sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 18


Pewnego dnia było mało ludzi, chciało mi się bardzo spać…siedziałam za ladą i głowa sama mi opadała. Nagle dostałam sms’a.
Podskoczyłam z przerażenia, wyjęłam telefon z kieszeni i zobaczyłam że to sms od Leny.

„Nie będę przeszkadzać jak wpadnę do Ciebie do pracy? Muszę ci o czymś powiedzieć.”
Odpisałam :

„No co ty wpadaj, zjesz i wypijesz herbatkę :)”
Lena :

„Oooo taak, no to szykuj zaraz będę ;)”

Delikatnie zaspana poszłam do kuchni, na zaplecze szykować herbatę i wyjęłam coś do przekąszenia dla Leny.

Gdy wyszłam do lady Lena już siedziała i nerwowo kręciła włosami.

-Heej. –powiedziałam i machnęłam ręką aby usiadła do stolika
-No hej, mała. Słuchaj mam problem!
-Jak ? Co się stało? Znowu Harry?
-Nie, nie … no co ty! Teraz to bardziej dotyczy ciebie.
-Mnie?? –zapytałam zaskoczona i postawiłam Lenie herbatę i bułeczkę
-Taak, nie tak dokładnie ciebie. Ale wiem że tego tak nie zostawisz, a przynajmniej liczę na to.
-Ale powiedz o co chodzi, bo ja nic nie rozumiem.
-Chodzi o Nialla. Wiem że nie widziałaś go długo i wiem….
-To nie ma dla mnie znaczenia, Lena!
-haha a co byś miała niby innego powiedzieć? On ma dziewczynę a ja wiem że się w nim zakochałaś i że tęsknisz
-Nie, nie myślę o tym, o nim. Ale o co chodzi? Nadal nie wiem.
-Podejrzewam że Demi zdradza Nialla. –
-Cooo? –krzyknęłam zszokowana
-Widziałam ją jak się z jakimś obściskiwała. A najgorsze jest to że to ja zawsze zbliżałam Nialla i ją.
-Czemu? Czemu ich zbliżałaś?
-Bo wydawało mi się że do siebie pasują. On ją lubił, często się spotykali itd., oczywiście gdy ty się pojawiłaś on więcej czasu poświęcał tobie niż jej. Ja przestałam się udzielać bo już nie wiedziałam jak jest naprawdę, co Niall czuje. Ale pewnego dnia Demi poprosiła Nialla o spotkanie. –czułam że zaraz eksploduję, ta dziewczyna od początku wydawała mi się dziwna, słuchałam i czułam się z tym faktem okropnie – No i na początku ochrzaniła go że  w ogóle się do niej nie odzywa itp., pierdoły. On coś tam powiedział, wymyślił nie wiem dokładnie. A ona mu wykrzyczała że go kocha a on ma ją w dupie, zawsze zachowywał się jakby ona dla niego też znaczyła więcej niż tylko zwykła koleżanka a teraz ją olewa.
-No i on nagle poczuł że ją  kocha? To głupie!
-Nie wiem…w każdym bądź razie wyszło tak że są razem. Ty nie wiesz wszystkiego, ona jest  córką jakiegoś bogacza czy coś w tym stylu…wiesz wpływowy człowiek. Dopóki się przyjaźnili to nic nie podejrzewałam  ale zauważyłaś jaki Niall chodzi przybity.

-Oooj taaak. Zauważyłam to już dawno, dawno temu. Prosiłam żeby mi powiedział o co chodzi ale bez rezultatów.
-No bo jak miał ci powiedzieć że jest nie szczęśliwy z tą laską bo kocha ciebie.
-Cooo? – on mnie kocha? Lena za dużo filmów romantycznych :D – pomyślałam
-Oj dobra każdy o tym dobrze wie! Że Niall przez te pierwsze dwa tygodnie kiedy u nas zamieszkałaś chodził jak w skowronkach….codziennie spacerki, śmiechy do północy, ciągle jakieś tajemnicze uśmieszki i rozmówki. Nessa nie dziwie się że się zakochałaś…ale musisz wiedzieć że on w tobie też się zakochał.
-No to cholera jasna czemu jest z nią? I skąd to wiesz?
-Chłopaki mówią sobie wszystko, a Harry mówi mi wszystko haha –wybuchła śmiechem i po chwili spoważniała
-Czemu on z nią jest?
-Właśnie takie jest nasze zadanie…dowiedzieć się tego!
-Żartujesz?
-Nie!
-Żart!
-Oj nie.
-Myślisz że nie mam nic do roboty tylko wtrącać się Niallowi w jego życie!?
-Ale tylko ty…
-Nie! Stanowczo nie! To nie moja sprawa!
-Faajnie! –powiedziała i skrzywiła minę- Mam milszą wiadomość, dziś przychodzą od remontu naszego pokoju. Już za pare dni będziemy miały razem pokój! Akurat jak wrócą chłopaki.
-Oooo fajnie! W sumie…nie ważne. –odwróciłam się i zobaczyłam klienta przy ladzie.
-Sorrki muszę podejść.
-No pewnie leć, ja popatrzę haha :D
-Okay haha

Poszłam obsłużyć klienta i kompletnie nie myślałam o nim! Myślałam o Niallu i o tym ż eto nie moja sprawa! Nie mogę się wtrącać. To naprawdę nie mój interes jest dorosłym człowiekiem i wie co robi. Lena nie może mnie do tego zmusić, bo ja nie mogę ingerować w jego związek. Nagle usłyszałam krzyk :

-Co pani roooobi ?

Potrząsnęłam głową i zobaczyłam rozlaną kawę , zagapiłam się

-przepraszam
-Nie szkodzi, ale mogła się pani poparzyć !

Spojrzałam na niego i był to młody chłopak, może ze dwa lata starszy ode mnie.

-Taa. Mam dziś kiepski dzień. Proszę pana kawa i cisto.
-Dziękuję. Chyba pani tez musi zjeść bo wygląda pani nie za dobrze.
-Dziwnie to brzmi jak ktoś chyba w moim wieku mówi do mnie na pani.
-Taaak zgadzam się !
-Jestem Justin .
-Vanessa.
-Miło poznać. Długo tu pracujesz? Bywałem tu prawie codziennie, ale ostatnio byłem zajęty. Pierwszy raz cię widzę.
-Hahah nie pracuję tu długo ale jestem już wystarczająco wymęczona tą pracą.
-Słyszałem że tak łatwo to tu nie jest.
-Oj tak pozory mylą.
-Dobra idę zjeść i wypić kawkę, bo muszę zaraz iść. 
-Smacznego !
-Dziękuję!

Poszłam do Leny która uśmiechała się od ucha do ucha.

-Cooo? –zapytałam
-Nic, nic. O której kończysz?
-O tej co zawsze, czyli 18!
-O Boże! – powiedziała i posmutniała
-No niestety.
-To ja spadam pilnować tych od pokoju.
-Oki
-No pa, a i przemyśl tą rozmowę o Niallu. On na serio chyba potrzebuje twojej pomocy.
-Oki, ale nie chce się w to mieszać. Naprawdę.
-Dobra ale przemyśl.
-Oki, pa
-Pa.

Do końca dnia było mało ludzi. Gdy już miałam zamykać przyszła właścicielka.

-Dzień dobry.
-O dzień dobry.
-mam dla pani nie miłą wiadomość.
-Jaką?
-Wróciła z Polski pani poprzedniczka. To moja rodzina musze dać jej ta pracę.
-Co ? Boże, czemu pani od razu nie mówiła że to tylko na pewien okres?
-Przykro mi. Miało być na  cały czas, ale ona wróciła i nie ma pracy.
-Trudno. Dziękuję za pracę.
-Ja również. Proszę  to pani wypłata i pieniążki na przeprosiny. Bardzo mi głupio.
-Dziękuję. Nic się nie stało. Pewnie tak samo bym zrobiła na pani miejscu. – no nie wiem , to bezczelne
-Dziękuję! Do widzenia.
-Do widzenia!

Zła poszłam do domu. W domu był straszny bałagan, aż jeszcze bardziej rozbolała mnie głowa.

-Heeej! –krzyknęła uradowana Lena i mnie przytuliła , przetarłam oczy i powiedziałam
-Znowu jestem bezrobotna!
-O matko . dlaczego?
-E tam szkoda gadać.
-W sumie to dobrze ta praca cię męczyła. Nawet chłopaki mówili że powinnaś zrezygnować .
-Ale skąd wezmę kasę?
-Spokojnie, jak będziesz w domu ogarniać i ugotujesz im coś do jedzenia to to wystarczy! Uwierz! Hahaha
-Ale to trochę głupie.
-E tam ! Chodź zobaczysz zdemolowany pokój.

Cały wieczór spędziłyśmy na objadaniu się słodyczami. Gadałyśmy o wszystkim . Nagle Lena dostała sms’a.

-O kto to może być? Podałabyś mi telefon? Lezy obok ciebie.
-No spoko. Proszę
-Dzięki

Lena przeczytała sms’a i nic nie powiedziała. Odłożyła telefon i nic. Ale uważałam że jest coś na rzeczy.


No cóż sytuacja z Niallem troszkę nam sie rozwiązała, prawda? No ale pojawiły się kolejne zagadki.. :> Jak myślicie co będzie dalej ? :* 

Kochani ja Was przepraszam, że przez ten tak długi czas nie było rozdziałów, ale 3 gim to nie łatwa klasa : <

Dziękuje , Wam za tą wspaniałą wyrozumiałość.! Ci co przetrwali to, są najlepszymi i najukochańszymi ludźmi pod słońcem !! Mam nadzieję , że nikt przez to mnie nie opuścił :c 

Kocham Was i mam nadzieję że już nigdy takiej długiej przerwy nie będzie!!

Dziękuję ! 
Buziaki !
looove xoxox 

3 komentarze:

  1. Ooo proszę daj kolejny ! Wspaniały jak zawsze ! :) . Kurczę wydaje mi się że do Leny napisał Harry z jakąś niemiłą sprawą ? LOVE Yaaa ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaak !!! Wreszcie odblokowali mi konto :3 Patka świeeetny rozdział jak zawsze ! Kochaam Cię misia :* Ucz się po egzamin już blisko :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaak !!! Wreszcie odblokowali mi konto :3 Patka świeeetny rozdział jak zawsze ! Kochaam Cię misia :* Ucz się po egzamin już blisko :(

    OdpowiedzUsuń