jeśli da mi ktoś pomysł i plan, zrobię wszystko.
-Kuuurde!
-Lena ja naprawdę nie wiem co robić! – powiedział , spojrzałam w jego oczy – były pełne łez
-Niall damy jakoś radę! –powiedziałam i przytuliłam go

-Ej zrobiłem kanapki! –powiedział Harry stawiając na stole górę kanapek
-O no to zjemy i pomyślimy! –powiedziałam z uśmiechem
-Nie jestem głodny. Smacznego, ja napiję się kawy.- poszedł do kuchni
Harry przełknął pierwszego gryza kanapki i rzucił kanapkę na talerzyk. Spojrzałam na niego dziwnie a on wstał i poszedł do Nialla. Powiedział mu coś na ucho, Niall się uśmiechnął i razem przyszli jeść.

-Wrócił apetyt? –zapytałam zaskoczona
-Hmm no wiesz ja mam słabość do takich przysmaków, mimo wszystko .

Atmosfera była napięta ale dość miła. Każdy patrzył na siebie nawzajem jakby się czegoś bał. Cholercia co ja mam wymyślić żeby jakoś pomóc Niallowi. Nagle nasze śniadanie przerwało pukanie do drzwi. Niall spojrzał na Harrego a on kiwną żeby on poszedł i otworzył. I tak tez Niall zrobił.


Wyjrzał przez wizier…..

-O matko! –powiedział, zbladł, wyglądał jak żywy trup
-Niall kto to?
-Otwórzcie! –krzyknął głos za drzwiami
Niall otworzył drzwi a ja aż z wrażenia upuściłam kanapkę, Harry wylał kefir który wypadł mu z rąk. Był/Była/Byli to ……



 Heeej kochani :* 

Och jaka ja szczęśliwa jestem ze jutro nie muszę wstać rano... *.* hahah :P

I tak zaraz zlecą te ferie jak jeden dzień ; C 

Rozdział taki dość krótki , ale jest :P 

Co tam u Was? Ja dziś prawie cały dzień poleniuchowałam haha :D 

Niedawno obejrzałam z rodzicami jeszcze raz ostatnia część Zmierzchu i napisałam dla Was rozdział.  <3 Ogólnie nic ciekawego :P 

Kocham Was...buziaki....<3<3<3......xxxxx !!!! 

piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział 48


Podeszłam do niego i delikatnie zapytałam :

-Niall to o co poszło?

On zaczął bardziej płakać i zaczął mówić:

-Jej rodzice zabraniają mi być z Klarą!

-Co kur**?! Ja pier**** ! No chyba żartujesz sobie w tej chwili ze mnie!?  - Boże czułam jakby ktoś rozerwał mnie na pół!  Jak oni mogli coś takiego zrobić ?? Nie rozumiem!! Ich córka jest przeszczęśliwa a oni to niszczą!!
-Lena czy ja wyglądam jakbym żartował? No chyba nie! Oni zabronili mi…nam…kur**! –krzyknął i kopną w barierkę
-Niall to na pewno się tak nie skończy, Klara na pewno tak tego nie zostawi!! Zobaczysz wy musicie być razem!! Jeszcze nigdy nie widziałam takiej pięknej pary jak ty i Klara!
-A ja nigdy nie poznałem takiej dziewczyny!
-Ale niby dlaczego oni tak postanowili ?
-Bo uważają ze to wszystko prze ze mnie!
-Ale co?
-No ten wypadek! I że Klara teraz cierpi przeze mnie!
-No co za chamstwo!! No nie wierze!
-Ja ją kocham! Ja ją kocham jak jeszcze nigdy nikogo innego! Ja oszaleje bez niej! Jeśli teraz przeze mnie cierpi to przepraszam, z całego serca przepraszam!! Wiem ze jest w tym moja wina ale na litość Boską ja ja kocham i nie chciałbym dla niej niczego złego !!
-Nie nawet tak nie mów! Wy będziecie razem, przyrzekam ci to tu i teraz! Pisałeś do niej?
-Raz jak napisałem gdzie jesteśmy itd., i teraz jak byliśmy na dole napisałem jej że ją kocham!
-Odpisała?
-No na tego pierwszego tak
-No to, to ja wiem, ale teraz.
Wyjął telefon i skrzywił się!
-Nie , nie odpisała!
-Może akurat się kąpała. Napisz jeszcze raz bo pewnie nie brała telefonu i nie widziała!
-Lena do czego ty zmierzasz?
-Chce coś sprawdzić!



Niall napisał sms’a i wysłał! Nie minęło 15 sekund i już przyszedł do niego sms!


-Widzisz?! –powiedziałam


Niall przeczytał sms’a i łzy znowu zaczęły tryskać z jego oczu!


-Co napisała?- nic nie powiedział tylko dał mi telefon

„Och misiek ja tez Cię kocham, ale pamiętaj ja mocniej! ;] Kocham kocham kocham kocham !!!! <3 <3 Kąpałam się jak wysłałeś pierwszego sms’a , :P  Co tam u Was? Tęsknie już za Tobą ; ‘C I want  Hug !”

-Niall z tego wynika że ona o tej bzdurze jeszcze nic nie wiem! –powiedziałam
-Bo ona ma się nie dowiedzieć
-To co masz ją tak jakby rzucić!?
-Mam do niej nie pisać, nie dzwonić w ogóle nic tak żeby zapomniała!
-Taa jasne i ty  wierzysz że ona tak po prostu o tobie zapomni?
-Lena nie wiem ja nic nie wiem. Ja tylko po prostu chce z nią być! Nic więcej nie chce!!
-I będziesz z nią, obiecuję ci! No chyba się nie poddasz?
-Ale co ja mogę?
-Ty możesz wszystko. Pokaż że ją kocha i nie pozwolisz sobie jej zabrać! Głowa do góry będzie dobrze!
-Dobra Lena nie chce cię wyganiać ale położę się już. Odpiszę jeszcze Klarze i idę spać. Zaraz mi głowa wybuchnie.
-Nie no pewnie, ja też już idę , ale ja nie wiiem czy usnę.
-Ty nie wiesz czy uśniesz? Co ja mam powiedzieć? Przytulisz się do Harrego i wszystko będzie już dla ciebie dobrze. –powiedział i wtulił się w poduszkę
-Tak jasne. Dobra dobranoc Niall.




Gdy pisałem z Klarą miałem ochotę napisać jej tą całą prawdę, ale to chyba za bardzo ją zdołuje. Ona musi teraz się uczyć. Cholera tak bardzo ją kocham ….nie mogę pozwolić na to żeby jej rodzice stanęli nam na drodze!! Nie pozwolę!!! Lena dała mi bardzo dużą siłę do walki! I ja wygram tą wojnę, mimo wszystko ! 

Nie wiem o której ale chyba zaraz jak skończyłem pisać z Klarą zasnąłem !



Oczami Leny :


-Harry !!! –krzyknęłam gdy tylko zeszłam na dół
-Tak? Już mu lepiej?
-Cholera czemu mi nie powiedziałeś? I dlaczego traktujesz to tak olewająco?
-Nie to nie prawda nie olewam tego, ale myślałem że ci nie powiedział. A jednak.
-Harry, nie możemy pozwolić żeby oni przez rodziców nie mogli być razem!
-Ale co my możemy, nawet Klara prawie nic nie może!
-No nie wierze! Harry cholera musimy walczyć…
-Nie to Niall musi walczyć! –przerwał mi- Przykro mi taka prawda! Współczuje bo to jest jakies chore, nie wyobrażam sobie żeby twoi rodzice coś takiego odwalili, ale nie możemy się wtrącać!
-Musimy! Jeśli ty nie to ja na pewno!
-Lena nie wtrącaj się !
-To moja przyjaciółka!
-Ale to jest jej życie!
-Taa które zaraz runie w gruzach zaje****** !!
-Lena!! –krzyknął na mnie
-Nie zrozumiesz mnie chyba nigdy ! –odwróciłam się i poszłam w kierunku schodów na góre
-To daj mi zrozumieć, wytłumacz, porozmawiaj !
-Idę się położyć!          
-No bo tak najlepiej. Wytykać komuś że cię nie rozumie ale nie pomagasz mu żeby zrozumiał ! Fajnie! –powiedział sobie pod nosem


Odwróciłam się i poszłam na górę, do pokoju Harrego . Rzuciłam się na łóżko i zaraz zasnęłam !


Następnego dnia rano :



Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno! Spojrzałam na zegarek na szafeczce nocnej Hazzy była godzina 12.12 !


Przetarłam oczy spojrzałam na drugi brzeg łóżka…Harrego nie było! 

Przeciągnęłam się, wyszłam z pokoju i zajrzałam do pokoju Nialla . Jego już tam nie było, ale w popielniczce na szafeczce było mnóstwo petów, leżały też dwie puste paczki po papierosach :O. Boże kochany serce mu stanie! :[

Zeszłam na dół i zobaczyłam …….

-Boże kochany!! -  powiedziałam  dość głośnym i na maksa zaskoczonym głosem



Aaaaa kochani mam wreszcie długo oczekiwane ferieee yeeeaaach !! Kto tez dziś cieszy się tym samym faktem ? : ) 

Rozdział nie zbyt wesoły, ale mam nadzieję że mimo to podobał sie  :* :* 

Dziękuję za wszystkie cuudowne komentarze !! KOCHAM WAS <3 <3 <3 

Pamiętajcie że zawsze możecie pisać do mnie na tt ! Jeśli macie problem lub juśli po prostu chcecie pogadać ; ] ....Serdecznie zapraszam xxxx

Buziaki <3 xxxx





czwartek, 24 stycznia 2013

Rozdział 47


Gdy Harry się rozłączył kazał usiąść mi na kanapie, usiadł obok mnie, złapał mnie za ręce i zaczął mówić


- Lena bez względu na to co usłyszysz obiecaj że zostaniesz tu ze mną i mi zaufasz?
-Harry o co chodzi?
-Obiecaj!
-No obiecuje, obiecuje!
-Misia nie powiem ci…
-Harry no powiedz, jak powiedziałeś „a” to powiedz i „b” !! Nie rób mi tego! –przerwałam mu
-Lena ja jeszcze nic nie powiedziałem, bo nie mogę!
-Booo?
-Booo….bo po prostu nie mogę!
-Harry. –powiedziałam na niego ze smutnymi oczami- O co chodzi?
-Wracajmy już.
-Fajnie! Nie ufasz mi? Czy co ? Bo nie ogarniam cie!! Kochasz mnie a boisz mi się powiedzieć to co ci Niall w tajemnicy powiedział! ??
-On mi nic w tajemnicy nie powiedział. A ja ufam ci bezgranicznie ale nie mogę ci tego powiedzieć! Nie chodzi o zaufanie. Obiecałaś że mi zaufasz i pogodzisz się z tym co usłyszysz!
-Ale….no Harry! –powiedziałam i prawie płakałam ze złości
-Uspokój się i chodź do domu, do reszty!
-Wracam sama! –powiedziałam i wyszłam
-Lenaaa!! –krzyknął



Oczami Harrego :



Ona jest uparta jak osioł. Nie rozumie że nie mogę jej tego powiedzieć, to dla jej dobra. Kiedyś się do wie ale teraz to nie jest dobry moment.
Pobiegłem za nią, siedziała na krawężniku i patrzyła w niebo.

Oczami Leny:




Miałam ochotę mu…..normalnie czułam ze puszczą mi nerwy i niechcący lub chcący dostanie po buzi. Więc wolałam wybiec z stamtąd!

Nagle podszedł do mnie Harry złapał mnie za ramiona i usiadł obok mnie. Nie spojrzałam na niego niech wie że jestem zła!!!


-Lena. Obraziłaś się?

*ja nic*

-Lencia! Sarbie to nic takiego, chodźmy do domu!

*ja nic*

-Okey chcesz to wiedzieć? –wybuchł złością wstał, ustał nade mną i kipiał złością
-Harry uspokój się!
-Nie , chcesz wiedzieć? To ci zniszczy humor ale okey. Mogę ci to powiedzieć i mieć gdzieś twoje uczucia.!!!
-Dobra Harry jeśli nie chcesz to nie mów. Rozumiem. Już dobrze . Chodź do domu! –dałam mu buziaka w policzek
-I musiałem się denerwować!?
-Przepraszam.
-Nie,  nie masz za co przepraszać! Chodźmy!


Poszliśmy do domu!
Harry pociągnął za klamkę ale drzwi były zamknięte!
Czekaliśmy, pukaliśmy ale niestety nikt nie raczył otworzyć drzwi. A Harry nie wziął kluczyka!




-Sory że musieliście czekać, ale brałem prysznic! –powiedział Niall otwierając drzwi w szlafroczku i wielkim mokrym irokezem na głowie
-Ha..- mruknęłam i opanowałam śmiech, chciało mi się bardzo śmiać gdy go zobaczyłam
-Czy cos pania śmieszy?
-Nie z kąd że!


Weszliśmy do środka, ja od razu chwyciłam za telefon i chciałam zadzwonić do Klary!


-Jak tam spacer? –zapytał Niall i podśmiewał się pod nosem
-Dobrze wiem że ty o tym wiedziałeś. Oszukańcu, nie wierze że mi nie powiedziałeś!
-Hahahah no proszę cię! Ja nawet Klarze<zatrzymał się i spojrzał na Harrego>  nie mogłem powiedzieć! Miałem od górnie zabronione! –powiedział końcówkę jakby spkojniej i z takim bardzie załamanym głosem 

-A no właśnie co do Klary..idę do niej zadzwonić! Później czeka nas Niall rozmowa! – Niall skrzywił się
-Nas?- zapytał
-Tak nas!
-No okey!


Harry tez miał śmieszną minę! Haha


Poszłam do jakiegoś pierwszego lepszego  pokoju , akurat trafiłam na były pokój Liama! Hahaha na ścianie wisiał obrazek łyżeczki xd a w rogu była dedykacja : „Wiem że je kochasz ! :] Niall…xx” 

Wykręciłam numer do Klary i czekałam aż odbierze!


Wracamy do momentu kiedy Lena rozmawiała z Klarą ! :]


-Ten wariat kupił dom!
-Co kupił? O ja pitole! No nie wierze! Ale dla was? – krzyczałam tak strasznie zaskoczona
-Tak Klara, dla nas! Ale skarbie co będzie dalej?
-No to gratulacje! Ale jak to co dalej..musisz z nim zamieszkać! Bo zgodziłaś się prawda?
-No tak zgodziłam się, ale ty…
-Ja ? Kobieto w ogóle czy ty się słyszysz? Olej mnie i ciesz się szczęściem! Hahaha
-Ale jak ty sobie wyobrażasz tak żyć oddzielnie?  Tak olej….srać!
-Szczerze nie wyobrażam, ale musze tak? – popłakałam się, łzy poleciały mi z oczu , nie umiem wytrzymać bez niej dnia, a co dopiero cały czas L
-Klara! Myszko! Ja jakoś to załatwię!
-Przestań. Oj sorki musze kończyć! –tak naprawdę czułam że zaraz rozbeczę się na maksa i Lena to wyczuje
-No oki. Trzymaj się skarbie!
-Ty też się trzymaj! Kocham !!
-Ja ciebie też ! pa
-Pa!



Rozłączyłam się i beczałam do poduszki. To tak bardzo boli!




Oczami Leny:



Smutna zeszłam na dół do chłopaków, którzy rozmawiali przy piwku!

-Ej co jest? –zapytał Niall
-Nic!
-Nic? Czyli my jesteśmy ślepi i głupi ? –powiedział Harry
-Ok ok . Nie umiem żyć bez Klary. Tak jest prawda to moja siostrzyczka dla której zrobię wszystko. I nie wyobrażałam sobie dnia bez niej, a mam spędzić taki kawal czasu tu a ona tam w Polsce sam!
-Skarbie. –powiedział Harry i przytulił mnie, spojrzałam na Nialla który ewidentnie miał łzy w oczach. Chwycił za telefon, szybko coś napisał i wypił duszkiem prawie całą szklankę piwa!
-Ej stary spokojnie. Ciebie też coś dręczy? Przytulic? 
-Twoje przytulenie mi nic nie da! Dobrze o tym wiesz! –powiedział i odszedł od nas
-Ej gdzie idziesz ? –zapytałam
Na początku patrzył na nas w milczeniu i w końcu powiedział :
-Musze się przewietrzyć! Zaraz wrócę!


Co nas zdziwiło? Poszedł na górę!


-Macie jakiś taras na górze? –zapytałam
-No właśnie nie. Może na balkon poszedł.
-Bliżej miał wyjść przed dom, na ławkę! Idę do niego zaraz wrócę!
-Lencia, on może chcieć być sam!
-Uwierz że nikt w takich sytuacjach nie chce być sam, pomimo że tak mówi!
-Leć do niego! – powiedział i się delikatnie uśmiechną



Poszłam na górę i zaglądałam po kolei do pokoi żeby znaleźć Nialla, i nagle gdy zostały mi ostatnie drzwi na końcu korytarza , napis na nich potwierdzał bez słowa że to pokój Nialla: „I love food! Problem?” Hahaha głupek! Był też na nich obrazek Gitary i mini jedzonka haha



 A tak w ogóle każde drzwi były poobklejane różnymi naklejkami, napisami itd. One odzwierciedlały chłopaków! To fajne że pokoje reszty chłopaków którzy już poszli na swoje zostały tak jakby oni nadal tu mieszkali J



Ale wracając do Nialla. Weszłam do pokoju i zobaczyłam że siedzi on na balkonie. To mnie nie dziwiło, ale zaskoczyło mnie co on tam robił! A więc nasz Niallek pali papieroski! Hmm
Weszłam do pokoju, zapukałam do drzwi balkonowych

-Wchodź! –powiedział Niall i w cale nie przestraszył się tego ze ma papierosa w ręku a ja o tym nie wiem
-Niall ty palisz?
-No tak jak widać!
-Oj Niall.
-Spokojnie nie wydaje na nie fortuny bo nie pale jak jakiś przygłup !
-Spokojnie nie musisz mi się tłumaczyć domyślam się twojego systemu!
-Z kąd? Ty..
-Nie! –przerwałam mu- Ja nie, ale nasza Klara.
-Ona paliła? –powiedział zszokowany
-No było to najlepsze wyjście jakie miała.
-Cholera powiedz od początku do końca bo nie chce mi się o każdą rzecz pytać osobno!
-No miała problemy….
-Z czym ? –wybuchł
-Nawet nie dałeś mi dokończyć!!!!
-Przepraszam.
-Popadała w depresję, bo nie umiała się dogadać z rodzicami co rujnowało jej całe życie dookoła. Nie umiała się z nikim do gadać. W pewnym momencie nawet ze mną rozmawiała jak z osobą….kompletnie obcą i znienawidzoną dla niej! Ona chciała popełnić….chciała zrobić głupotę, więc to można powiedzieć że to ja podsunęłam jej papierosy. Na początku się na mnie darła że chcę ją tylko w kolejny nałóg wpędzić itd., ale po pewnym czasie pomagało to jej.
-Matko nie wiedziałem!
-A z kąd miałeś wiedzieć? Ona nikomu o tym nie mówi! Depresja to była u niej stwierdzona na 100%!
-Ale leczyła się?
-Proszę cie ona nawet jak jest chora, przeziębiona lub ma wirusa, gorączkę to jej siłą do lekarza nie za ciągniesz! Ona mówiła że to my jej wciskamy kity, że chcemy zrobić z nia głupią , zamknąć w psychiatryku i mieć od niej święty spokój!
-Czyli jej rodzice wiedzieli?
-Szczerze to nie wiem. Niby wiedzieli bo widzieli jej zachowanie itd.  ale z drugiej strony stwarzali pozory że nie mają o tym zielonego pojęcia!
-Cholera nie wiedziałem że ona tak ciężko miała. Myślałem ze jej życie było fajne od zawsze bo jest taka pozytywną osobą! Zawsze uśmiechnięta mimo wszystko! Nie wydaje się żeby miała jakieś wewnętrzne rany!
-Właśnie to wszystko nauczyło ja ukrywać uczucia….chociaż powiem ci że wcześniej była smutna i przybita jak już naprawdę nie dawała rady a to już były początki choroby. A wcześniej to tez zawsze uśmiechnięta, roześmiana i w ogóle. Musisz nasze zdjęcia pooglądać, jak ona się bardzo zmieniła!
-Zmieniła się ? –zapytał zdziwiony i wybałuszył oczy
-Hahaha taaak!
-Ciekawe czy bardzo?
-Obejrzysz to się dowiesz.
-Okey. – powiedział i odwrócił wzrok


-Niall, wszystko okey?
-Nie , nic nie jest okey!
-Co się dzieje?! Jeśli ta historia tak cie przybiła to….
-Nie powiedział ci Harry? – przerwał mi
-Nie, nic mi nie powiedział! – ooo dowiem się co jest grane, ale chyba nic wesołego

Niall spojrzał na mnie i wyjął kolejnego papierosa!

-Niall spokojnie! Jak się wygadasz to zrobi ci się lżej!
-Kur** Lena! –zaczął mówić i zaczął płakać! Boże nie wiedziałam co mam zrobić, łzy leciały mu jak woda z kranu! On płakał, szczerze pierwszy raz chłopak się przy mnie rozkleił
-Niall ! –powiedziałam przysunęłam się do niego i poklepałam go po plecach  i potem przytuliłam bo poklepanie nic nie dało!
-Lena, już ok. Słuchaj rozmawiałem dziś z rodzicami Klary! 
-O fuck! – moja reakcja była taka spontaniczna, już wiedziałam że to nie była mila rozmowa
-No tak właściwie to trudno nazwać to rozmową bo ja może ze 3 zdania powiedziałem, a reszta to jej rodzice na przemian!
-Ale to oni do ciebie zadzwonili czy ty do nich!?
-Ja do nich, bo chciałem przekonać ich żeby mogła przylecieć tu do nas do Londynu!
-Aaaa i o to poszło?
-Kur**, jak by o to poszło to jeszcze bym przebolał bo skończyła by osiemnastkę i przyleciałaby . Nie mogli by jej zabronić a ja bym ją odwiedzał bardzo bardzo często! – powiedział znowu zaczął płakać. Wyrzucił papierosa, oparł łokcie na barierce i schował twarz w dłonie .


Podeszłam do niego i delikatnie zapytałam :


-Niall to o co poszło?

On zaczął bardziej płakać i zaczął mówić:
-……………

Heeej :** Przepraszam że znowu taka przerwa, ale brakowało mi weny :C

Ale wczoraj za to miałam jej dużo haha...podoba się akcja ? :) 

Ja jeszcze jutro i FEEEEERIIIEEEE !!! :D 

Kto też juz od pon ma ferie ? :* 

Jeszcze tylko jutro spr z wosu i laba hahaha <3 

Poproszę o troszkę komentarzy bo wtedy mam większego powera do pisania hahha na serio :] :* :* 

Buziale kocham <3<3<3 :* xxx